Długo się do tego zbierałam. Ciężko jest mi żegnać te dwie części. Obie były dla mnie czymś ważnym i przy obu wiele rzeczy działo się w moim życiu. Część wydarzeń było opisywane tutaj. 
Oh zacznę się za chwilę rozpisywać jeszcze gorzej i się poryczę, że ta historia się kończy. Fakt może nie wyszła mi tak cudownie, ale zdecydowanie trudno jest kończyć coś przy czym tak wiele się nauczyło. Sam fakt, że zrozumiałam, że pisanie to jest coś co sprawia mi w dużym stopniu szczęście i oderwanie myśli od rzeczywistości. DZIĘKUJĘ za dużą aktywność, za każde wyświetlenie, gwiazdki, komentarze. To naprawdę miłe wiedzieć, że ktoś czeka na następny rozdział. Teraz kiedy skończyłam historię Renesmee i Charliego jestem pewna w 99%, że zawsze warto jest gnać za czymś co lubi się robić. Pierw pisałam You only live once, ale nie podobała mi się ta książka kompletnie i była bardzo dziwna. Jeśli coś piszę chce być z tego dumna w stu procentach. Masę czasu zaszywałam się w swoim pokoju i pisałam rozdziały, a później je usuwałam, bo uznawałam, że są okropne. W pewnym momencie nawet zaczęłam się mylić między opublikowanym, a projektami. 
Kocham was i dziękuję, że chcecie czytać moje fanfiction. Następne już jest i cieszę się, że miło je przyjęliście.