1 - Trening

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Jesteś elfką. Masz na imię Elena i mieszkasz w Mrocznej Puszczy wraz z rodzicami i starszą siostrą - Erlaną. Twoi rodzice - Elamir i Kalatia - od bardzo dawna przyjaźnią się z królem Thranduilem. Od dziecka znasz się z Legolasem, synem króla, jednak twoja siostra nie dogaduje się z nim najlepiej. Nie wiesz o co się posprzeczali, lecz zawsze cie to interesowało. Mijają się bez słowa na korytarzach Leśnego Królestwa. Wymigują się gdy chcesz z nimi spędzić czas. Mimo tego bardzo lubisz jeździć konno razem z Erlaną, strzelać z łuku i walczyć wręcz. Jednak jak to siostry często się ze sobą kłóciłyście. Nigdy nie trwało to długo i najczęściej po kłótni ścigałyście się do jeziorka za Mroczną Puszczą.
Obudziłaś się w swojej komnacie pełna energii. Dziś miałaś poćwiczyć strzelanie z łuku z Legolasem. Lubiłaś spędzać z nim czas, ale traktowałaś go jak przyjaciela, nikogo więcej. Do twojego pokoju weszła służka z tacą na rękach.

- Wita,j Pani. Miałam rozkaz przynieść Pani śniadanie do komnaty, ponieważ Twój ojciec, Król Thranduil i Legolas prowadzą ważne obrady.

- Rozumiem. Dziękuję. Nie wiesz ile potrwają te narady?

- Najprawdopodobniej do południa. Jeszcze jedno, książę Legolas kazał przekazać, że nie da rady dzisiaj postrzelać z Tobą z łuku, Pani.

Byłaś nieco zawiedziona, ale też zdziwiona. Legolas nigdy jeszcze nie odwołał treningu z Tobą. Nawet jak miał do załatwienia bardzo ważną sprawę. Postanowiłaś się jednak nie załamywać i postrzelać sama.

Wzięłaś ze swojej komnaty łuk i kołczan razem ze strzałami i wybiegłaś z zamku. Przy bramie wejściowej zastałaś Erlanę.

- Dokąd się wybierasz siostrzyczko? - powiedziała z uśmiechem na twarzy.

- Na polanę, trochę postrzelać. Nie mam zamiaru całego dnia przesiedzieć w komnacie.

- A nie chciałabyś poćwiczyć ze swoją siostrą?

Dawno już nie trenowałaś z Erlaną, odkąd Legolas zaproponował ci pomoc.

- Pewnie! Idź się przebrać, a ja poczekam w altance.

Erlana pobiegła na górę, a ty przespacerowałaś na ławkę i podziwiałaś kwiaty i drzewa, które kwitły o tej porze roku. Nagle usłyszałaś Legolasa i Thranduila jak o czymś rozmawiali. Po krótkiej wymianie zdań, której nie usłyszałaś, Legolas wsiadł na swojego konia i pojechał galopem przez Mroczna Puszczę.

Nagle poczułaś jak ktoś łapie Cie za ramię.

- To co? Idziemy na polane? - zapytała Erlana.

- Tak. Słuchaj... Nie wiesz gdzie pojechał Legolas?

- Co? Ja? Nie, nic nie wiem. A coś się stało? - mówiła trochę zdenerwowanym głosem.

Po 20 minutach byłyście już na polanie. Była ogromna. Nie daleko odbywały się targi. Lubiłaś je odwiedzać, bo były tam naprawdę śliczne suknie i biżuteria. Zanim zaczęłyście trening z daleka podziwiałyście kupców i elfy przechodzących pomiędzy straganami. Nagle wśród tłumu dostrzegłaś Legolasa, rozmawiającego z niskim mężczyzną. Dał mu woreczek i poszedł wgłąb stolików, prowadząc konia na wodzy.

Po 3 godzinach ciężkiego treningu wróciłyście do pałacu. Ku waszemu zdziwieniu narady nadal trwały. Poszłaś do swojej komnaty, mówiąc służce aby przygotowała ci kąpiel. Wygrzałaś się a do twojej komnaty weszła Twoja matka. Usiadła na łożu.

- Siadaj Eleno. Muszę ci coś powiedzieć. - nie mówiła tego ze smutną miną. Przeciwnie, była dosyć wesoła.

- Co się stało?

- Za 4 dni wyjeżdżamy do Rivendell.

Nie mogłaś uwierzyć w słowa Twojej matki. Tak dawno już nie miałaś okazji tak pojechać i spotkać się z Elrondem i Arweną. Jako dziecko bardzo lubiłaś tam jeździć i bawić się z nią.

↓↓↓↓

STOPNIOWO POPRAWIANE OPOWIADANIE BĘDZIE SIĘ POJAWIAĆ NA PROFILU

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro