rozdział V

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Po imprezie wszyscy mieli potężnego kaca ale najmocniejszego miał Janusz. Wszyscy spali na podłodze oprócz Edmunda który spał na sofie. Panas i Szlaga się przebudzili
Janusz- Ała... Jak mnie Łeb mnie napierdala
Szlaga- mnie tak samo
Jan-  O czym  gadacie?
Paweł- widać że Janusz i Jarek przedawkowali alkohol
Edmund - No jak zwykle
Janusz- Edmund masz może jakieś proszki(leki) na ból głowy bo mi ją za chwilę rozjebie
Edmund- Mam jakieś. chodź
Edmund zaprowadził panasa do kuchni i dał mu leki.
Edmund- No co tam u ciebie Janusz
Janusz- Tak jak zwykle, dobrze
Edmund-trzeba jeszcze kapiszona obudzić
Paweł - Co?
Janusz- gówno, w końcu się obudziłeś
Jan- Ja już chyba wrócę do domu
Janusz- No ja też będę się zbierał. Nie będę wam zawracał głowy
Janek poszedł do domu a zanim Panas.
Janusz- Janek podobała ci się ta impreza?
Jan- nie za bardzo jakoś mnie brzuch boli kręci mi się w głowie...
Nagle Janek upadana na ziemię. Janusz wpadł w panikę nie wiedział co ma robić
Janusz-  J-janek c-co z tobą... W-wstawaj... Obudź s-się...
Janusz zaczął bardzo mocno krzyczeć.  Nagle kapiszon przybiegł.
Paweł- Co się dzieje??
Janusz- Janek zemdlał
Paweł - biegnę zadzwonić po pogotowie. A ty sprawdź czy oddycha...
Janusz-D-dobrze
Paweł pobiegł do domu zadzwonić po pogotowie, a Janusz sprawdzał czy Jan    oddycha
Janusz- dobra oddychasz
Jarek, Edmund i Paweł przybiegli
Paweł- pogotowie za chwilę przyjedzie
Przyjechało pogotowie i zabrało Janka do szpitala.
Szlaga- Co się stało?
Janusz-  Szliśmy do domu i nagle Janek zemdlał...
Edmund - Ale... Dlaczego?
Janusz- Nie wiem
Szlaga- może za mocno się opił
Paweł- Nie możliwe on zawsze tylko jeden lub dwa kieliszki piję
Szlaga-Może czymś się zatruł?
Paweł- Ale czym? przecież nic nie jadł
Edmund- Może w domu coś zjadł przeterminowanego lub zatrutego
Janusz- Nie wiem lekarze go zbadają i dowiedzą się co mu jest
Edmund- Może wróćmy do mojego domu? Janusz ty musisz odpocząć
Janusz,Szlaga, Paweł- dobrze.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro