Musical Challenge - Grudzień

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Idąc tropem jodoform- i AnOld-FashionedGal, które rozkręciły ten challenge, postanowiłam, że też, co miesiąc będę publikować odpowiedzi na pytania, żeby sprawdzić jak mi się zmienia gust. Zapraszam do czytania. Tym razem nie napisałam jakichś rozbudowanych odpowiedzi, bo to byłaby już lekka przesada, poza tym mam wrażenie, że moja elokwencja ostatnio umarła.



1. Pierwszy musical jakiego słuchałeś/aś.

Zdecydowanie ,,Romeo i Julia" od Buffo. Być może wcześniej słuchałam różnych innych kawałków musicalowych, choćby ,,Uciekali" z ,,Metra", ale bez świadomości, że to musical.

https://youtu.be/7g5Ojs2X4IY



2. Europejski musical, który najbardziej lubisz.

Aktualnie o to miano bije się kilka musicali, bo ja tak naprawdę słucham mało amerykańskich ;) Ale powiem, że ,,Upiór w operze".

https://youtu.be/-JaeBxYCI9k



3. Europejski musical, którego najbardziej nie lubisz.

Nadal przychodzą mi do głowy tylko ,,Piloci". Wiem, że to niesprawiedliwe, bo w całości słyszałam dwie piosenki, a fabułę znam z recenzji, ale żaden inny nie przychodzi mi do głowy. No i nie znoszę ,,Nie obiecuj nic", nie rozumiem fenonemu tej piosenki.



4. Amerykański musical, który najbardziej lubisz.

Wicked moją zieloną miłością.

https://youtu.be/JqA7mJ-Isf0



5. Amerykański musical, którego najbardziej nie lubisz.

Od jakiegoś czasu zdecydowanie ,,Three Musketeers". Lubię klasyczne musicale, ale tutaj jest za poważnie, brakuje tej iskry i zabawy jaką mieli w sobie muszkieterowie. Do tego wszystkie piosenki wydają mi się takie same.

https://youtu.be/OLaotZSrOf8



6. Najbardziej niedoceniony musical.

Podam tu inny musical z klasycznym śpiewem, który z kolei bardzo lubię, a mianowicie ,,Wuthering Heights" czyli ,,Wichrowe Wzgórza". Tutaj też jest klasycznie, jest melancholijnie, ale to pasuje do ducha powieści i epoki. Poza tym, piosenki mają w sobie tą nutę smutku i mroku, które przepełniały książkę, a pan grający Heathcliffa robi cuda swoim głosem.

Powiedziałabym, że jest to brytyjski ,,Upiór w operze".

https://youtu.be/ASiRHVzaSF0



7. Przereklamowany musical.

Ponieważ zazwyczaj buntuję się przeciwko temu, co rozreklamowane, to najbardziej przereklamowana jest teraz dla mnie ,,Aida". Słuchałam jednej piosenki i podobała mi się, ale obecny hype jaki nastał na ten musical po jego premierze w Romie trochę mnie odstrasza od słuchania dalej. Zwłaszcza, że po recenzjach i opiniach fabuła tak średnio mi podpasowała(Egipt i zakazana miłość niby ciekawe, ale słyszałam, że jest tam wątek romantyzowania przemocy). No i jako osoba mająca alergię na mainstream zastanawiam się, czy pochlebne opinie na temat tego musicalu są dyktowane jego rzeczywistą wartością czy tym, że to Roma i grają tam lubiani aktorzy.

Jestem okropnym człowiekiem.

https://youtu.be/y3DgXIs5zQ4

Jeśli ktoś już widział ten musical, to niech napisze, czy rzeczywiście jest taki dobry.



8. Ulubiony bohater z musicalu.

Aktualnie znów przechodzę fazę na ,,La Legende du Roi Arthur", więc powiedziałabym, że Artur, ale jednocześnie czułabym się jak potwór, gdybym odrzuciła postać Eryka z ,,Upiora w Operze", więc powiedzmy, że są na równi.



9. Ulubiona bohaterka z musicalu.

Nadal Elphaba z ,,Wicked".



10. Musical na który ostatnio masz fazę.

Powiedziałabym, że ,,La Legende du Roi Arthur", ale grudzień zdecydowanie upłynął pod znakiem ,,Dracula l'amour plus fort que la mort" czyli francuskiego musicalu na podstawie powieści Brama Stokera.

https://youtu.be/e53FnInxrKo


11.Ulubiona solówka z musicalu.

Moją aktualną obsesją jest ,,Encore" z ,,Draculi" właśnie. Piosenka jest niesamowita ze względu na wokal Juliena Loko, bardzo wpada w ucho i świetnie oddaje klimat wampiryzmu, a przy tym wszystkim jest bardzo emocjonalna i oryginalna. Loko czaruje głosem, ale przede wszystkim uczuciami zawartymi w każdym wyśpiewanym wersie, bólem, szaleństwem, gniewem po zdradzie ukochanej. Ta piosenka przypomina mi takie połączenie ,,D'Aupres D'Auntre" i ,,Nos corps a la delivre" z ,,La Legende du Roi Arthur", ponieważ Jonathan został zdradzony przez Minę, ale nie reaguje obwinianiem się, a złością podchodzącą wręcz pod szaleństwo. Jest to dla mnie dość ciekawe, ponieważ w musicalach jeśli ktoś został zawiedziony w miłości, zazwyczaj śpiewa smutną, melancholijną balladę, mocniejsze kawałki(mam na myśli też tekst) są zarezerwowane dla psychopatów stalkujących bohaterki. Tutaj Jonathan jest narzeczonym Miny, ich relacja wydaje się całkowicie poprawna i zgodna z normami, ale w obliczu straty zamienia się w obsesję i szaleństwo. Ten motyw mroku obecnego w każdym człowieku, jednocześnie cały czas połączonego z romantyczną miłością, bardzo mi pasuje do klimatów ,,Draculi".

https://youtu.be/KIV_WkfIHNs



12. Ulubiony duet z musicalu.

Na chwilę obecną najczęściej słucham ,,A Nos Voex Sacres" z ,,La Legende du Roi Arthur", nawet sobie podśpiewuję. Zresztą, wrócę jeszcze do tej piosenki.

https://youtu.be/SKULpvZY75A



13. Ulubiona ,,zbiorówka" z musicalu.

Nadal kocham ,,Verone" z ,,Romeo et Juliette", ale ostatnio bardzo też polubiłam ,,Wolność, równość, braterstwo" z wrocławskich ,,Trzech muszkieterów" i jest to dla mnie taki ideał zbiorówki.

https://youtu.be/rGWSoKuqvYM



14. Ulubiony złoczyńca z musicalu.

Nadal jest to Malagant, zwłaszcza po tej piosence, którą ostatnio ciągle zapętlam:

https://youtu.be/ycR5SzX_uPE



15. Ulubiona postać drugoplanowa.

Nadal ciężko mi wskazać kogoś innego niż Fantine. Po prostu jej postać jest dla mnie bardzo piękna i szlachetna.

https://youtu.be/SJ5lojCK_tw



16. Piosenka, której nienawidzisz, z musicalu, który kochasz.

Nadal nienawidzę wszystkich piosenek Lancelota z ,,La Legende du Roi Arthur", a w szczególności tego drugiego duetu z Ginewrą, którego tak nie lubię, że zapomniałąm tytułu. Ale ostatnio trafiłam na coś, co też zalazło mi za skórę, a mianowicie ,,L'amour plus fort que la mort" z ,,Draculi".

Miałam ogromne oczekiwania, co do tej piosenki. Piosenka tytułowa, śpiewana przez Draculę, o miłości, która doprowadza go do przemiany w wampira, ale też o stracie... Tymczasem ta piosenka jest dla mnie mdła, nudna i bez emocji. Jeszcze w refrenie nieźle wypada, ale zwrotki są dla mnie wyprane z uczuć. Chociaż jak jej teraz posłuchałam, podobała mi się nieco bardziej, więc może w końcu zmienię zdanie.

https://youtu.be/U4OipXya6LY



17. Piosenka, którą kochasz, z musicalu, którego nienawidzisz.

Z ,,The Three Musketeers" póki co żadna mi się nie podoba, więc polecę w tych nieszczęsnych ,,Pilotów" i powiem, że podobał mi się ,,Pan Hurricane", chociaż to nie mój gatunek.

https://youtu.be/EfMpAhftdU8



18. Ulubiony klasyczny musical.

Uświadomiono mi, że klasyczne musicale to te sprzed II wojny światowej, a ja ich za bardzo nie słucham(a raczej wcale nie słucham), więc uznałam, że polecę w przedwojenne polskie filmy muzyczne, które kiedyś nałogowo oglądałam i chyba na pierwszym miejscu stawiam dylogię ,,Będzie lepiej" i ,,Włóczęgi".

https://youtu.be/lHBiAhiddJ8



19. Najlepszy filmowy musical.

Wciąż kocham muzykę z ,,Narodzin gwiazdy".

https://youtu.be/bo_efYhYU2A



20. OTP z musicalu.

W sumie nic się w tej sprawie nie zmieniło, czyli nadal uwielbiam Elphabę i Fiyero, Christine i Eryka, Artura i Ginewrę oraz Sarę i Von Krolocka(chociaż Alfred i Herbert to też dobry ship), a także bardzo lubię Jana i Ankę z ,,Metra". Jednak na obecną chwilę moje OTP jest bardzo niepokojące i nie do końca dobrze świadczy o moim zdrowiu psychicznym, a są nim Morgana i Malagant z ,,La Legende du Roi Arthur". A szczególnie po tej wersji ich duetu:

https://youtu.be/-NZWAcy5ogs

Po obejrzeniu tego uświadomiłam sobie, że chyba jednak nie uroiłam sobie tego shipu i dwuznaczności tej relacji(albo jednoznaczności). O ile w tym oficjalnym nagraniu z polskimi napisami, ten ,,flirt"(czy można to tak nazwać?) jest bardziej subtelny, tak tutaj oboje zachowują się wobec siebie w sposób zdecydowanie erotyczny, a pod koniec już serio wyglądają jak para. Pewnie jestem chora i to nienormalne, ale ,,jara" mnie ten mrok i chemia między nimi. No, kocham ten ship po prostu. Aż sobie go ustawiłam jako zdjęcie w tle i mam screeny z tego nagrania, które bym tu wstawiła, ale boję się, że ostatecznie tym kogoś załamię.



21. NOTP z musicalu.

Nadal uważam, że Lancelot i Ginewra to absolutnie najgorszy musicalowy ship, który jest płytki, nieuzsadniony niczym poza oryginalną legendą, nie ma między nimi ani grama chemii, a ich piosenki są słabe.

Chyba powinnam przestać mówić o tym musicalu i moich przemyśleniach na jego temat, bo tylko wkurzam tym ludzi.

Nadal też nie przepadam za shipami Boqa i Nessy oraz Hamiltona i Angelici, ale przypomniałam sobie o jeszcze jednym shipie, którego mocno nie lubię i za to już ktoś może znielubić mnie. A mianowicie chodzi tu o Esmeraldę i Frolla z ,,Notre Dame de Paris".

Nie lubię tego shipu ani w książce ani w musicalu. Wielu zachwyca się tym, że Frollo tak kocha Esmeraldę i jest taki rozdarty, ale ja tam nie widziałam miłości, widziałam typową relację gwałciciela i jego ofiary. W musicalu jest to nawet bardziej widoczne, bo to Frollo skazuje Esmeraldę na śmierć, gdy ta nie chce mu ulec. Do tego to jego wmawianie jej, że jest zła i niedobra, bo nie chce go przyjąć... Ja tam Frollowi nie współczuję, owszem, jest ciekawą postacią i ma świetne piosenki, ale ostatecznie jest dla mnie mordercą i gwałcicielem, który niszczy swoją ofiarę, która zawiniła tylko w tym, że Frollo uznał ją za pociagającą.



22. Postać musicalowa, którą chciałbyś/abyś zagrać.

Nadal mogę umieścić tu Ankę, ale ostatnio przesłuchałam od nowa piosenek Esmeraldy i gdybym była aktorką musicalową, pewnie marzyłabym o tej roli.

https://youtu.be/eRJIzPFyZ3w



23. Postać musicalowa płci przeciwnej, którą chciałabyś/byś zagrać.

Nadal nie odpuściłabym sobie zaśpiewania partii Grinoire'a.

https://youtu.be/8xy0YytwZjE



24. Musical, który sprawia, że się uśmiechasz.

Ostatnio zaczęłam słuchać ,,Rodziny Adamsów" i chociaż na razie jakoś mnie nie urzekło, to nie mogę odmówić temu musicalowi energii i iskry, która powoduje uśmiech.

https://youtu.be/yYTWHYUlZeY



25. Ulubiony artysta musicalowy.

Z Polski nadal jest nim Tomasz Steciuk, chociaż tak sobie myślę, że bardzo blisko podium jest też Janek Traczyk. Ze świata nadal bezapelacyjnie Florent Mothe, wiem, że powinnam napisać tu coś kreatywnego, ale ja po prostu kocham tego człowieka, a żeby nie katować Was Arturem, to wstawiam jego autorską piosenkę.

https://youtu.be/RUeAzqZOXVk

W ogóle zastanawia mnie to, że we Francji, USA czy Anglii, jest normalne, że w musicalach grają ludzie, którzy jednocześnie koncertują, dubbingują czy grają w filmach, a w Polsce jak dostanie rolę ktoś, kto jest bardziej znany z nagrywania na YouTube czy autorskich projektów, to pojawiają się zaraz jakieś głosy, że to celebryta zatrudniony tylko po to, żeby przyciągnąć publiczność.


26. Ulubiona artystka musicalowa.

W Polsce mam złote trio złożone z Edyty Krzemień, Sylwii Banasik i Agnieszki Przekupień, i im dłużej ich słucham, tym trudniej mi wybrać między nimi.

Z zagranicy chyba na pierwszym miejscu jest jednak Samantha Barks, bo jej po prostu najwięcej słucham.

https://youtu.be/mG8QvRxjLaw



27. Ulubiony kompozytor musicali.

Andrew Lloyd Webber nadal mym życiem.

https://youtu.be/8fKKiaSLLEY



28. Musical, który najbardziej chciałbyś/abyś zobaczyć na żywo.

,,Upiór w operze"! Pozostając w bardziej realnych marzeniach, to ,,Chicago" i ,,Opera za trzy grosze".

https://youtu.be/va8VDBGcKS4

https://youtu.be/gSbcNIFdtSs



29. Musical, który kiedyś uwielbiałeś/aś, ale którego już nie lubisz.

Naprawdę nie mam takiego musicalu, którego bym kochała i znienawidziła, ale jak sobie tak myślę o musicalu, który mi się przejadł, to muszę niestety wspomnieć o ,,Aferze Mayerling", chociaż wiem, że ten musical ma mnóstwo fanów na Wattpadzie. Kiedy zaczęłam słuchać coverów Accantusa, byłam zachwycona tą produkcją, tymi piosenkami i nieustannie zapętlałam ich wykonia z ,,Afery". Po jakimś czasie postanowiłam obejrzeć wersję oryginalną i niestety, ale mój zachwyt znacznie zmalał. Nie wiem, czy to wina języka niemieckiego, moim zdaniem chwilowej przesadnej sztywności w scenach zbiorowych, która pewnie miała podkreślić życie ówczesnej arystokracji, czy tego, że po prostu byłam wtedy chora i ciężko mi było wysiedzieć przed komputerem. Najbardziej rozczarowało mnie to, że piosenki są dość monotematyczne, np. wszystkie piosenki Mary są o jej miłości do Rudolfa, a Rudolfa o tym jak ciężko mu być następcą tronu, przez co postacie wydawały mi się trochę schematyczne. Nie spodobały mi się też głosy wszystkich aktorów. W każdym razie od tamtego czasu jakoś znacznie rzadziej słucham tego musicalu, chociaż pościągałam sobie masę piosenek z niego po niemiecku, ale obecnie słucham tylko ,,Die Faden in der Hande" i jeszcze czasem ,,Soviel Mehr".

I nie jest tak, że nie lubię tego musicalu czy uważam, że jest zły... Po prostu to chyba była jakaś magia nowości albo magia coverów, bo moja fascynacja nim zwyczajnie opadła.

https://youtu.be/2Nc-X1wlU3Q



30. Wypisz swoje ulubione musicale i za co je kochasz.

Romeo i Julia - za to, że to był pierwszy musical jaki odkryłam ;) A także za liryczny romantyzm w połączeniu z satyrą na współczesność i oddanie młodzieńczego buntu.

Metro - za masę pięknych piosenek, Roberta Janowskiego w pierwszej obsadzie i za tą atmosferę młodości.

Notre Dame de Paris - za rewelacyjne sceny tańca, zapadające w pamięć songi, emocje i przekaz

Romeo et Juliette - za równie świetne sceny taneczne, jedne z najbardziej epickich musicalowych zbiorówek i za połączenie pięknej młodzieńczej miłości z wyniszczającą nienawiścią

Upiór w operze - za emocjonalność, za cudowną muzykę Webbera, postać Eryka, wspaniałego Ramina Karimloo w wersji rocznicowej i genialną polską wersję

Krzyżacy - za to, że nie irytuje mnie tu łączenie współczesnej muzyki z historią ;) Za piękną muzykę, rewelacyjnych wykonawców, ale przede wszystkim za przesłanie i mądrość tekstów.

Wicked - za postać Elphaby, ukazanie piękna przyjaźni, za wspaniałą muzykę, przesłanie i inteligentne teksty

La Legende du Roi Arthur - za efekty specjalne, sceny taneczne i zbiorowe, różnorodność muzyki, emocje i Florenta Mothe

Excalibur: Celtic Rock Opera - za połączenie rocka z muzyką celtycką i masę odniesień kulturowych

Dracula, l'amour plus fort que la mort - za wpadające w ucho piosenki, za mroczno-złowieszczy klimat, świetnego Juliena Loko i nieco inne podejście do głównych bohaterów



Postaram się wstawiać nowe podsumowanie 26 każdego miesiąca. Mam nadzieję, że w miarę dobrze się to Wam czytało i że moje wynurzenia nikogo nie obraziły ani nie zażenowały.

W tym challenge'u nie pojawiły się narzekania na ,,Hamiltona".


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro