chytry plan.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wszystkie oczy skierowały się na mnie a moja odwaga by wydrzeć się na prawie całą stołówkę nagle się ulotniła.

*Perspektywa Olivi *

Połowa stołówki patrzyła sie na dziewczynke na oko z pierwszej klasy podstawówki aż nagle sobie przypomnialam ploty, widząc że stoi skierowana do stolika monetów. OMG to ona, dziewczyna ktora pomoże mi dostac sie jakos do shena!!
- O BOŻE!!! TO NASTĘPNA MONET! WIEDZIAŁAM ŻE SIE NIEDŁUGO POJAWI BYŁY PLOTY ALE JUZ JEEST!!! - krzyknelam I wstałam podchodząc szybkim krokiem do dziewczynki.
- Siemka, jestem Olivia, Miło cie widzieć. -powiedziałam a moneci na mnie popatrzyli.

OMG SHANE TEEŻ!!!

- Em.... Jestem Lili. - powiedziała podając mi swoją małą rączkę.

Tak jest właśnie się zaczyna chytry plan Olivi White.

*Perspektywa Lili*

Usiadłam z powrotem, każdy z stołówki wrócił do jedzenia i gadania a dylan nagle powiedział.
- Nie rozsiadaj się Idź weź coś do jedzenia.
- Przedchwila piłam mus.
- ale nie dokończyłaś, więc idź po drugi.
- Ale uprzykrzasz jej życie dyl. - powiedzial Aron.
- pff. Nie wtrącaj się. Ty też zajmie się jedzeniem. - powiedział do chłopaka a ja się zaśmiałam.
- Dobra tato. - powiedział ironicznie a ja się jeszcze raz zaśmiałam.
- Słyszeliście coś?- zapytał tony.
- Nie, chyba nie. Może to jakieś szczury- powiedział dylan nagle.
- Ej, nie jestem szczurem.-powiedziałam.
- Ale ciszaa - powiedział shane uśmiechając się.
- I ty? - zapytałam ze smutkiem
- dobrze że nie mamy żadnej małej siostry która ciągle nas wkurza. - powiedział dylan.
- no właśnie, dobrze że nie macie bo macie mnie i na szczęście nie jestem wkurzająca.- powiedziałam na co ich koledzy się zaśmiali ale oni pozostali w totalnej ciszy.
- z czego tak się chichracie???
- A nie, nic... no wiesz śmiejemy się z szczurka.
- Dobra! Obrażam się na was i idę. Papa. - powiedziałam I wstałam po czym zaczęłam iść z założonymi rękami gdy nagle zatrzymał mnie shane.
- Ej Lili stop, no nie obrażaj się.
- ooo ciekawe co to było pewnie jakiś szczur- powiedziałam a cały ich stolik wybuch śmiechem......

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro