Prolog cz1

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Od paru dni miała sen o nalocie smoka , ale jak to możliwe? Smaug nie żyje , zabił go ojciec Barda . Obudziła się cała mokra od kolejmego koszmaru swym krzykiem obudziła synka
-ciiiii malutki-mówiła chodząc z malcem po pokoju , Argorn niedługo zasnął a ona wróciła do swojego męża
-znowu koszmar?-zapytał bawiąc się jej włosami
-ten sam-odpowiedziała wzdychając , pocałował ją w czoło i mocniej przytulił

Weszła do swojego dawnego domu powolnym krokiem
-Lena!!-krzyknął Balin wesoło-a gdzie mały?-zapytał zaskoczony że jest sama
-musimy porozmawiać sami

Weszła do swojej komnaty , uśmiechnęła się widząc jej synka przy tacie który spał . Argorn na widok mamy zagaworzył wymachując wesoło rączkami , usiadła podając mu palec który od razu złapał i chciał ścisnąć z całej siły
-o mama wróciła-powiedział przeciągając się-no i jak?-pokiwała z zrezygnowaniem głową i wciąż skupiała się na synku , który gaworzył wesoło-skarbie może to nic nie znaczy...
-nie mów że nic nie znaczy każdy sen coś znaczy-powiedziała surowo
-jak mi się śni twoje ciało to nic nie znaczy-powiedział robiąc naburmuszoną mine a ona zaczęła się śmiać-wieczorem wykorzystam je dzisiaj bo jeżeli od urodzin Argorna codziennie śnie o nim to musi coś znaczyć-pocałował ją namiętnie a mały chłopiec zaczął płakać, ale przestał gdy wzięła go na ręce mama-mały zazdrośnik-zaśmiał się

Wieczorem wyszła na taras i spojrzała w strone góry
-mamo tak bardzo mi Cie teraz brakuje-powiedziała a po jej buzi zawiał ciepły wietrzyk
,,-czyli te sny to tylko obawy?
-Lenka napewno nie naleci smok ale sprawdze dla Ciebie co może znaczyć
-mama by wiedziała..." . Przytulił się do niej i pocałował w szyję, oparł podbrudek na jej ramieniu i patrzył w strone góry
-teraz będziesz realizował swój sen?-zaśmiała się wtulając w jego tors , uśmiechnął się delikatnie
-skoro nalegasz-zamruczał do jej ucha i przegryzł delikatnie jej płatek ucha , odwrócił ją do siebie i zaczął namiętnie całować jej miękkie słodkie usta . Wziął ją na ręce i wniósł do sypialni , położył na łóżku i przykrył sobą, ale gdy jego ręce znalazły się pod jej koszulą ich synek pokazał kto tu rządzi, odskoczył od ukochanej a ona zaczęła się śmiać
-co za mały zazdrośnik-powiedział biorąc go na ręce, widząc tate uśmiechnął się pokazując dziąsła , podał go żonie która zaczęła go karmić piersią , mały spojrzał na tate i drugą rączką zasłonił mamy pierś , Lrna widząc to śmiała się a Bain tylko pokręcił głową z zrezygnowaniem.

Odłożyła synka który zasnął do kołyski i wrócił do swojej żony i kontynuował to co wcześniej zaczął
-teraz już może płakać nawet całą noc-szepnął jej do ucha
-jesteś okropny-zaśmiała się i westchnęła gdy jego język zaczął krążyć po jej szyi . Pragnął jej ciała i ust , wszedł w nią powoli wywołując u niej ciche jęki i westchnienia .

-sen spełniony?-zapytała leżąc na jego piersi
-i to jak?-odpowiedział próbując złapać oddech

*****************************************
WAŻNE!!!!
Planuje zrobić ciąg dalszy ich życia ale nie wiem czy chcecie wiec piszcie w komentarzach

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro