34. Strach przed ponownym pokochaniem

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

🤍📱⚔️
Białowłosa dziewczyna usiadła na swoim łóżku i z uśmiechem na twarzy wzięła do ręki książkę po czym otworzyła ją na fragmencie na którym ostatnio skończyła. Zanim jednak mogła przejść do swojej lektory odezwał się głos.

- czy to „ Jak człowiek staje się mordercą" Richarda Taylora? - spytała Holly patrząc na okładkę książki która Pixal miała w dłoniach. Zielonooka przytaknęła na jej słowa i uśmiechnęła się lekko słysząc że Holly zna tę książkę.

- czytałaś? Powiedz co myślisz tylko bez spojlerów. Jestem w połowie. - powiedziała Pixal na co pomarańczowooka usiadła obok niej i od razu zaczęła odpowiadać na jej pytanie.

- osobiście uważam że jest to całkiem ciekawa powieść. Lubię kryminały i horrory. To jedyne książki w jakich gustuje. Mimo to lektora która właśnie czytasz jest chyba najlepsza. Czytałam już trochę książek tego typu i według mnie nie ma lepszej ale to tylko moja opinia. Jak wiesz każdy ma swoje zdanie i każdy lubi co innego. - powiedziała pomarańczowooka po czym uśmiechnęła się lekko do przyjaciółki i dodała. - możesz jeszcze spytać Luny o opinie ona strasznie kocha książki i tez to czytała.

- rozumiem. Cóż mam nadzieje ze dziś uda mi się skończyć te książkę i nikt mi nie będzie przeszkadzać. - powiedziała Pixal chcąc w spokoju dokończyć lekture. Holly rozumiała ze teraz chce ciszy i spokoju wiec nie odzywała się jednak cisza szybko została przerwana kiedy ktoś zapukał do pokoju.

- proszę - powiedziała Holly patrząc na drzwi. Pixal nawet nie oderwała wzroku od książki. Po prostu uznała ze dopóki nikt nie ma bezpośrednio do niej sprawy to nie będzie odrywać się od powieści. Po paru sekundach drzwi do pokoju się otworzyły ,a za nimi stał nie kto inny jak Zane i Kai. Czerwony nimi od razu ruszył w stronę Holly i pokazał jej coś na telefonie zaś Zane po prostu podszedł do Pixal i spojrzał na to co czyta.

- kończysz książkę? - spytał białowłosy na co Pixal westchnęła cicho i odpowiedziała.

- taki mam zamiar ,ale co chwile ktoś mi przeszkadza. - powiedziała białowłosa. W tym momencie niebieskooki chłopak uświadomił sobie ze pewnie fakt iż odwiedza Pixal tez jej przeszkadza w tym momencie.

- przepraszam. Nie wiedziałem. Gdybym wiedział ze bede przeszkadzać to bym nie przyszedł - powiedział od razu Zane na co Pixal spięła się i odłożyła książkę. Dziewczyna nie lubiła jak jej słowa były źle odbierane. Nie miała na myśli nic złego ,a zwłaszcza nie chciała by Zane myślał ze jej przeszkadza jednak po dłuższym zastanowieniu to co powiedziała rzeczywiście brzmiało jak by miała na myśli że chłopak jej przeszkadza.

- Zane nie o to mi chodziło. Nie miałam na myśli ze mi przeszkadzasz. Po prostu chciałam powiedzieć że prawdopodobnie przez ciągły hałas i osoby wokół mnie nie skończę tego dziś ,ale nie mam na myśli nic złego. Serio. - powiedziała białowłosa patrząc na chłopaka i odkładając swoją książkę na szafkę obok. Niebieskooki przytaknął ze zrozumieniem na jej słowa po czym powiedzial.

- jak chcesz to mogę iść. Nie chce ci przeszkadzać w czytaniu zwłaszcza ze nie mam do ciebie żadnej ważnej sprawy. Po prostu chciałem pogadać i pospędzać razem czas ewentualnie się pouczyć na poniedziałek jednak jeśli masz olany to rozumiem. - powiedzial Zane po czym wstał i chciał już iść jednak Pixal szybko złapała go za rękaw koszuli i zatrzymała.

- Zane. Nie idź. Możemy przecież razem poczytac Co nie? ,A potem się pouczymy i przygotujemy notatki z materiału ,którego się nauczymy. Tak jak zawsze. Nie sądzisz ze to dobry plan ?- spytała zielonooka z nadzieja ze jej przyjaciel się zgodzi. Przez chwile trwała cisza jednak niebieskooki szybko uśmiechnął się w stronę dziewczyny po czym złapał za książkę i usiadł obok Pixal. Cóż. Czytanie razem to coś co często robili i często nawet mieli to samo tępo wiec nikt nie musiał czekać aż druga osoba doczyta stronę. Pixal zapalała za jedna cześć książki ,a Zane za druga po czym otworzyli ją i zaczęli razem zagłębiać się w lekturze.



❤️🔥🥷

- co to ma być? - spytał brunet pokazując Holly ekran telefonu. Dziewczyna bez wzruszenia spojrzała na niego po czym odpowiedziała.

- no i? Osoby które dostały się do drużyny. Chodzi ci o to że w niej jestem? Boisz się ze bede konkurencja? - spytała pomarańczowooka z chytrym uśmiechem na co Kai od razu pokazał imię dobrze znanego im chłopaka.

- co Chris robi w drużynie? To ze ja i ty się dostaliśmy to jasne w końcu Zajebiscie gramy ,ale czemu nie zgłosiłaś tego że Chris zamknął cię w schowku? Kobieto takie rzeczy to powinnaś od razu do dyrektora zgłosić jak nie na policje. Co ja twój ojciec jestem ze musze się tobą opiekować? - spytał mistrz ognia po czym wyczekująco spojrzał na przyjaciółkę. Dziewczyna jedynie odwzajemniła jego spojrzenie swoim chłodnym wzrokiem po czym odpowiedziała.

- nie chce nikogo zgłaszać. Nie lubię robić sobie wrogów - powiedziała czarnowłosa po czym złapała za swój plecak i spakowała do niego pare rzeczy takich jak dezodorant, szczotka do włosów czy tez woda w butelce. Kai bez chwili zwłoki złapał dziewczynę za dłoń i zaczął ciągnąc do wyjścia.

- idziemy do dyrektora. Teraz. Czy chcesz czy nie powiesz nauczycielom co się stało. - powiedział poważnie Kai na co Holly wyrwała swoją dłoń i zatrzymała się.

- nie chce. Ide teraz trenować jak chcesz to możesz dołączyć ,ale nie pójdę nigdzie by się poskarżyć. - powiedziała poważnie pomarańczowooka. Dziewczyna tak na prawdę miała kilka powodów dla których nie chciała zgłaszać nikogo ze szkoły. Takie coś w końcu zostaje w papierach ,a sprawa tego typu na pewno trafi na policję. Holly od paru lat stara się ukrywać przed ojcem więc takie zawiadomienia ja policji z jej imieniem i nazwiskiem raczej nie ułatwi jej tego zadania.

- jak z dzieckiem. Nie to nie , sam pójdę - powiedział Kai od razu idąc w stronę wyjścia z akademiku. Chłopak chciał jak najszybciej zgłosić to co się stało. Nie jest osobą tego typu co zataja takie fakty. Po za tym ma szanse wywalić Chrisa z drużyny. Ten dupek już dawno sobie na to zasłużył.




💙⚡️🥷

-Czyli uznałeś że zaprosisz moją siostrę na randkę nawet nie pytając czy możesz?- spytał Jay patrząc na Lloyda z uśmiechem. Blondyn jednak milczał i po prostu czytał dalej instrukcje żelazka. 

- Jay wiesz doskonale ze on ci nie odpowie. Ignoruje twoje komentarze od godziny- powiedział Cole jedząc ciasto czekoladowe i pisząc na telefonie.

- mmm. ,A ty z kim tak piszesz Cole? - spytał niebieskooki chłopak podchodząc i patrząc w telefon przyjaciela. Chłopak zdziwił się widząc jakieś dziane wiadomości.

- co jest? - spytał Jay widząc to i nie rozumiejąc nic ,a nic z tego co znajdowało się w wiadomości.

- to tak zwane Role Playing. Z Jimin se piszemy ^^ - powiedział czarnowłosy chłopak uśmiechając się i odpisując przyjaciółce na Rp. Jay nie rozumiejąc nic ,a nic co się dzieje po prostu uznał ze nie będzie się odzywać zaś Lloyd już prasował sobie koszule ,a raczej próbował ją prasować.

- jak to coś działa? No przecież to nie prasuje - powiedział blondyn i wkurzony włączył wyższą temperaturę na urządzeniu i znowu zaczął prasować. Brunet patrzył na swojego przyjaciela jak bezradnie próbuje wyprasować swoją koszulkę po czym podszedł do Lloyda i wyrwał mu żelazko.

- stary..... przeczytałeś instrukcje i dalej nie ogarniasz podstaw? - powiedział niebieskooki po czym przysunął deskę do prasowania i żelazko do kontaktu i podłączył urządzenie. - naucz się lepiej prasować bo nie sadze byś zaimponował Lunie taką nieporadnością - powiedział Jay pracując koszulkę przyjaciela. Lloyd tylko patrzył na to i czuł się jak totalny debil.

-  nie chce jej zaimponować. Ja.. to przyjacielskie spotkanie. Ludzie ja znam ją dwa dni. - powiedział Lloyd wyjmując sobie z szafy spodnie i pasek.

- co z tego? Widać że ci się spodobała iiii co ważniejsze tym razem podoba ci się dziewczyna która nie okaże się zdrajczynią tak jak Harumi. - powiedział Jay dając zielonemu ninja wyprasowaną koszule.

- nie przypominaj mi o Harumi. Nie chce o niej gadać - powiedział Lloyd po czym wziął koszule i ruszył do łazienki. Chłopak od razu po wejściu do toalety zaczął się przebierać i starał zapomnieć o słowach Jay'a. Nie lubił gadać o Harumi ,a nawet jej wspominać. Chodź nadal w głebi miał nadzieje ze dobra Harumi wróci to jednak dorósł już chyba na tyle by zrozumieć że nie warto liczyć na cudy. Chłopak przez chwile zastanawiał się nad uczuciami jakie żywił do Harumi.

Czy czuje to samo do Luny?
Nie sadze... to co czuje do Luny to co innego.
Podobnego ,ale innego..
silniejszego.
Ona serio mi się podoba i to bardziej niż Harumi?
Czemu ?
Eh.. czy ja ciagle kłócę się ze sobą dlatego że boje się znowu kogoś pokochać?
,Ale Luna chyba mnie nie zostawi i nie rzuci jak Harumi co nie?




<3
Daddy Lloyd 😳😏

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro