8. Owad
Jechałam dzisiaj do tego pierdolnika autobusem i przede mną siedział chłopak, na oko z siedem lat. Jak to dziecko, których nie znoszę, a jednocześnie im zazdroszczę, zajmował się wszystkim. Zauważył na ścianie owada, muchę podobną do pszczoły lub osy. Wspinała się po szybie w górę, chłopiec wziął chusteczkę i przydusił ją. Po chwili puścił i zajął się czymś innym, a ten owad lekko kulejąc, usiłował wspiąć się po ścianie, jak to miał w planach. Spadał jednak co chwilę, a mimo to wciąż próbował. Nie wiem co się z nim stało, bo wysiadłam, ale cała ta sytuacja z czymś mi się skojarzyła.
Czy nie jesteśmy jak ten owad? Świat nas dusi, usiłuje powstrzymać, zabić, a my staramy się przetrwać. Ale w końcu ten owad zginie, prawda? Znajdzie go inne dziecko, które go przydusi lub ktoś przyciśnie go i po nim. Owad to ja? Być może, ale jest jedna różnica. On próbuje.
Uh, trochę mnie tu nie było, co? Jeszcze trochę i będą wyniki z matur, byle zdać.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro