_1_

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

priv. Lily

"Klan Hyūga jest jednym z czterech, szlachetnych klanów z Konohagakure!" - to zawsze powtarzała mi matka. Nienawidzę Uchiha i wiedziałam, że nie zmieni się to w najbliższym czasie. Jestem silną i utalentowaną kobietą. Mam dwadzieścia cztery lata i jestem dumna ze swojego pochodzenia. Nie mam wielu przyjaciół. W zasadzie mam tylko jednego. Mój najlepszy przyjaciel, to starszy ode mnie o dwa lata chłopak imieniem Yukihiro.

Moja matka zawsze chciała, bym przyprowadziła do domu jakiegoś kawalera. Jednak, po jej śmierci ojciec wybrał mi przyszłego męża. Zaplanował randki, oświadczyny i ślub. Brzmi to jak dobry żart, ale po odejściu matki zostałam skazana na wolę ojca. Nie mogę myśleć o innych mężczyznach, a co dopiero wychodzić z domu. Nie spotkałam mężczyzny, który potrafiłby stawić się mojemu ojcu. Każdego faceta przyciągałam wyglądem, a odstraszałam ojcem. Zabawne, jak patrzy się na to z boku.

Mam jasną skórę, czerwone oczy i czarne włosy. Swoje włosy zawsze rozpuszczam, wiążąc je tylko w wyjątkowych sytuacjach. Są dwie rzeczy jakie w sobie nienawidzę: moje oczy i uroda. Ale wróćmy na małą chwilę do czasów, gdy jeszcze żyła moja matka...

Mieszkałam wtedy w domu rodzinnym. Dom na pozór był większy od tego, w którym mieszkam teraz. Dużo trenowałam, jak na piętnastolatkę ze szlachetnej rodziny. Ale właśnie wtedy moje życie zmieniło się diametralnie. Gdy - jak zawsze - trenowałam przy stawie, ktoś wepchnął mnie do wody. Słyszałam śmiech, więc szybko wynurzyłam głowę. Podpłynęłam do brzegu i spojrzałam na chłopaka stającego nade mną.

- Witaj, panienko. Jak się nazywasz? - powiedział ze śmiechem.

Chłopak miał brązowe włosy i całkowicie białe oczy. Nie uszło mojej uwadze, że był Hyūga. Na sobie miał luźne, prawie białe kimono, a na nosie czerwony od krwi plaster.

- Jestem Hyūga Yukihiro. - chłopak podał mi rękę.

- Hyūga Lily. Co ci się stało?

- Lily... Nie przejmuj się tym. - wyciągnął mnie z wody.

- Chciałabym~...

- Jesteś cała mokra! Powinnaś iść do domu. - szybko mi przerwał.

- Ale~...

- Może spotkamy się jutro, Lily-chan?

Po chwili zastanowienia, kiwnęłam radośnie głową. Totalnie zapomniałam o ranie na jego nosie, ciesząc się z propozycji chłopaka. Wymieniliśmy jeszcze parę słów i pożegnaliśmy się. Oboje ruszyliśmy w przeciwne kierunki. Cieszyłam się, że znalazłam przyjaciela! Jedynego przyjaciela.

----------------------------

Nowa seria na Dzień Kobiet ♥ ┗(^0^)┓

Kolejne opo z Hidan'em. Jestem z siebie dumna. ┌(・Σ・)┘≡З

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro