Tym razem będzie to opowiadanie pełne miłości dzieci Thorina do siebie nawzajem.
Jak się podoba zapowiedź?

-obiecaj
-obiecuje
-obiecanki cacanki przysięgnij mi to Armi
ROZDZIAŁ 1
Poród trwał już kilka godzin . Krzyki dziewczyny były w całym domku , zaczęła rodzić akurat w tedy kiedy była sama tylko z Kilim jak na złość, nie dość że miała romans z bratem to teraz musi się męczyć z błędem jaki jej dał
-KILI!!!!!-krzyknęła czując ostatni skurcz , który był finałem jej walki
-dziewczynka-powiedział Ori przyglądając się dziewczynce , podszedł do Armi która z początku nie chętnie odebrała dziecko . Brązowe oczka spojrzały na nią z wielką miłością
-moja córeczka-wyczeptała próbując powstrzymać łzy szczęścia , pocałowała swoje maleństwo w czółko . Spojrzała na drzwi które się powoli otworzyły
-heeej-powiedział cicho Kili wchodząc do środka , zostali sami w domku
-hej-szepnęła kołysząc dziecinke w ramionach
-jest wspaniała-powiedział siadając obok Armi
-jest błędem
-przestań-złapał jej podbrudek na wysokość swoich oczu
-jest nasza i nigdy nie pozwole żeby jej coś się stało-na koniec złączył ich usta w czułym i pełnym miłości pocałunku.