Jeden dzień - Mili1703

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

POLECAJKĘ PRZYGOTOWAŁA LexMay

Tytuł dzieła: Jeden dzień

Autor: Mili1703

Gatunek: romans, obyczajówka, thriller

Aktualna liczba rozdziałów: 39 + prolog i epilog (zakończone)

OPIS 

Życie głównej bohaterki nie jest usłane różami. Przez swą dziecięcą naiwność sielanka zmieniła się o sto osiemdziesiąt stopni. Nowa rzeczywistość była niezwykle okrutna. Dziewczyna stała się zabawką w rękach mężczyzn, a za każdy akt nieposłuszeństwa musiała surowo zapłacić. Pewne zdarzenie sprawia jednak, iż Gwen musi odnaleźć się ponownie pośród prawdziwego, brutalnego, aczkolwiek pięknego świata. Da sobie radę? Tego możecie się przekonać sięgając po tę opowieść.

DLACZEGO POLECAM

Po pierwsze – lekkie pióro autorki. Mili1703 potrafi w sposób niezwykle delikatny przedstawić nawet najbrutalniejsze sceny. Człowiek niemal płynie przez kolejne słowa i chociaż przeżycia Gwen są niezwykle przygnębiające, nie można się od nich oderwać.

Następnym atutem jest umiejętność autorki we wcielaniu się w postacie o różnym wieku. Nieważne czy to starsza osoba, dorosła, czy też dziecko – znajomość słownictwa czy proces myślowy został przedstawiony z uwzględnieniem etapu rozwoju, na jakim aktualnie bohaterowie się znajdowali. W przypadku perspektywy kilkulatka nie używa wyrafinowanych synonimów, których by wtedy jeszcze nie znała. Równie dobrze Mili1703 potrafi wejść w umysł osoby pokrzywdzonej i opisać traumy, jakich doświadczyła. Autorka doskonale ukazuje uczucia takich ludzi, przez co można się z nimi utożsamić oraz im współczuć.

Ciężka, aczkolwiek nadal świeża tematyka syndromu sztokholmskiego czy zaburzenia osobowości również nie są Mili1703 obce. Płynnie porusza się pomiędzy suchą teorią a faktycznymi objawami. Dzięki temu czytelnik ma wrażenie, że śledzi perypetie bohaterów z krwi i kości, a nie jakichś robotów, zaprogramowanych schematycznie.

Wykreowane postacie są temperamentne. Żadnej z nich nie można pomylić, ponieważ nie zostały stworzone na jedno kopyto. Każdy bohater jest indywidualistą, ma swoje hobby, przyzwyczajenia, odruchy, obawy i uczucia. Miałam wrażenie, że czytałam o realnych osobach z krwi oraz kości, a nie fikcyjnych postaciach książkowych.

Autorka doskonale radzi sobie z wątkami obyczajowymi czy romansem. Potrafi tworzyć pełne iskier relacje romantyczne albo wzruszające przyjaźnie. Z wrogami radzi sobie równie dobrze, ponieważ takowi muszą się pojawić, żeby trochę w życiu bohaterów namieszać.

Muszę wspomnieć o bogatej wyobraźni autorki! Ma ona bowiem niewyczerpane pokłady scenariuszy na każdą ewentualność, a przynajmniej odniosłam takie wrażenie. Mili1703 wie doskonale, jak mimo ogromu możliwości stworzyć spójną całość, żeby była przyjemna w odbiorze.

Nie mogę jednak cały czas lać miodu, ponieważ znalazłam też kilka mankamentów, o które muszę się doczepić, bo nie byłabym sobą. Przede wszystkim przeszkadzał mi brak większych opisów osób czy miejsc – bez tego trudniej było mi wyobrazić sobie, gdzie bohaterowie są, a także jak wyglądają.

Do sięgnięcia po to opowiadanie przekonał mnie jeden z gatunków, a mianowicie thriller, którego tutaj było niestety niewiele. Początek był genialny, emocjonujący, natomiast z każdym kolejnym rozdziałem pierwsze skrzypce zaczęły grać wątki romantyczno-obyczajowe. Na samym końcu powracamy do tego zanikającego gatunku, lecz to dla mnie za mało, wciąż czuję niedosyt.

Na samym początku autorka doskonale łączyła wszystkie wątki i nie sięgała po traumę bohaterki, kiedy było jej wygodnie, ale później wszystkie trudności usuwano spod nóg Gwen, byle tylko rozwijał się wątek romansowy, kosztem realizmu. Poza tym Mili1703 zastosowała kilka zabiegów jakby pospiesznie, chcąc szybko je zamknąć, przez co wyszły kompletnie nienaturalnie – w ogóle się nie kleiły. Nie wymienię ich jednak, bo wielu z was nienawidzi spojlerów, ale poruszyłam je podczas komentowania historii.

Kwestia techniczna, czyli spora ilość powtórzeń oraz drobne błędy się zdarzają, jednak nie przeszkadzają one w czytaniu. Mimo tego drobnego mankamentu, historia napisana jest naprawdę porządnie, występują akapity, czasy czy narracja nie są mylone.

Ostatnim, co ubodło mnie najbardziej i przed czym muszę ostrzec każdego angst mastera, który zechce sięgnąć po „jeden dzień" jest epilog. Nigdy tego nie robię, ale zdecydowanie osoby, które mają za nic życie bohaterów, uwielbiają lejącą się krew, tortury oraz wszystko, co złe – powinny czytać do rozdziału 39, a epilog sobie odpuścić. Natomiast każdy lubujący wątki romantyczne czy obyczajowe powinien przeczytać do końca. Wtedy wszyscy będą zadowoleni.

Pomimo narzekania, naprawdę miło czytało mi się tę książkę. Zwracam uwagę na pewne mankamenty, ale ma to na celu przestrzec osoby, które mogą chcieć czytać to opowiadanie z powodu danego gatunku lub czegoś innego, a potem zwyczajnie czuć niesmak, gdyż pierwsze skrzypce gra coś przeciwnego. Pragnę, aby wszyscy dobrze bawili się przy zapoznawaniu z tym dziełem.

Docelowa grupa czytelników: „Jeden dzień" mogę polecić w pierwszej kolejności osobom lubiącym obyczajówki oraz romanse. Ostatni gatunek gości rzadko, dlatego nie będzie im przeszkadzał swoją brutalnością.

Ostrzeżenia: opowiadanie zawiera drastyczne sceny oraz oznaczone jest dla czytelników dorosłych.

Link w komentarzu :)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro