Rozdział 2

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Dodaje po raz 2 bo coś sie stało i się nie wyświetlał

****

Dziewczyny z polskiej kadry we czwórkę weszły do jadalnii. Wszyscy spojrzeli w ich stronę. Ignorując to usiadły przy stole Polaków. Żyła od razu zapodał sucharami.

- Weź się za jedzenie, a nie tyle gadasz. - powiedział Kot. Każdy go poparł, a Piotrek w końcu zamilkł. Do stolika dosiedli się Wellinger i Eisenbichler.

- Organizujemy dzisiaj małą imprezę w klubie na dole, wpadniecie? - spojrzał w stronę chłopaków, Markus.
Zgodzili się. - A wy dziewczyny? Od nas idzie Wiktoria i Laura, a od Norwegów Sally, Kamila, Harriet i prawdopodobnie Martyna. Więc jak?

- Idziemy. - odpowiedziała za nie, Agata. Patrzyła prosto w oczy Andreasa, a on uśmiechnął się do niej. Była jak w transie. Kasia walnęła ciemną blondynkę w głowę, a ona spojrzała na siostrę Dawida. - Ała?!

- To nie ja. To Kaśka. - odparła dziewczyna. - O której ta impreza? - skierowała swoje pytanie do Niemców, którzy nadal byli tutaj.

- Dwudziesta trzydzieści. - odpowiedział tak zwany milka boy.

- W takim razie, dziewczynki idziemy na zakupy. - zadeklarowała młodsza Kot.

- Usłyszałyśmy, że idziecie na zakupy. Możemy się wybrać z wami? - odezwała się brązowowłosa. Słychać było jej niemiecki akcent.

- Jasne czemu nie. - uśmiechnęła się Kasia. - Tak w ogóle jestem Kasia Stoch, siostra idioty Kamila. - zaśmiałyśmy się, a ona dostała w rękę od jej brata.

- Wiktoria, a koleżanka obok to Laura. - przedstawiły się Niemki.

- Agata Kot, ale mówią na mnie Aga. - uśmiechnęła się siostra Kota. - To jest Asia, siostra Wiewióra. - wskazała na blondynkę. - A ta jedząca małpa to Olivia, czyli siostra Dawidka, ale mówią na nią Via. - wskazała na jedzącą dziewczynę.

- Zapytamy jeszcze Sally, Martyny, Kamili i Harriet czy idą z nami. - odparła młodsza siostra Geigera. - Poznacie je. - uśmiechnęła się i razem odeszły do stolika Norwegów.

- Dziewczynki idziemy się przygotowywać. - pociągnęła je za ręce Agata, na co Asia i Kasia marudziły, a Via miała na wszystko wywalone. Weszłyśmy do pokoju. Kot zaczęła się stroić.

- A ty dla kogo się tak stroisz? - uniosła brew Aśka. Olivia parsknęła śmiechem z Kasią. Żyła i Kot patrzyły na nie jak na idiotki.

- Dla Wellisia. - zaśmiała się Stoch, a Kot chciała ją zabić wzrokiem. - Spokojnie, spokojnie dzika gazelo.

- Ubieraj się lepiej, a nie gadaj. - powiedziała Asia. Do łazienki weszła Olivia. Ubrała się w beżowe rurki i szarą bluzę z kapturem. Poprawiła makijaż i opuściła pomieszczenie. Każda robiła co innego. Aga malowała się przed lusterkiem, Asia ubierała się w wybrane ciuchy, a Kasia pakowała do torebki najpotrzebniejsze rzeczy. Via poszła w jej ślady.

****

Młode Norweżki przygotowywały się na wyjście na zakupy z Niemkami i Polkami. Martyna nie była jakoś tym zainteresowana, ale nowo poznane koleżanki z pokoju namówiły ją. Tak samo jej brat. Wybrała z szafy czarne spodnie i tego samego koloru bluzę. Zajęła jako druga łazienkę po Sally. Po dziesięciu minutach wyszła ubrana w jeansy z przetarciami i biały sweterek. Gangnes weszła do pomieszczenia, zwanego łazienką. Przebrała się w czyste ubrania. Pomalowała rzęsy i użyła trochę korektora. Opuściła pomieszczenie. Jej towarzyszki były już gotowe. Założyła na plecy kurtkę, szyję opatuliła szalikiem, a na stopy założyła zimowe buty. Schowała do kieszeni portfel i telefon. We czwórkę wyszły z pokoju. Przed hotelem miały czekać na ich towarzyszki. Na ławce siedziały jakieś dziewczyny. Podeszły do nich.

- O przyszłyście. - powiedziała Laura, uśmiechając się. - To jest Sally. - wskazała na dziewczynę z  brązowymi włosami. - Harriet. - wskazała na krótkowłosą. - Kamila. - wskazala na długo włosą. - I Martyna. - wskazala na ubrana na czarno dziewczyne.

- Tak, więc jestem Asia, siostra Piotrka Żyły. - odparła blondynka - To jest Kasia, siostra Stocha. - wsakazala na siostrę Mistrza. - Olivia, siostra Kubackiego. - wskazala na ciemną blondynkę - A to Agata, siostra Kocura. - zasmiala sie, wskazując na dziewczynę stojącą obok Olivii.

Wszystkie dziewczyny poszły w stronę pobliskiej galerii. Szły w dość dużej grupie, bo było ich dziesięć.

- Do jakiego sklepu idziemy? - zapytała Wika.

- H&M? - zaproponowała Sally. Przytaknęłyśmy. Każda z nich rozeszła się po sklepie. Agata poszła w poszukiwaniu sukienki na wieczór. Zabrała ze sobą Olivie. Wzięła z wieszaka czerwoną sukienkę z wycieńciami w talii. Pokazała ją szatynce.

- Bierz, Andreasowi szczęka opadnie. - uśmiechnęła się Via, a ona przewróciła oczami. Gdy miały zamiar iść do przymieżalni, Aga zatrzymała ją.

- Wybieramy tobie też sukienkę. - powiedziała i zaczęła patrzeć za sukienką dla jej dobrej koleżanki. W końcu dojrzała czarną, rozkloszowaną sukienkę. - Teraz możemy iść do przymierzalni. - pociągnęła ją w tamtą stronę.

Martyna rozglądała się za ubraniem na mini imprezę zoorganizowaną przez Niemców. Chciała założyć coś w czym nie będzie widać jej blizn na nadgarstkach. Na jednym z wieszaków dostrzegła bordową sukienkę z długimi rękawami. Zabrała ją i poszła do przymierzalni, w której były już niektóre dziewczyny.

Po dwóch godzinach wróciły do hotelu. Ich rodzeństwo od chodziło od zmysłów. Tylko Piotrek był w dobrym humorze.

- Agata zabiorę ci telefon! Bo ty w ogóle go nie używasz. - powiedział podniesionym tonem Kocur.

- Wiktorio Wellinger! - odparł jej brat blondyn. - Zapraszam na górę. - złapał ją za rękę.

Każdy zabrał swoją siostrę na przesłuchanie, czemu nie odbierała telefonu. Wiktoria weszła do pokoju z Wellingerem. Stał na środku i patrzył na nią.

- Zacznijmy od tego, że jestem pełnoletnia, mój kochany Andreasku. - zaśmiała się, a on prychnął pod nosem. - Do zobaczenia na imprezie. - pocałowała go w policzek i opuściła jego pokój.

****

Do pokoju Emmy, w którym była Sarah, Alexandrine i Kaetlyn wparował Kevin. Dziewczyny spojrzały w jego stronę. Usiadł na fotelu na przeciwko nich.

- Mam kochane dla was dobrą wiadomość. - posłał im uśmiech. - Idziemy na mini imprezę, którą organizują Niemcy na dole. Przy okazji nie będziecie same, bo z tego co wiem przyjechały tu siostry też innych skoczków. 

- O której mamy być gotowe? - zadała pytanie Davis.

- Dwudziesta trzydzieści. - odpowiedział. - Przyjdę po was dziesięć minut przed dwudziestą trzydzieści. - opuścił ich pokój. Dziewczyny wróciły do swoich pokoi, a Emma zaczęła się przygotowywać na wyjście na mini imprezę.

****

Rozdział 3 pojawi się jutro, a 4 w niedziele 😂 Postaram też się dodawać raz w tygodniu rozdział 🙌

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro