odpowiedzialność

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wstaję z kolan, otrzepując się z kurzu.
Jestem silniejsza, niż Ci się wydaje
Zaskoczę Cię
Niewiele o mnie wiesz.
O to ja - stoję w blasku mych cieni
Pomocy, pomocy!
Powoli umieram z każdym oddechem,
Nie wiem co robić,
Nie chce umierać,
A może chce?
Wszystko mnie przytłacza
Jest ponad moje siły,
Pomóż mi się wynurzyć!
Zrobię wszystko, wszystko
Jesteś powodem mojego życia
Więc odpowiedzialność za nie w Twoich rękach

Uratuj mnie, przede mną
Przede mną samą.
One wygrywają, przejmują kontrolę
Potrzebuję pomocy...

Nim odejdę na zawsze,
Chce po raz ostatni
Ujrzeć Twój uśmiech
I z nim zasnąć szczęśliwa.

Nic nie jest dobrze
Lecz i tak powtórzę - w porządku.
Zabierz mnie do światła,
Utknęłam w ciemności
Która jest wszechogarniająca,
Próbuje podążać za Twoim głosem
Ale jest on coraz cichszy
Czy jeszcze Cie kiedyś zobaczę?

Nigdy nie mówiłam,
Kim dla mnie jesteś,
Kim stałaś się od pierwszej chwili.
Spokojnie, spokojnie...
Byłaś opanowana.

Brak domu,
Brak bezpiecznej przystani,
Wieczna pustka.
Otwieram oczy
I nic nie widzę na zewnątrz,
Próbuje się schronić,
Lecz mimo, że szukam
Nigdzie nie znajduję

Bądź silna,
Bądź silna na przekór wszystkiemu.
Szkoda tylko, że już nic się nie ostało
Z moich zapasów
Przez lata się kurczyły,
Znikąd je uzupełniać...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro