21

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Każdy śmiech, obelga, uderzenie czy zabieranie Ważnych mi osób zabijało moją psychikę. Zawsze gdy po moich policzkach spływały łzy, wy traktowaliście mnie jak dziwadło. Ale czyż płacz nie jest emocją ludzką? Czyż nie towarzyszy każdemu? Niektórzy nie widzą jak bardzo krzywdzą inne osoby.
Niektórzy robią to umyślnie i sprawia im to radość, że kogokolwiek krzywdzą, tylko po co? Próbują się do wartościować? Jeżeli taki prześladowca został niegdyś skrzywdzony, to czy nie powinien rozumieć ofiary nad którą się znęca? Całe to życie było jednym wielkim syfem i nie powinnam się w nim pojawiać bo nieumyślnie krzywdziłam ważne dla mnie osoby.
Żegnam się z wami, nigdy więcej się nie zobaczymy.

Kocham was
Martwa dziewczyna

Jej lekkie kroki kierowały się w stronę kuchni, aby tam zwinnym ruchem ręki zgarnąć najostrzejszy nóż. Teraz była juz zdecydowana na to, co miało zaraz nastąpić. Gdy wróciła do pokoju, usadowiła się na białym dywanie. Szkoda go trochę, że pobrudzi go szkarłatna ciecz. Przyjrzała się swoim nadgarstkom i kostkom. Było na nich sporo śladów cięć i aż dziwne, że nikt ich nie dostrzegł. Przyłożyła ostrze noża do szyi, a potem wykonała szybki ruch przecinając gardło. Jej oczy zaszły łzami bólu, który był nie do zniesienia. Wyjela szybko nóż i ledwo położyła się na dywanie. Ostatkami sił próbowała nabrać powietrza, jednak było to nie możliwe.przez chwilę żałowała, że wybrała tak bolesną śmierć, jednak tylko chwilę, gdyż więcej czasu nie miała. Ostanie uderzenie serca i ostatnia próba złapania oddechu. Potem nastąpiła ciemność.
Jej życie dobiegło końca, tak  chciała.
Umarła szczęśliwa.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro