Rozdział 3

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Gdy dyrektor wyszedł postanowiłam też wyjść bo muszę się spakować ..... i pożegnać z Gazel'em i Burn'em. Poszłam do swojego pokoju.

- Wróciłam. - powiedziałam do brata. Tak dzielę pokój z Burn'em.

- Cześć sis.
Zaczęłam się pakować a brat co chwila zaglądał mi przez ramię.

- Co robisz?

- Pakuje się.

- Po co?

- Słuchałeś co mówił dyrektor.

- Tak, wyjeżdżasz na misję.

- Jutro wyjeżdżam.

- Jutro! Tak szybko. - Gdy to mówił był smutny.

- Spokojnie, skończę misję i tu wrócę a poza tym mamy telefony. - uśmiechnęła się na koniec.

- Będziemy do siebie pisać codziennie.

- Tak.
Pakowałam się dalej a mój brat zaczął grać.

https://youtu.be/XM-Umkpe3FY

Zawsze wie jak umilić mi czas. Nim się spostrzegłam była 21:00. Poszłam wziąć prysznic i spać położyłam się o 21:30.

- Dobranoc. - Powiedziałam do prawię śpiącego burn'a.

- Dobranoc. Sis zaśpiewają coś. - rzekł po chwili.

- Wiedziałam że o to poprosisz. - Zaśpiewałam jemu moją piosenkę.(Piosenki które tu będą nie należą do mnie.)

https://youtu.be/cd3UWeY0r-8

- Moja ulubiona. - powiedział prawie śpiący.

- Tak, dobranoc. - Odpowiedziała mi cisza.
Obudziłam się o 8:00 sama z siebie bez budzika, bez pomocy brata. Burn już nie spał.

- Dzień dobry.

-Dzień dobry, zrobiłem śniadanie.

- Naprawdę! - Kocham kiedy Burn gotuje. On robi pyszne jedzenie. - A co zrobiłeś?

- Gofry z bitą śmietaną, polewą i owocami.

- Pycha! - Zjedliśmy po dwa gofry z dodatkami.

- Dzisiaj jest 2 września I jest sobota.... - Powiedział Burn a ja dokończyłam.

-...a ja mam już misję długo terminową i to w innej szkole.

- No właśnie.

- Burn pomóż mi z walizkami, muszę dojść na przystanek.

- Ale jest dopiero 8:45.

-Serio!? No to idziemy potrenować - poszliśmy grać w piłkę nożną i skończyliśmy o 9:30. Gdy wróciliśmy do pokoju i mieliśmy już wychodzić ktoś zapukał do drzwi.

______________________________________________________________________________
Jak wrażenia? Może wiecie kto puka do drzwi? Jak tak po piszcie.

Yumiko-nee-san

~Nya

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro