47. RAAAAA!

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

( okey xBombusiax  poddaje się. Nie bij )

💙⚡️🥷
Niebieskooki chłopak rzucił podyszką w swojego przyjaciela jednak ten zrobił unik i poduszka trafiła w kubek ,który stał na stoliku. Na szczęście owy się nie stłukł.

-uważaj pacanie. Jak stłuczesz ulubiony kubek Lloyda to bedziesz spać na trawniku - powiedział czarnowłosy sprawdzając czy zielony kubek na pewno nie jest uszkodzony. Na szczęście nie był.

- aj tam. Lloyd nie będzie na mnie zły. Gdyby był to by było nie fajnie. Bym musiał mu zabronić widywania się z moja siostra bo „uczy ją agresywnego zachowania względem starszych" ,a ja nie pozwolę by Luna uczyła się takich ble rzeczy - powiedział chłopak uśmiechając się z dumą na co Cole od razu się zaśmiał widząc te pewność siebie u przyjaciela i rzucił w niego poduszką. Jay oczywiście oberwał i spojrzał na swojego towarzysza.

- tak chcesz się bawić? - spytał chłopak i już miał oddać przyjacielowi ,ale w tym momencie usłyszał pukanie do drzwi.

- czego pukasz? Właź - powiedział Cole nie wiedząc kto postanowił ich odwiedzić jednak domyślał się ze to ktoś znajomy. Po hwili drzwi się otworzyła i Nya spojrzała ja obu chłopaków z lekkim zdziwieniem.

- znowu się dziecinnie rzucacie poduszkami? - spytała czarnowłosa. Cole od razu zrobil minę by udawać iż nie wie o co chodzi zaś Jay tylko odpowiedział oburzony.

- sama rzucasz się poduszkami z dziewczynami i jakoś wtedy jest dobrze- powiedział niebieskooki na co mistrzyni wody od razu zaprzeczyła.

- nie masz dowodów - powiedziała pewna siebie dziewczyna. Jay od razu jednak postanowił wyprowadzić przyjaciółkę z błędu.

- mam światków. Luna mi opowiada o wszystkim. Nawet o tych rzeczach o których nie mówi Skylor i reszcie ^^- powiedział zadowolony chłopak na co Nya od razu parsknęła.

- zdrajczyni. Co takiego ci jeszcze Luna mówiła? Hm? - spytała niebieskooka podchodząc bliżej i rozsiadając się na kanapie.

- nie mogę powiedzieć. To nasze rodzinne sekrety- powiedział brunet siadając obok Nyi i uśmiechając się psotliwie.

- tak tak. Jasne. Gadaj ty mi lepiej co zamierzamy z tym wszystkim zrobić? Stwory gonią nie tylko ciebie ,ale tez i Lunę. Możliwe ze trzeba będzie jej powiedzieć no wiecie... o ninja- powiedziała z powaga czarnowłosa ja co Jay zamilknął i westchnął przeciągle. Jay wiedział ze kiedyś będzie musiał powiedzieć Lunie kim jest i ze posiada moce. W końcu są rodzeństwem i Jay nie chce ukrywać przed nią niczego. Szkoda tylko ze musi. Chodź mógłby powiedzieć Lu co i jak jednak musza spytać o to Wu jak i musza się przygotować na reakcje brunetki. Co więcej pozostaje jedna rzecz.

- Lloyd nie chciałby by Luna wiedziała. Wiecie że on to w szczególności nie lubi ujawniania osoba pochopnym naszych tożsamości. - powiedział Cole zajadając się jogurtem z truskawkami. Jay i Nya spojrzeli na niego po czym niebieski ninja od razu się zbulwersował.

- TY KASZTANIE ZOSTAW MÓJ JOGURT ! - krzyknął chłopak po czym złapał za poduszkę. Czarny ninja już wystawił ręce w celu złapania poduszki jednak w tym momencie Nya złapała mocno poduszkè i spojrzała na Jay'a.

- nie teraz. To poważny temat. Nie rzucajcie się i nie wkurzajcie na wzajem przynajmniej przez chwile. 5 minut. Czy to dużo? - spytała czarnowłosa. Cole zaśmiał się cicho i dokończył jogurt zaś Jay z lekkim niezadowoleniem parsknął i przytaknął.

- wiecie Lloyd lubi Lunę i to widać. To samo miał kiedyś przy Harumi. To znaczy zdaje mi się że w przypadku Luny Lloyd bardziej szaleje na jej punkcie ,ale to tylko moje odczucie. Tak czy inaczej każdy z nas wie ze Lloyd ją lubi i pewnie nie będzie chciał by ona wiedziała kim jesteśmy. - powiedział Cole.

- racja. Wiecie w końcu ze on to nie chce by ludzie go wielbili za to ze jest ninja tylko by go kochali za to jaki jest na prawdę. Chce by go lubiono za Lloyda nie za zielonego ninje. - powiedział Jay po czym westchnął. - to będzie ciężkie. Myśle ze najlepiej zostawić decyzje Wu. A tak po za tym Nya wiesz może co robi moja siostra? - spytał niebieski ninja.

- spi. Lloyd do nas przyszedł kazałam mu się położyć u mnie bo nie daliście mu spać podobno- powiedziała Nya na co Cole i Jay zaczęli patrzeć gdzieś w bok.

- hm? Co? Ja nic nie wiem o czym mówisz- powiedział Jay po czym się zaśmiał. Nya westchnęła po czym odpowiedziała na słowa przyjaciela.

- jakim cudem wy po całej nocy nie spania jesteście tacy energiczni? - spytała mistrzyni wody. Jay milczał przez chwile ,a Cole zaś tylko odpowiedział.

- ja jem dużo jogurtów, ,a Jay to nie wiem chyba coś bierze. Happy pills jakieś - powiedział czarny ninja na co Jay od razu kopnął go w kolano. Cole syknął i od razu oddał przyjacielowi uderzając go delikatnie w tył głowy.

- jak dzieci w przedszkolu- powiedziała Nya wzdychając ciężko.

- sorry Nya.- powiedział mistrz błyskawic. Nya uśmiechnęła się w jego stronę ponieważ mimo iż zachowanie jego przyjaciół było niezbyt dojrzałe to kochała Jay'a za to jaki jest. Nie mogła źle o nim mówić.

- Jay chodźmy siw przejąc - powiedziała bez zastanowieni czarnowłosa po czym złapała niebieskiego ninja za dłoń i wyciągnęła z pokoju. Jay nawet nie zdążył zareagować. Szybko znaleźli się na korytarzu.

- m-mogłaś dac mi czas. Wziąłbym coś ze sobą. Pieniądze czy coś- powiedział chłopak patrząc na przyjaciółkę po czym na ich dłonie złączone ze sobą. Od razu na policzkach niebieskookiego pojawiły się rumieńce.

- spokojnie. Ja mam wszystko czego nam trzeba Jay. Chodźmy - powiedziała czarnowłosa z uśmiechem i przyspieszyła wychodząc z akademiku. Chłopak splótł palce z Nyą i uśmiechnął się delikatnie z rumieńcem na twarzy.  Jednak owy uśmiech szybko zniknął kiedy tylko chłopak pomyślał o tym iż nigdy nie będzie mógł powiedzieć Nyi o swoich prawdziwych uczuciach wobec niej.

Jestem tylko jej przyjacielem.
Nie jestem ani przystojny
Ani atrakcyjny.
Ani nic.
Nigdy nie zobaczy we mnie nikogo po za przyjacielem.



🖤🥷🍰🪨

Po wyjściu Jay'a i Nyi czarnowłosy chłopak wziął do ręki ciastka i bez zawahania je otworzył i zaczął wypisywać do osoby która bardzo lubił. Jimin jednak nie odpisywała. Cole wiec uznał że czas obudzić dziewczynę i zadzwonił do niej czekając na to aż odbierze. Po krótkiej chwili włączyła się poczta głosowa. Chłopak westchnął i znowu zadzwonił do przyjaciółki jednak sytuacja się powtórzyła.

- mmmm nie chce mi się tam iść - powiedział sam do siebie mistrz ziemi. Chłopak niechętnie pozbierał się z kanapy po czym ruszył się ubrać w jakieś lepsze ciuchy. Cole podszedł do dach i wyjął czarne spodnie z bluzą tego samego koloru z nadrukiem ciastka czekoladowego. Mistrz ziemi szybko ruszył do toalety by się przebrać po czym wyszedł i od razu ruszył do wyjścia z pokoju. Czarnowłosy szybko przeszedł nieduży dystans ,który dzielił jego pokój i pokój Jimin po czym zapukał do drzwi. Odezwał chwile trwała cisza jednak po sekundzie drzwi się otworzyły. Stała w nich białowłosa dziewczyna. Pixal. Dziewczyna od razu wpuściła przyjaciela i odpowiedziała.

- Jimin spi. Możesz iść ją budzić jak chcesz. - po tych słowach Pixal wzięła swoją torbę z książkami i złapała za kluczyki. - idę do biblioteki wiec będziecie sami. Nie zabijcie się nawzajem.- po tych słowach zielonooka wyszła w pospiechu ,a Cole tylko zdążył przytaknąć na jej słowa. Kiedy białowłosa dziewczyna wyszła chłopak ruszył do sypialni i od razu podszedł do Jimin. Dziewczyna spała sobie skulona jak by nigdy nic.

- wstań - powiedział czarnowłosy po czym się zaśmiał i zaczął zastanawiać jak by tu obudzić swoją przyjaciółkę. Po chwili czarnowłosy wziął telefon i na głośniku puścił głośno muzykę. Oczywiście wybrał jeden z głośniejszych utworów bts. Niestety Jimin się nie obudziła. Spała jak zabita.

- eh? No ej. Nie sprawiedliwe TnT - powiedział czarny ninja po czym złapał dłoń dziewczyny i zaczął delikatnie nią uderzać o pierś dziewczyny. Cóż dziecinna zabawa tak zwana.

- Jimin ,ale czemu się bijesz ? Czemu? Nie bądź taka dla siebie. Nie bij się - powiedział Cole czające nadzieje ze to zadziała jednak Jimin dalej spała.

- HEJ! WSTAWAJ! - krzyknął chłopak ,ale i to nie dało skutku. Cole przez chwile patrzył na śpiąca dziewczynę po czym przybliżył się do niej niepewnie. Chłopak zbliżył swój policzek do ust dziewczyny by moc wyczuć oddech ,a swój wzrok skierował na klatkę piersiową dziewczyny. Czarnowłosy lekko się zarumienił ponieważ z tej perspektywy doskonale widział jak duże piersi ma zielonooka. Tak czy inaczej chłopak skupił się jednak nie mógł wyczuć oddechu. Cole przybliżył się bardziej i skupił w ciszy czekając na owy oddech jednak...

-RAAAAA! - na ten dźwięk Cole odskoczył krzycząc z przerażenia zaś Jimin tylko się zaśmiała widząc reakcje chłopaka i wstała do pozycji siedzącej.- nie sądziłam ze tak łatwo cie wystraszę. - powiedziała po chwili czarnowłosa na co Cole spojrzał na nią przerażony i odpowiedział.

- t-ty N-N-nie s-spałaś ? - spytał niepewnie na co Jimin przytaknęła z uśmiechem na twarzy.

- ,ale ty się uroczo jąkasz kiedy się boisz- powiedziała dziewczyna po czym szybko zrobiła przyjacielowi zdjęcie. Korzystała z okazji iż wyglada bardzo uroczo w tej chwili. Cole tylko zarumienił się na słowa przyjaciółki po czym szybko odpowiedział.

- n-N-nie i-jąkam się ze s-strachu. - powiedział na co Jimin się zaśmiała i dodała.

- ze strachu się nie jąkasz? Czyli nie zaprzeczasz już ze się jąkasz i jest to urocze? - spytała z uśmiechem na co Cole tylko bardziej się zarumienił i odwrócił do niej tyłem udając focha.

- nie mów do mnie - powiedział chłopak udając wielkiego focha jednak Jimin wiedziała iż chlopk po prostu jest zawstydzony i nie chce tego ujawnić.

- Cole to dere. Tsu-tsundere- zaczęła śpiewać dziewczyna na co chłopak złapał za poduszkę i jej przywalił niemocno. Jimin zaśmiała się i zaczęła się bronić poduszką jednocześnie uśmiechając się jak nigdy dotąd.

- Cole ty damski bokserze nie wolno bić kobiet- powiedziała czarnowłosa.

- nie bije cie tylko wypowiadam ci poduszkową wojnę - powiedział Cole śmiejąc się przy tym z delikatnym rumieńcem. W tym momencie Jimin wiedziała jedno. Chce widzieć takiego uroczego rumieniącego się Cola codziennie.

<3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro