Rozdział 32: Zawsze

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Warto było cię spotkać, aby się dowiedzieć, że istnieją takie oczy jak twoje

– Gdzie ty mnie wywiozłeś? – Zapytałam się widząc mały domek przy jeziorku, a wokół las. – Jeśli chcesz mnie zabić to pamiętaj, że Daniel widział jak wsiadałam do twojego samochodu – dodałam po chwili.

– Przejrzałaś mnie – zaśmiał się szatyn, a ja postanowiłam, że wysiądę z tego auta, a następnie się rozejrzałam po okolicy.

Wyciągnęłam telefon z kieszeni, żeby zamówić taksówkę czy coś, ale okazało się, że nie ma zasięgu. No pięknie. Nie chcę zostawać tutaj z Jorge sam na sam. Przeraża mnie myśl, że mam spędzić z nim trochę czasu. Zabiję Daniela!

– Na razie, wracam do domu – oznajmiłam, a po chwili kierowałam w stronę, skąd przyjechaliśmy, ale zatrzymał mnie jego głos.

– Do Wrocławia masz dwanaście kilometrów – powiedział, kiedy byłam odwrócona do niego plecami.

– Najwyżej schudnę! – Krzyknęłam i udałam się przed siebie.

No to wracamy do Wrocławia!

– Masz zamiar przejść dwanaście kilometrów? – Spytał się Jorge idąc za mną.

– Tak – szepnęłam. – Sport to zdrowie. Sam powinieneś o tym wiedzieć wuefisto – prychnęłam.

– Nie wygłupiaj się, Tini – rzekł szatyn.

– Nie wygłupiam się – stwierdziłam. – Wracam do domu.

– Jak sama chcesz – odezwał się pod nosem, ale i tak go usłyszałam.

Po chwili poczułam, że jak Blanco mnie podnosi i przerzuca mnie sobie przez ramię. Zaczęłam go walić pięściami po plecach, żeby mnie puścił. Debil!

– Puść mnie do cholery! – warknęłam zła. – Puść mnie, albo zacznę krzyczeć.

– A krzycz sobie – odparł zielonooki, a po chwili dodał. – Nikt cię tutaj nie usłyszy.

– Jesteś szalony!

– Na twoim punkcie, mała – zaśmiał się, a następnie uderzył mnie w pośladek.

– Łapy przy sobie, bo zgłoszę cię o molestowanie – wymówiłam poważnie, ale przez to słowo przypomniało mi się ostatnia scena z Flądrą. Ona mnie molestowała, a to było ohydne. Czy powinnam powiedzieć o tym Jorge? Nie, on przecież całował się z nią.

– Jakaś cicha się zrobiłaś – zauważył. – Co jest, malutka?

– Nie ważne – szepnęłam czując pod oczami łzy, ale ja słaba jestem.

Nawet nie umiem powstrzymać tej głupiej kropli słonej wody.

Nie płacz, Tini! Nie tutaj - mówiłam sobie w myślach.

Szatyn podstawił mnie z powrotem na ziemi, załapał mnie za policzki i spojrzał w moje smutne oczy.

– Co jest, malutka? – powtórzył swoje pytanie ponownie. – Dlaczego jesteś smutna?

– A ja mam być, Jorge – wyszeptałam. – Jak mam nie być smutna, kiedy osoba, którą kocham całuje się z byłą kochanką?

– Nie całowałem jej – zaprzeczył od razu. – To ona mnie pocałowała.

– Tak się tłumaczy każdy.

– Nie zdradziłem cię, Tini – wyznał. – Tylko ciebie kocham.

– Myślisz, że jak powiesz mi teraz kocham, to ci wybaczę? – zapytałam się.

– Tak?

– Tak? – spytałam się z podniesioną jedną brwią.

– Nie? Nie!

– Miłości nie udowadnia się tylko słowami – wyznałam. – Skąd mam wiedzieć, że mnie teraz nie oszukujesz?

– Mówię prawdę, Tini – rzekł Jorge. – Proszę, uwierz mi – wyjąkał klękając na jedno kolano trzymając moją rękę. – Kocham Cię, Martina.

– Jorge, nie wygłupiaj się – szepnęłam przymykając oczy. – Daj mi czas, proszę.

– Dobrze – zgodził się, a następnie wstał. – Dla ciebie wszystko – dodał całując moją rękę.

– Dlaczego mnie wywiozłeś tutaj? – spytałam się ciekawa patrząc na twarz szatyna.

– Chcę cię odzyskać – wyznał, a mi się zrobiło ciepło na sercu. – Udowodnię ci, że naprawdę cię kocham – dopowiedział.

– Możliwe – odparłam z uśmiechem. – Ale najpierw musisz coś zrobić, a jak na razie tylko stoisz.

– Czy ty mnie prowokujesz? – zadał pytanie z chytrym uśmiechem, a następnie chciał mnie pocałować, ale przyłożyłam mu palec na usta.

– Nie tym razem, kochanie – odparłam śmiejąc się, a następnie weszłam do tego uroczego domku. Słyszałam jeszcze jak mężczyzna wzdycha z rozczarowania. Na moje usta musi poczekać. Niech się postara, żebym mu wybaczyła, a wtedy się zobaczy co będzie potem.

– Jorge? – Zapytałam się odwracając się do niego. – Co z moją rodziną? Przecież oni będę się o mnie martwić!

– Daniel im powiedział, że jesteś u Wiktorii na weekend – wyjaśnił.

– Ale co z Mechi? Wyszło na to, że ją olałam – zmartwiłam się, bo wychodzi na to, że olałam przyjaciółkę dla faceta, mimo tego, że zostałam porwana.

– Sama nawet twoje rzeczy spakowała – zaśmiał się zielonooki.

To dlatego zadawała mi te głupie pytania na temat, gdyby Jorge mnie nie zdradził. Wszyscy mnie wystawili!

– Skubana – odparłam i założyłam ręce pod piersiami oraz zaczęłam kręcić głową z zaciśniętymi wargami. – Wszyscy są przeciwko mnie.

– Nie wszyscy, ja zawsze będę za tobą – wyznał. – Zawsze będziesz mogła na mnie polegać. Zawsze otrę twoje łzy. Zawsze będziesz mogła do mnie się przytulić bez powodu. Zawsze będziesz znała hasło do mojego serce, bo tym hasłem jest twój uśmiech. Zawsze będziesz mogła przyjść do mnie. Zawsze będę tylko dla ciebie. Zawsze będę tam gdzie ty. Jeśli wrócisz do rodzinnego kraju, to pojadę za tobą, bo tam gdzie jesteś ty, to tam jest moja dusza. Należę kochanie do ciebie i zawsze będę. Siostra mi kiedyś powiedziała, że w miłości wiek się nie liczy, że w miłości liczy się uczucie. Kocham cię i obiecuję, że razem przejdziemy przez wszystko. Obiecuję, że będziemy razem na zawsze, tylko proszę, wybacz mi – oznajmił Blanco, na co moje serce zaczęło mięknąć od tych słów.

Mu naprawdę na mnie zależy. On naprawdę mnie kocha i wyznał, że jestem dla niego wszystkim. To jest jak jeden z najszczęśliwszych snów. Nie mogę uwierzyć, że on to wypowiedział patrząc mi w oczy. Zachciało mi się płakać z powodu tych przepięknych słów. Przez niego zapominam o tym, że byłam zła na niego.

– Jorge – wyszeptałam łamiącym głosem.

– Nic nie mów – odparł, złapał mnie za rękę i zaprowadził do kanapy.

Zauważyłam, że sięgnął po gitarę, która była oparta o wersalkę.

– Napisałem piosenkę dla ciebie – wyznał po chwili, a następnie usłyszałam pierwsze akordy piosenki. Nie mogę w to uwierzyć, że on napisał mi piosenkę i teraz mi ją zaśpiewa. Nie spodziewałam się tego po nim. Jestem pozytywnie zaskoczona.

On the nights streetlights are gone / W nocy uliczne oświetlenie znikazaśpiewał pierwsze słowa, a ja usłyszał przecudowny głos. Nie wiedziałam, że Jorge ma taki talent. – I'll be the sun, so your dreams can run / Będę słońcem, więc twoje marzenia mogą się spełnićwciąż nie mogłam wyjść z podziwu. On ma talent, więc czemu jest nauczycielem? – Light your heart, yeah / Oświetlę twoje serce, takwyśpiewał patrząc mi wciąż w oczy. – Light your heart up / Oświetlę twoje serce. Light your heart, yeah / Oświetlę twoje serce, tak. Light your heart up / Oświetlę twoje serce. When the waves go take you out / Kiedy fale cię wyrzucają. I'll be the sound that drowns the crown / Będę głosem, który zagłusza tłum. When you get, yeah / Kiedy spadasz, tak. When you get down / Kiedy spadasz na dółteraz zaczęłam płakać ze wzruszenia. Nie wiedziałam, że Jorge potrafi tak zaskoczyć. Kocham go całym sercem i nie wyobrażam, żebym miała, kiedyś przestać.

We're gonna sing, sing, sing / Będziemy śpiewać, śpiewać, śpiewać. We got this fire in us / Mamy ten płomień w nas. That runs deeper than blood / Który porusza się szybciej niż krew. So if you ever doubt / Więc jeśli kiedykolwiek zwątpisz. You should know by now / Powinnaś wiedzieć już terazzakryłam usta rękami, żeby nie wydobyć szlochu. To takie przyjemne uczucie słyszeć jak osoba, którą się kocha śpiewa tobie piosenkę.

Whatever stars you're looking at tonight / Na którekolwiek gwiazdy patrzysz w nocy. On top of the world or alone inside / Na szczycie świata lub samotnie w środku. I'll always be there for you / Zawsze będę tam dla ciebie. I'll always be there for you / Zawsze będę tam dla ciebie. Whatever place, no matter where you are / Którekolwiek miejsce, nie ma znaczenia, gdzie jesteś. Even when life tries to take your spark / Nawet, kiedy życie próbuje zabrać twoją iskrę. Nothing I wouldn't do / Nic, czego nie mógłbym zrobić. To light your heart / By oświetlić twoje serce. For you, for you / Dla ciebie, dla ciebie. I'll light your heart / Oświetlę twoje serce. For you, for you / Dla ciebie, dla ciebie. I'll light your heart / Oświetlę twoje serce*– kiedy skończył wykonywać tą cudowną piosenkę byłam jak miękka klucha, cała zapłakana z rozmazanym makijażem.

Od razu rzuciłam się mu na szyję i zaczęłam płakać mu w ramię. To było przepiękne.

– To było niezwykłe – wyznałam nadal wyjąc. – Przez ciebie jestem jak klucza – zaśmiałam się przez łzy.

– Nawet w rozmazanym makijażu jesteś przepiękna – wypowiedział szatyn ocierając moje mokre policzki i patrząc w oczy. – Proszę uwierz mi, że nie pocałowałem Ireny, to ona mnie pocałowała. Kocham tylko ciebie, proszę uwierz mi, maleńka.

– Wierzę, Jorge – wyszeptałam. – Kocham Cię.

------

*Piosenka z filmu Tini: nowe życie Violetty - Jorge Blanco - Light Your Heart

------                                                                                                       

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro