Gdzieś się zgubiłam, w którymś etapie życia. Nikt nie pomógł, nie Zapytał. Było tylko śmianie się z mojego ubioru, z wyglądu. Próbowałam się odchudzać, ćwiczyłam, nie jadłam, piłam tylko wodę. Chodziaż byłam chuda, widać było mi kości to wszyscy mówili, że jestem gruba. Moje ciało zapamięta te czasy. Blizny, Cięcia, łzy, krew. Tak wyglądała noc. Moja przyjaciółka żyletka mi pomagała, dawała ulgę. Tylko ona mnie rozumiała. Rodzice? Olewali mnie, uważali za kogoś zbędnego, ale  żeby nie wyjść źle, nie oddali mnie do domu dziecka. Brzydziło mnie ich bogactwo. Nigdy niczego od nich nie oczekiwałam oprócz miłości. I gdzie ona była? Mój były chłopak był zakłamanym gównem. Najpierw był ze mną, pomagał, a ja głupia mu się zwierzałam z problemów, sekretów, słabości. On później powiedział to wszystko całej szkole i było jeszcze gorzej niż wcześniej. Dlaczego akurat mnie to spotkało? Byłam słaba, nie umiałam się postawić. Pewnie nikt nie przeczyta tego listu, ale warto było napisać to wszystko. Nienawidzę świata i was wszystkich! Teraz mogę spokojnie odejść. Bay.

...

~~~
List jest i będą następne, ale nie wiem kiedy. dziękuje za przeczytanie

Bardzo przepraszam jeżeli będzie jakiś błąd.

🌟= motywejszyn.

~~krwawa