Six The Musical: Book Tag

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Zgodnie z obietnicą - kolejny book tag, tym razem odnoszący się do musicalu ,,Six", o którym już tu kiedyś pisałam, ale przypomnę - jest to musical o żonach Henryka VIII, które spotykają się w zaświatach i stają do walki w swoistym show, aby przekonać widzów, która z nich była najbardziej poszkodowana w swoim małżeństwie. Sam musical jest robiony przez młodych ludzi, aby w lekki, humorystyczny sposób przybliżyć widzom historię Anglii, a zarazem ma dość feministyczny wydźwięk, ponieważ głównym celem nie jest tu zwycięstwo którejś z tytułowych sześciu królowych, ale udowodnienie, że tak naprawdę każda kobieta, niezależnie od tego, jakie ma cele i charakter, jest wartościowa i godna szacunku, a rywalizacja między nimi nie ma najmniejszego sensu.

Jak zwykle, oprócz książek, pojawią się też piosenki.

Zapraszam do dyskusji i pisania swoich typów.


1.Ex wives  - Retelling lub Non-fiction skupiający się na żeńskiej postaci

https://youtu.be/WJbaU4j0JCo

Bardzo lubię ten utwór, ponieważ fajnie przybliża historię i ma dużo nawiązań, a do tego bazuje na ,,Cell Block Tango" z ,,Chicago", który od obejrzenia go na żywo w Krakowie został jednym z moich ulubionych spektakli.

Co do retellingów, to wydaje mi się, że obecnie prawie każdy retelling znanej wcześniej baśni, legendy czy mitu skupia się na postaci żeńskiej albo przynajmniej te są najmocniej reklamowane, więc pójdę w książkę, która nie jest specjalnie hype'owana, bo jest polskim tytułem i jest to ,,Ostatnie lato Wandalów" Jakuba Urbańczyka. Jest to retelling legendy o Wandzie z nieco innej perspektywy, bo jak w oryginale mamy Wandę, która zabije się, żeby nie wyjść za Niemca, tak tutaj germańsko-celtycko-słowiańska Wanda jest zakochana w Sklawinie Rytgierze, który jest żonaty. Powieść nie skupia się tylko na Wandzie, bo sam Rytgier jest bardzo ważną postacią, ale to jednak od niej wywodzi się cały pomysł. Wanda jest tutaj taką bardzo silną, feministyczną postacią, a zarazem zdjętą z piedestału cnotliwej Polki. Jest bardzo twarda i w pewnym momencie jej zachowanie zaczyna nosić znamiona szaleństwa, natomiast nawet jeśli można nie lubić Wandy, to jej postawa jest mocno uzasadniona właśnie tym feministycznym aspektem jej postaci i to nie jest taki aspekt jak w ,,Penelopiadzie", że mężczyźni to samo zło, a kobiety dobro, oczywiście jeśli nie lubią dzieci ani ubrań. Wanda czuje, że jest silna, mądra i mogłaby rządzić, ale jako kobieta zawsze będzie na niższej pozycji, więc posuwa się do coraz gwałtowniejszych czynów, żeby tylko udowodnić, że jest godną następczynią swojego ojca i ma prawo do tronu.

Co do non-fiction to też można by podać praktycznie każdą biografię czy wspomnienia odnoszące się do kobiecej postaci, więc żeby zostać w klimacie tagu, to powiem, że bardzo podobała mi się biografia Gillesa Tremletta ,,Katarzyna Aragońska. Hiszpańska królowa Henryka VIII".



 2. No way  - Bohater o silnych przekonaniach, którego bardzo doceniasz

https://youtu.be/uEyPERNuTRE

Uwielbiam tę piosenkę, zarówno w polskiej wersji, jak i oryginalnej - sztos nad sztosy!

Widziałam ten tag pierwszy raz u Agnieszki z kanału Panna Sasna. Ona podała w tym pytaniu Rossa z serii Poldark i uznałam, że mi też żaden bohater nie panuje tak mocno jak on. Ross jest bohaterem, którego bardzo mocno determinuje jego troska o niższe warstwy społeczne i przez całą sagę dąży nie tylko do tego, żeby samemu odbudować majątek i przywrócić znaczenie rodowi, ale także aby zaprowadzić chociaż trochę sprawiedliwości. Jest niejako mężem stanu, co bardzo widać w ostatnich tomach, gdy wielokrotnie staje między wyborem rodziny a dalszej walki politycznej o najuboższych. Przy czym bardzo fajnie jest pokazana jego ,,nieepokowość", ponieważ Ross ma wiele przekonań, które nie były na miejscu w dawnej Anglii, ale jest wyraźnie pokazane, że jest w tym osamotniony i nawet jego najbliżsi nie zawsze go rozumieją, a jednocześnie ma część typowo epokowych zachowań i nadal jest dumny z pochodzenia ze starego rodu czy bywa apodyktyczny wobec kobiet.



3. Don't lose Ur head - Bohater, który dokonuje okropnych wyborów, ale mimo to i tak go uwielbiasz

https://youtu.be/kAthQG1aKho

Piosenka nie do końca w moim stylu, ale jej lekkość i humorystyczne podejście do tematu mimo wszystko mnie kupują. Do tego naprawdę bardzo szanuję za odejście od stereotypowego podejścia do Anny Boleyn jako wzoru kobiecości, miłości i w ogóle wszystkiego, ale wbrew temu, co niektórzy sądzą - ta piosenka nie przedstawia jej w złym świetle. Żadna z żon Henryka nie jest przedstawiona w złym świetle.

W tym przypadku pewnie dużo osób wybrałoby męską postać w typie bad boya, ale ja wybiorę postać kobiecą i będzie to Ginewra z Trylogii Arturiańskiej Cornwella. Prezentuje ona ten sam typ postaci, co wspomniana wyżej Wanda - jest mądrą, ambitną kobietą, która czuje frustrację z powodu tego, że otoczenie zmusza ją do pokory wobec mężczyzn. Ponieważ Ginewra nie może rządzić sama, szuka kolejnych sposobów, by zdobyć władzę i wpływy za sprawą mężczyzn. Jej czyny są bardzo dwuznaczne i często niemoralne, ale gdy w ostatnim tomie zrozumiała, że ambicja ją zgubiła i straciła coś, co naprawdę było dla niej ważne, potrafiła się pokajać i wykorzystać swój silny charakter do tego, co słuszne. Ja osobiście bardzo ją polubiłam i jej kibicowałam, chociaż wiem, że niektórzy czytelnicy uważali, że była okropna i nie zasługiwała na wybaczenie.


4. Heart of stone  - Bohater, którego jest za mało w książce

https://youtu.be/9gkTdqxtrD0

Tą piosenkę też uwielbiam, bo ogólnie jestem fanką takich romantycznych ballad, ale poza tym także cenię ukazanie kobiecości. Bardzo często w utworach uważanych za feministyczne jest pokazane, że jeśli kobieta ma takie bardziej ,,tradycyjne" cechy i nie ma silnego charakteru, jest łagodna i spokojna, na pierwszym miejscu stawia rodzinę, to automatycznie jest słaba i głupia, więc tutaj bardzo mi się podoba, że został wprowadzony motyw takiej kochającej, lojalnej żony i matki, która jednocześnie wcale nie jest ślepa i wie, że jej mąż na nią nie zasługuje.

I tutaj mam lekki zgrzyt wobec polskiej wersji i chociaż uważam, że Patrycja Mizerska cudownie zaśpiewała, to zdecydowałam się jej nie wstawić. W oryginalnej wersji Jane śpiewa, że rozumie, że Henryk nie jest dobrym człowiekiem i że gdyby nie urodziła mu syna, to w końcu by ją odtrącił, natomiast polska wersja strasznie to ułagodziła i wygląda to tak, jakby Henryk wcale nie był taki zły i naprawdę kochał Jane (brak wzmianki o tym, że Jane wiedziała, że jego dobre serce ,,się zmieni", zapewnienie, że ,,nie wini go" za to, że chce ją tylko dla spłodzenia następcy), a ostatnia zwrotka w ogóle wypacza przekaz. W oryginale Jane mówi, że po jej śmierci jej synek nie będzie sam, bo ona wciąż będzie nad nim czuwać, ponieważ jej miłość jest tak nienaruszalna jak kamień i jednocześnie jest tu fajna zabawa, ponieważ ,,serce z kamienia" nie oznacza tu bycia oschłym, ale silnym i niezmiennym. Natomiast po polsku Jane śpiewa, że Edward nie zostanie sam... bo Henryk dobrze się nim zaopiekuje, gdyż chociaż ogólnie był złym człowiekiem, to prawdziwie kochał tylko ją i ich dziecko. Moim zdaniem zmienia to sens całego musicalu, który dąży do pokazania, że Henryk był toksyczną osobą, a sławę zdobył głównie dzięki żonom i to one powinny być stawiane na piedestale, nie on.

Co do postaci, której w książce jest za mało, to podam przykład z trylogii, którą dość mocno skrytykowałam jakiś czas temu, czyli z ,,Falconu" Katarzyny Wycisk, a chodzi mi o Monic. Kolejny akapit zawiera spoilery.

Monic jest biologiczną matką głównej bohaterki Alex, która była zmuszona ją oddać i spotyka ją po latach. Próbuje wówczas przekonać córkę, że naprawdę ją kochała i chce ją chronić. Niestety, w trzecim tomie Monic ginie, a Alex nawet po niej nie rozpacza, gdyż ,,nie uważała jej za matkę" i cały potencjał na postać, która musiała podjąć bardzo trudną decyzję i która była trochę chłodna, ale kochała swoje dzieci, został zmarnowany. Uważam, że mógłby wyjść z tego naprawdę mocny, dramatyczny wątek i bardzo żałuję, że autorka zastosowała tutaj wątek odnalezienia biologicznej rodziny jako zwykły plot twist, bez szczególnego wpływu na bohaterkę.


5. Haus of Holbein  - Książka autorki, którą czytałeś w oryginale

https://youtu.be/KbyNfnlPCn4

Tej piosenki niestety nie lubię, jest moją najmniej lubianą z ,,Six" i nie do końca rozumiem, po co robić cały numer o jakimś malarzu.

Nie jestem zbyt uzdolniono językowo osobą i jeśli już coś czytam po angielsku, to bardziej jakieś artykuły czy fanficki (chociaż chciałabym zacząć czytać po rosyjsku), więc nagnę to pytanie i powiem, że przeczytałam w oryginale (bo nie ma oficjalnego polskiego przekładu) wiersz Bonnie Parker ,,The story od Bonnie and Clyde"... Tak, tej przestępczyni. Jest to dość długi ,,poemat", gdzie Bonnie praktycznie wyznaje swoją miłość do Clyde'a i niejako przepowiada im przyszłość, mówiąc, że ma nadzieję, że zginą razem.



6. Get Down  - Bohater, z którym chciałbyś się umówić, zaprzyjaźnić, pójść na imprezę

https://youtu.be/Vu3lyOMvqEU

Kolejna piosenka, która nie jest specjalnie w moim guście, ale jednocześnie mam do niej ogromnie dużo sympatii, ponieważ wprowadza taki pozytywny nastrój, a do tego zrywa ze stereotypami na temat Anny z Cleve, według których była brzydka, nieuświadomiona i odpychająca, więc biedny Henryk musiał się z nią męczyć.

Myślę, że postacią, z którą mogłabym się zaprzyjaźnić jest Natalia Borejko z książek Małgorzaty Musierowicz, która zawsze była moją ulubioną z sióstr Borejko i uważam, że na pewno miałybyśmy wiele wspólnych tematów.



7. All you wanna do - Bohaterka niesprawiedliwie oceniona przez swoje związki LUB książka, która byłaby zdecydowanie lepsza bez wątku romantycznego

https://youtu.be/Z2R9J9VXCxM

Za tą piosenką też średnio przepadam, ponieważ nie za bardzo podoba mi się głos aktorki, która śpiewa Katarzynę Howard na płycie, a po drugie, mam ogromny problem z tekstem. Kiedy pierwszy raz go poznałam, uznałam, że jest to piosenka o byciu taką typową lolitką, natomiast potem parę osób zwróciło mi uwagę, że to jest piosenka o molestowaniu i że opisani w książce mężczyźni tak naprawdę wykorzystywali Katarzynę. Potem próbowałam trochę bardziej wgłębić się w tekst i rzeczywiście mogę przyznać, że jest to piosenka o wykorzystywaniu, natomiast moim zdaniem bardziej w kontekście typowej manipulacji i wymuszania współżycia raczej przekonywaniem o tym słynnym ,,dowodzie miłości" niż przemocą czy szantażem (Katarzyna śpiewa o punkcie G i że bardziej przypominała trzydziestolatkę niż trzynastolatkę)... W każdym razie sposób, w jaki jest to opisane, nie do końca do mnie przemawia.

Jeśli chodzi o pierwszy przykład, to podałabym tu Marię, główną żeńską bohaterkę ,,W małym domku" Jakuba Rittnera. Maria jako młoda dziewczyna wdała się w romans ze studentem, który wynajmował pokój u jej matki. Zaszła w ciążę i jej kochanek zgodził się ją poślubić, co skończyło się tym, że po latach nieustannie wypomina jej, że się dla niej poświęcił i wcale nie musiał się żenić, ponieważ w przypadku urodzenia nieślubnego dziecka, to ona byłaby zhańbiona, nie on. Wprost mówi jej, że ją ,,kupił", a Maria przyznaje, że bardziej uważa się za służącą niż panią swojego domu. Wszystko się zmienia, gdy pokój w tytułowym małym domku wynajmuje seryjny bawidamek, który widząc zniechęcenie Marii do swojego małżeństwa, uwodzi ją. Gdy dowiaduje się o tym mąż, zabija kobietę i zostaje uniewinniony, ponieważ uważa się, że miał prawo bronić honoru i Maria sama była sobie winna. ,,W małym domku" to dramat, który jest niesamowity, ponieważ bardzo mocno występuje przeciwko mieszczańskiej moralności i jej hipokryzji. Niestety, nadal są osoby, które uważają, że to kobieta ma stać na straży domowego ogniska, i jeśli mąż ją zdradza lub zaniedbuje, to znaczy, że nie wypełniła jakichś swoich obowiązków, a jeśli ona robi to samo, to rozbija rodzinę i ma obowiązek poświęcić własny komfort i szczęście dla męża i dziecka. Dlatego tym bardziej podziwiam, że na przełomie XIX i XX wieku ktoś (w dodatku mężczyzna) podjął ten temat i pokazał, że czasem ta rodzina jest tylko fasadą, a kobiety mają prawo być szanowane i postrzegane nie tylko jako osoby, które mają zadowalać męża.

Książką, która moim zdaniem bardzo dobrze poradziłaby sobie bez wątku miłosnego jest ,,Neva". To historia dziejąca się w świecie dystopijnym, gdzie ludzie żyją pod kopułą. Świat miał naprawdę potencjał, szczególnie wątek tego, że władze są oszalałe na punkcie tego, by stworzyć jak najwięcej nowych obywateli i przez to nastolatki są mocno nakłaniane do współżycia, a niektóre młode dziewczyny są wywożone do specjalnych klinik, gdzie się je sztucznie zapładnia, a ich dzieci oddaje na wychowanie rodzinom posłusznym władzy. Niestety, ten obraz świata nie został dobrze rozwinięty przez wątek miłosny, który opiera się na tym, że główna bohaterka, tytułowa Neva, zakochuje się w chłopaku swojej najlepszej przyjaciółki. I byłoby to coś, co można super ograć, gdyby nie to, że między Nevą a jej wybrankiem w ogóle nie ma chemii, nie ma między nimi interakcji, po prostu pocałowali się na imprezie, która przypominała jakiś rytuał seksualny, Neva stwierdziła, że go kocha, potem w ogóle się nie widywali, a gdy w końcu mogli porozmawiać, to wyznali sobie miłość. Gdy skończyłam książkę, pomyślałam, że gdyby dobrze rozbudować świat, to naprawdę wątek miłosny nie byłby tej książce potrzebny.



8. I don't need your love  - Autorka, która twoim zdaniem jest niedoceniana, a powinna zyskać większe uznanie

https://youtu.be/2a45kQnzjE0

To też jedna z moich ulubionych piosenek i mam wrażenie, że pod względem przesłania jest najpiękniejsza i najbardziej wartościowa.

Postanowiłam, że podam polską autorkę i to autorkę, która jest znana z Wattpada, a mianowicie Agnieszkę Markowską, która parę miesięcy temu zadebiutowała powieścią fantasy ,,Czas niepogody" i chociaż książka zdobyła dobre opinie, to mam wrażenie, że szybko o niej ucichło, a szkoda, bo to jest naprawdę fajna, dobrze napisana powieść. Ma może pewne słabości wynikające z tego, że to debiut, ja osobiście chciałabym, żeby książka była dłuższa i bardziej rozbudowana, ale całość naprawdę zasługuje na uwagę - świat magiczny jest ciekawy, styl autorki przepiękny, a chemia między bohaterami bardzo wyczuwalna.


9.  Six  - Ulubiony Girl Squad lub ulubiona żeńska postać

https://youtu.be/1ARXv6xMJQU

Tą piosenkę też kocham - ma taki typowy musicalowy vibe, aż czuję tą ,,sceniczność"

Uznałam, że postaci żeńskich byłoby zbyt dużo, więc postanowiłam na girl squad i tu przyznam, że miałam duży problem, bo mam wrażenie, że w literaturze takich grupek składających się z kilku przyjaciółek jest bardzo mało... Zdecydowanie częściej można spotkać grupę kilku mężczyzn, a jeśli mamy do czynienia z damską przyjaźnią, to raczej są to tylko dwie kobiety. Postawiłam na dość nieoczywisty wybór, a mianowicie bohaterki ,,Filarów Świata" Anne Bishop takie jak Ari, Diana czy Lira - te bohaterki łączy wspólny cel, jakim jest przywrócenie równowagi między ludźmi a fae, ale jednocześnie z czasem rodzi się między nimi silna więź i są zdolne do ogromnych poświęceń dla siebie.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro