Post zainspirowany przez @krwawacaryca i trochę @AnOld-FashionedGal. Dzisiaj opowiem Wam trochę o mojej ulubionej muzyce filmowej.

Nie liczę tu filmowych musicali, bo byłoby tego za dużo. Wszystko w kolejności alfabetycznej.

Będe udawać, że znam się na muzyce.

Prawdopodobnie za jakiś czas pojawi się podobny wpis z muzyką serialową.

Jaśniejsza od Gwiazd

Melodramat biograficzny o życiu angielskiego romantycznego poety Johna Keatsa i jego miłości do panny Fanny Brawne(tak, byłam tak zafascynowana tym filmem, że zabrałam tożsamość bohaterce). Piękna, romantyczna i bardzo poetycka produkcja, niespieszna i urzekająca delikatnym uczuciem głównych bohaterów. W dodatku powstała w oparciu o autentyczne listy między Johnem i Fanny, które zostały zacytowane w filmie.

Średnio pamiętam muzykę z tego filmu... Wiem, wstyd. Ale pamiętam, że była to chyba pierwsza muzyka filmowa na którą zwróciłam szczerą uwagę i bez której niektóre sceny nie miałyby takiej siły. Ta muzyka po prostu oddawała poetyckiego ducha głównego bohatera.

https://youtu.be/s1k--e1LRfg

https://youtu.be/tYyciOTn74U

Król Artur(2004)

Kolejna próba opowiedzenia historii króla Artura, teoretycznie odnosząca się do jakichś ówczesnych badań, ale tak naprawdę to typowa przygodówka na zasadzie bajki. Jedyne, co jest tutaj jako tako historyczne to przedstawienie realiów z początku średniowiecza, a nie X-XII wieku. W tym filmie jego rycerze pochodzą z różnych krain podległych Imperium Rzymskiego i w dzieciństwie zostali wysłani do Brytanii, by tam walczyć, a Artur jest synem Rzymianina i Celtki(którą grała Polka Maria Gładkowska). Aktualnie wykonują swoje ostatnie zadanie po którym mogliby wrócić do domu, a cały film opiera się na ich dojrzewaniu do tego, że tak naprawdę jest ojczyzną stała się teraz Brytania.

Muzyka Hansa Zimmera to dla mnie totalne cudo, uwielbiam człowieka. Wiem, że do tego filmu ludzie mają dużo zastrzeżeń, ale ja go bardzo lubię(chociaż alternatywne zakończenie było lepsze niż to, które ostatecznie weszło do filmu). Jeśli ktoś nie wie, to ja kocham ponad życie celtycki folk na którym opiera się ścieżka dźwiękowa ,,Króla Artura", więc nic dziwnego, że się w niej zakochałam. Uwielbiam piosenkę ,,Tell me Now" na której opiera się główny motyw muzyczny oraz ,,We Will Go Home", ale tutaj całość po prostu robi klimat, dopełnia fabułę i widoczki, i bez tej muzyki to tak naprawdę ten film nie miałby żadnego sensu. Ta muzyka jest po prostu niezwykle klimatyczna i budzi we mnie taką dziwną tęsknotę.

https://youtu.be/o5XRy8n6pzQ

https://youtu.be/6hoyDQ3LeTU

Moska nie wierzy łzom

Taki rosyjski ,,Kogiel Mogiel". Ciepła, dość życiowa komedia o trzech przyjaciółkach, które wyjeżdżają z prowincji do Moskwy, gdzie zaczynają udawać panie z wyższych sfer, co prowadzi do różnych dramatów. Ostatecznie kluczowa bohaterka Katia kończy jako samotna matka, która po latach odnajduje nową miłość, a zarazem musi w końcu wyznać córce kto jest jej ojcem.

Bardzo lubię rosyjską muzykę, zanim odkryłam celtycką to to była moja największa miłość. Nic więc dziwnego, że pokochałam ścieżkę dźwiękową z radzieckiego filmu ,,Moskwa nie wierzy łzom". Sam film moim zdaniem naprawdę świetny, ciepły, zabawny, ale też chwilami wzruszający i poruszający w prostych wartościach jakie przekazuje. Muzyka natomiast świetnie go dopełnia, wprowadzając melancholię tam, gdzie trzeba, gdy sytuacja tego wymaga, również optymizm i nadzieję.

https://youtu.be/NS5KJ7QSh2A

https://youtu.be/UGKklOEC68M

Noce i Dnie

Tego polskiego przedstawiciela nie mogło tu zabraknąć! ,,Walc Barbary" to genialny motyw przewodni, który zgrabnie prowadzi nas przez całą historię małżeństwa bohaterów. Muzyka wpasowuje się zarówno w chwile szczęścia i spokoju, jak i trudności bohaterów. I genialnie oddaje klimat tamtych czasów.

https://youtu.be/EsUQpwjDBvg

https://youtu.be/fh47REqpnYA

Ostatni Mohikanin

Historia Nathaniela/Sokolego Oka, białego mężczyzny, który w dzieciństwie został przygarnięty przez Indian i jego miłości do córki angielskiego generała, Cory. W tle wojna o niepodległość Ameryki i konflikt między Indianami a kolonizatorami.

Irlandzki zespół Clannad, grający oczywiście muzykę celtycką, ale tym razem w wersji indiańskiej. Kompozycje w tym filmie bardzo chwytają za serce i sprawiają, że jeszcze mocniej przeżywa się losy bohaterów i ich trudną miłość. Zauważyłam, że w niektórych scenach prawie nie ma słów, natomiast całość dopełnia muzyka, która wyraża uczucia postaci i rozwój ich relacji. Naprawdę cudowne dzieło.

https://youtu.be/K1ryJDVuZ6k

https://youtu.be/lv6VW4tMZbE

To jest ta piosenka z elementami języków indiańskich ;)

Sekrety Morza

Pod o wiele bardziej pasującym angielskim tytułem ,,Song of The Sea". Mogłabym wymienić wiele animacji, chociażby ,,Króla Lwa", ,,Tarzana", ,,Mustanga z dzikiej doliny", ,,Księcia Egiptu". Zdecydowałam się jednak na ,,Song of The Sea", ponieważ uważam, że ten film trzeba bardzo promować. To irlandzka animacja, więc oczywiście muzyka celtycka i jak to w tym gatunku - klimatyczna, spokojna, ale z pewnym temperamentem, relaksująca, a zarazem budząca ogromne emocje. Znakomicie oddaje fabułę oraz postać głównej bohaterki, która przez większość czasu pozostaje milcząca.

A sam film polecam, bo jest piękny i bardzo wzruszający. Głównym bohaterem jest dziesięcioletni Ben, którego matka zmarła podczas narodzin jego młodszej siostry Saoirise, co spowodowało ogromną nienawiść chłopca do dziewczynki. Kiedy babcia dzieci dochodzi do wniosku, że jej przepełniony żałobą syn nie jest w stanie wykonywać rodzicielskich obowiązków, postanawia zabrać wnuki do siebie. Ben i Saorise uciekają jednak, by wrócić na swoją wyspę, a zarazem odkrywają tajemnicę związaną z odejściem ich mamy.

https://youtu.be/J5P2-9YY7qU

https://youtu.be/vUZ_smvqVQ8

Tristan i Izolda

Interpretacja legendy o Tristanie i Izoldzie o której w sumie musicie wiedzieć tylko tyle, że jest pozbawiona elementów magicznych, Tristan nie jest siostrzeńcem króla, nie ma wątków związanych z Bretanią, Brangien jest stara, a na drugim planie toczy się brutalna wojna między plemionami brytyjskimi a Irlandią.

Muzyka skomponowana przez bardzo utalentowaną panią Anne Dudley. Kompozycje idealnie dopełniały każdą scenę i może nie ma tutaj tak dużo tej celtyckiej nuty jak w ,,Królu Arturze", ale za to jest taki średniowieczny mrok, który też stworzył świetny klimat, a jednocześnie wszystko ma sporą nutę romantyzmu.

https://youtu.be/VVbKsR5JQU8

https://youtu.be/SPGl0Byp67E

Władca Pierścieni

Chyba nie muszę nikomu przedstawiać tej trylogii. Uważam ją za bardzo piękną, epicką i oddajądą ducha książek, ale myślę, że przynajmniej jakąś jedną trzecią tego wrażenia tworzy muzyka. Oczywiście jest tu mnóstw celtyckich kompozycji, więc jestem z miejsca kupiona, ale wydaje mi się, że nawet jeśli ktoś nie słucha tego typu muzyki, to i tak łatwo wczuje się w klimat filmu za sprawą tych wszystkich motywów muzycznych i melodii pod koniec. To jest po prostu coś pięknego i nieziemskiego. I do tego świetnie oddającego ducha Tolkiena, który pisał w taki lekko patetyczny sposób.

https://youtu.be/1iYEwFDLVnM

https://youtu.be/NJVxEaGrHS4

Dobre wieści są takie, że udało mi się zapisać na wszystkie zajęcia i póki co wiem, że tylko na jedne będę się spóźniać.

Złe są takie, że aż trzy razy w tygodniu zaczynam o ósmej, ale jakoś to przeżyję.

I nie zaczęłam jeszcze studiów, a już planuję ,,wagary" dzień po chrzcinach kuzyna, którego mam być chrzestną, tak więc jestem świetnym wzorem do naśladowania.

Poza tym, dajcie znać, czy jak już zacznę studia to powinnam tu co jakiś czas wstawiać jakieś opinie i przemyślenia o lekturach. Nie byłyby to recenzje ani interpretacje, bo nie jestem na tyle kompetentna, ale jakieś moje uwagi. W tym roku obracam się głównie wokół oświecenia i romantyzmu, będę też mieć literaturę międzywojenną, powszechną XVI i XVII wieku oraz porównawczą obracającą się wokół mitru trojańskiego i literatury historycznej XIX wieku(może przeczytam w końcu ,,Wojnę i Pokój").

Miłego tygodnia wszystkim życzę, a studentom ostatniego tygodnia wakacji :)