72. Pokoj Chrisa

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

💙🥷⚡️
Niebieskooki wszedł do kantorka i od razu rozejrzał się po pomieszczeniu. Luna musiała się ukryć. Logiczne w końcu nie chciała zostać znaleziona ze śpiącym chłopakiem. Mogliby pytać co mu dała ,a jak by odkryli ze nic mogliby zacząć na nią uważać ponieważ uśpiła Chrisa w nieznany nikomu sposób. Mogliby odkryć kim jest. Chłopak wszedł głębiej do pomieszczenia zamykając za sobą drzwi po czym odezwał się.

- Luna? - spytał niepewnie brunet. W tym momencie z za kosza z piłkami wyszła brunetka i uśmiechnęła się w stronę brata.

- bałam się ze to nauczyciel- powiedziała zielonooka. Jay zaśmiał się cicho i po chwili z za kosza z piłkami wyszedł mistrz ognia.

- siema- powiedział chłopak uśmiechając się w stronę mistrza błyskawic.

- Kai? Co ty tu robisz? - spytał zdziwiony Jay dając Lunie herbatę zapomnienia.

- pomagałem twojej siostrze w zabraniu Chrisa z chodnika plus czekam aż nikt nie będzie patrzeć bym mógł typowi mordę siniakami przyozdobić - powiedział czerwony ninja na co Luna od razu się odezwała.

- nie wolno Kai. Nie znęcamy się nad ludźmi. Po za tym są inne łagodniejsze formy zemsty - powiedziała dziewczyna po czyn szybko dodała. - pomijając fakt iż zemsta jest zła ,ale czasami są osoby które potrzebują nauczki jednak nie wolno nam nikogo pobić ani skrzywdzić. Niewinne dokuczanie może być ,ale nie ma bicia się Kai- powiedziała brunetka po czym spojrzała na herbatę.

- trzeba ja zaparzyć i dać Chrisowi do wypicia. I tu jest problem bo on spi ,a raczej nic od nas nie przyjmie po dobroci- powiedział Jay po czym zaczął myśleć jak można zmusić Chrisa do wypicia herbaty.

- wiesz.... Możesz zawsze go poprosić Luna. Są plusy tego że Chris na ciebie leci - powiedział Kai z uśmiechem na co Jay od razu zaprzeczył.

- nie będziesz mi siostry narażać na siedzenie z tym palantem. Nie wiadomo co mu do łba strzeli. Nie pamiętasz jak zamknął Holly w schowku? Albo jak mnie pobił, albo jak zamknął mnie w koszu na śmieci? Albo jak pobił lloyda ? Nie zostawię Luny z Chrisem nawet na chwile- powiedział niebieskooki z powaga na co brunetka tylko dała dłoń na ramie brata i odpowiedziała.

- to co Kai mówi ma sens. Chris przyjmie ode mnie herbatę. Tak będzie najłatwiej. - powiedziała brunetka z delikatnym uśmiechem i nadzieją ze jej brat się zgodzi. Jay przez chwile milczał i szukał pomysłu na to jak można podać Chrisowi herbatę jednak rzeczywiście to co zaproponował Kai wydawało się najlogiczniejszą opcja.

- okey... ,ale jak coś ci się stanie to zatłukę drania. Obiecuje- powiedział Jay. Kai złapał przyjaciela za tył koszulki i zaczął ciągnąc w stronę wyjścia.

- już już spokojnie bo ci żyłka pęknie Jay. Po za tym znając ciebie to twoje pobicie Chrisa skończy się tym że znowu będziesz nurkować w śmietniku - zachichotał bursztynowooki na co Jay tylko parsknął niezadowolony i od razu zaczął prowadzić długi monolog na temat tego iż nie jest w całe taki bezbronny i słaby jakim go malują. Luna zaśmiała się cicho słysząc kłótnie przyjaciół ,a po chwili została sama ze śpiącym Chrisem w pokoju.





💚💙🌙

Zielonooka podeszła do Chrisa po czym zaczęła mocno się zastanawiać co teraz. W końcu musi zaparzyć herbatę jak i jakoś wymyślić jak wyjaśnić Chrisowi to jak znalazł się w schowku.

To może być trudne u może mi nie uwierzyć ... chyba że... nie... nie wierze że to zrobie.
Oh my.
Chyba się zatłukę.
.... Moja godność ... moje wszystko...
Ja się serio zakopie pod ziemia ze wstydu.
No cóż jak mus ... to mus... niestety.

Brunetka wzięła wdech po czym skupiła się i użyła mocy by obudzić śpiącego blondyna. Minęło kilka sekund ,a chłopak zaczął się budzić jednocześnie wstając z ziemi. Luna zadrżała po czym wzięła wdech.

To dla Holly.
Dasz radę.
MUSISZ DAC RADĘ.
Pokonujesz potwory, walczysz, narażasz swoje życie by ludzi ratować.

LUNA DASZ RADĘ.

UMIESZ TO ZROBIĆ.

Po tych słowach motywacji powiedzianych do samej siebie w myślach dziewczyna podeszła do chłopaka i od razu zaczęła przedstawienie.

- Chris! Jak dobrze ze nic ci nie jest. Oberwałeś tak mocno piłką w głowę i zemdlałaś i bałam się że się nie obudzisz. - powiedziała Luna mając łzy w oczach. Ciężko jest płakać na zawołanie jednak Luna już ma na to sposoby. W swoim życiu nie raz musiała udawać płacz. W końcu dwie tożsamości czasem zmuszają do aktorstwa na poziomie ponadpodstawowym.

- eh? Zemdlałem od uderzenia piłką? To niemożliwe nie jestem ciotą- powiedział chłopak po czym spojrzał na brunetkę. Niebieskooki od razu jak zauważył iż Luna wyglada na załamaną zauważył iż ma doskonała szanse by sobie nią sterować jak mu się tylko zachce. Chodź lubił ostre podejście brunetki to taki moment jak ten może mu pomoc ją zdobyć.

- ja się tak martwiłam. Bałam się że coś ci jest... i... i... - w tym momencie Luna rzuciła Sie w ramiona Chrisa mocno wtulając się w niego i udając płacz. Chłopak od razu oddał uścisk po czym odpowiedział.

- mmm~ nic mi nie jest słodka. Tylko trochę głowa mnie boli. Chyba mocno mnie uderzono. Potrzebuje opatrunku i opieki ,a najlepiej posiedzieć w łóżku z osoba która się mną zajmie. - powiedział blondyn. Luna od razu zrozumiała co chłopak chce zrobić plus dzięki temu mogła wykonać swój plan bez problemu.

- chodźmy do twojego pokoju. Zajmę się tobą. Zrobie ci herbaty i rosołu i co tylko zechcesz. - powiedziała zielonooka wycierając swoje łzy.

- bo to chodźmy. - powiedział Chris wstając z ziemi na co Luna od razu bardziej się spięła i tez wstała.

- chodźmy juz. Im szybciej się położysz tym lepiej - powiedziała brunetka po czym złapała chłopaka za dłoń i zaczęła ciągnąc w stronę pokoju. Chris nie protestował po prostu ruszyła za dziewczyną zadowolony z całej sytuacji.

Po krótkiej chwili oboje znaleźli się w pokoju Chrisa. Blondyn od razu położył się na łóżku wedle życzenia Luny zaś brunetka niezwłocznie zaczęła robić herbatę i postanowiła ja szybko zrobić coś do jedzenia dla chłopaka by nie było zbyt podejrzanie ze dostaje samą herbatę. Luna spojrzała niepewnie na opakowanie herbaty jednak nie było napisane ile powinna dać.

Dlaczego nie mogła być w woreczkach ?
Wtedy bym wiedziała że mam wjebać ich z 50 by Chris ba pewno zapomniał o Holly.

Zielonooka westchnęła po czym wzięła sitko ponieważ Chris to biedak i w swojej mini kuchni nawet nie ma zaparzacza do herbaty. Brunetka westchnęła i nasypała herbaty dając jej trochę dużo tak na wszelki wypadek. Zuelonooka zapatrzyła herbaty po czym upewniła się że ciecz aka wrzątek jest nasycony herbatą po czym wyrzuciła zioła do śmieci i spojrzała na kubek.

Kubeczku kochany herbatko moja wspaniała jesteś moją nadzieją proszę zadzialaj.

Po chwili dziewczyna wzięła tace z jedzeniem po czym ruszyła w stronę pokoju chłopaka. Blondyn oczywiście czekał tylko aż zielonooka wejdzie do pokoju i będzie mógł z nią siedzieć.

- najlepiej od razu zjedz i napij się herbaty. Wypij cała dopóki gorąca bo zimna nic ci nie pomoże- powiedziała dziewczyna siadając obok łóżka i dając chłopakowi tace z jedzeniem i napojem. Chris  jednak nie wyglądam na zainteresowanego owym posiłkiem.

- odłóż na stoliczek zaraz zjem. - piwiedzial chłopak ba co Luna id razu zaprotestowała.

- najpierw zjedz i wypij. Nie chce by mój wysiłek poszedł na marne. Nie po to się tak bardzo starałam z tym wszystkim byś teraz nie zjadł. - powiedziała brunetka. Chłopak niechętnie zaczął jeść jednak nie tknął herbaty. Brunetka patrzyła na to przeklinając siebie ze nie dowaliła tej herbaty do tej przeklętej zupy. Jednak nie wiedziała czy by zadziałała wtedy. Wolała zrobić herbatę tak jak powinna być zrobiona. Po krótkiej chwili Chris zjadł i sam odłożył tace na stolik.

- ,a herbata? - spytała dziewczyna na co blondyn uśmiechnął się w stronę brunetki i odpowiedział.

- później. Nie wystygnie za szybko. Po za tym chce trochę troski. Głowa mnie na prawdę mocno boli. Potrzebuje czułości - powiedział Chris oczekując od zielonookiej ciekawej reakcji jak i tego iż uzyska możliwość przytulenia jej jak i powąchania jakiego szamponu używa.

- proszę. Ta herbata serio może zaraz być zimna i co wtedy? - spytała brunetka z nadzieja jednak niebieskooki nawet się nie wzruszył.

- przytul- powiedział na co Luna z trudem wstała i przytuliła chłopaka. Czuła się okropnie. Chciała już iść ,ale nie mogła dopóki nie miała pewności ze chris wypił herbatę.

- dobra ,a teraz her- zanim jednak dziewczyna dokończyła chłopak ,który ją przytulił od razu przewrócił ją na łóżko po czym  mocno przytulił jedną dłonią zaś drugą dał na jej biodro i ścisnął je lekko.

- słodka jesteś wiesz~? Podobasz mi się~ - powiedział chłopak po czym polizał dziewczynę po szyi. Luna zadrżała i próbowała jakoś wyciągnąć dłonie ponieważ miała je uwięzione pomiędzy swoją klatka piersiową ,a tą należąca do chłopaka ,a przez fakt iż ja prawdzie mocno była przytulana nie mogła ich za bardzo wyjąć.

- puść- powiedziała zielonooka na co chłopak ugryzł ją w szyję i zostawił malinkę. Dziewczyna zacisnęła zęby by nie zacząć drzeć się i klnąc na chłopaka.

Nie moge tego zjebać. Musze być grzeczna. Nie moge mu jebnąc ani nic. KURWA CZY TO TAK WIEKE WYPIC HERBATĘ? JEBANĄ KURWA HERBATĘ. NASTĘPNYM RAZEM GO UŚPIĘ I WPIERDOLĘ NA CHAMA ORZEZ GARDŁO I CHUJ MNIE TO ŻE SIĘ UTOPI.

-Lunka ,a co ty na to byśmy się pobawili? Jesteś taka niewinna ,a jednocześnie ostra. Nigdy jeszcze nie spotkałem takiej osoby jak ty - powiedział chłopak po czym wsunął jedną z dłoni pod koszulkę dziewczyny. W tym momencie Luna poczuła nieprzyjemne dreszcze ,ale jednocześnie zdołała uwolnić ręce ponieważ by wsunąć dłonie pod koszulkę brunetki chłopak musiał poluźnił uścisk. Dziewczyna od razu odepchnęła blondyna po czym zasłoniła koszulką swój brzuch ,a drugą dłonią zasłoniła piersi które pewnie zostałyby zmolestowana gdyby zielonooka szybko nie odepchnęła niebieskookiego.

- ja... - luna nie wiedziała co powiedzieć. Nie mogła mówić niemiło co więcej nie mogła powiedzieć że nie chce się z nim przespać bo Chris może zagrozić Holly.

Kurwa. Myśl. Jesteś sprytna. Wymyśl coś.

- Chris skarbie nie zasłużyłeś na nagrodę. Jeśli chcesz się pobawić musisz najpierw skończyć posiłek takie są zasady. Najpierw obiad potem zabawa. Herbata stygnie musisz ją wypić zanim dam ci zobaczyć mnie bez niepotrzebnych nikomu ciuszków - powiedziała luna. Dziewczyna czuła jak wewnętrznie chce jej się płakać jak i  po prostu zniknąć. Plus jest taki że jak Chris wypije herbatę to nikt nie dowie się o jej beznadziejnych krindżowych tekstach które po prostu zabijają tym jakie beznadziejne są. Blondyn oblizał się patrząc na dziewczynę po czym posłusznie wziął herbatę i ją wypił w paru łykach. Luna zadrżała i zaczęła martwić się o to czy przypadkiem herbata nie zacznie działać po chwili i czy nie będzie musiała czegoś wymyślić. Cóż ... jak co to go uśpi. To zawsze działa.

- chodź tu skarbie pokaże ci prawdziwy raj - powiedział Chris po czym złapał dziewczynę za nogi i przysunął ją do siebie. Chłopak złapał dłonie zielonookiej zanim ta zdołała coś zrobić i unieruchomił tak by nie mogła uciec i się wyrwać.

KURWA

pomyślała dziewczyna  po czym zaczęła myśleć nad tym co teraz. Nie chciała w żaden sposób sypiać z jakimkolwiek chłopakiem ,a już na pewno nie z Chrisem. Jakoś nie ciągnęło jej do posiadania dziecka w młodym wieku.

Dobra nie ma co. Usypiam go nie dam się zgwałcić przecież.... Chyba ze to byłby Lloyd. ZARAZ CO!? LUNA O CZYM TY KURWA MYŚLISZ ZBOCZONA KACZKO TY! ?

Brunetka od razu zaczęła śpiewać na co Chris się zdziwił ,a po chwili po prostu upadł na brunetka zasypiając. Dziewczyna poczuła bol w klatce piersiowej kiedy chłopak po prostu na nią runął po czym szybko wyszła spod niego i zaczęła oddychać głęboko.

- Kurwa nie dość że prawie mnie zgwałcili to jeszcze prawie zabili. Holly ma u mnie duży dług - powiedziała brunetka i szybko wstała i ruszyła do wyjścia. Nie chciała tu już być. Nie chciała patrzeć na Chrisa dłużej niż to potrzebne.

Obiecuje ci Chris. OBIECUJE NA MAŁY PALEC. PRZYRZEKAM NA SWOJE ŻYCIE. BĘDZIESZ MIAŁ KOSZMARY. BEDE CIE KURWA TAK DRĘCZYĆ WE SNACH ŻE BĘDZIESZ SRAĆ NA WIDOK WIEWIÓRKI.

PRZYRZEKAM KURWA.
I PRZYRZEKAM CI CHRIS ŻE BEDE się CAŁOWAĆ Z LLOYDEM NA TWOICH OCZACH I ŚMIAŁO POWIEM ŻE ROBI TO LEPIEJ OD CIEBIE. CO Z TEGO ŻE NIE WIEM JAK CAŁUJESZ ! NA PEWNO CHUJOWO SKORO JESTEŚ CHUJEM!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro