XV

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Od naszej sesji minął tydzień, okazało się, że Tae jest jednak bardzo rozpoznawalny.. przez co zaczęły się poszukiwania także mnie. Było to bardziej związane jego wywiadem niż samą okładką..

Akurat dziś siedzieliśmy w restauracji, a do niego podeszła grupka ludzi.

- Oppa! Mogę zdjęcie? - zapytała dość wysoka szatynka.

- Przepraszam, ale teraz jem.. - uśmiechnął się. - Później? Dobrze? - zaczął ponownie jeść, a ja jedynie podniosłem nieco wyżej swoją głowę. - Przecież nikt Cię nie rozpozna po samych nogach i dłoniach, nie musisz się ukrywać. - pogłaskał mnie. - Wielu ludzi ma takie włosy jak ty, mimo iż jest to granatowy. - zaśmiałem się. - Dziś już wieczorem muszę jechać.. - powiedział cicho.

- Będę z Yoongim i Jiyongiem, jeszcze Jin ma przyjść.. - uśmiechnąłem się.

- Sami..

- Ulegający, wiem, że chciałeś to powiedzieć. - przerwałem mu. - Bynajmniej masz pewność, że z nikim Cie nie zdradzę.

- Jeszcze jest Hyong. - zabawne. - Rozmaiwalem z nim, dostał zakaz zbliżania się do kogokolwiek z was. - złączył nasze dłonie. - Jeśli chociażby dotknie Cię, to wyrzuć go za drzwi. - uśmiechnął się. - Wiesz, chciałbym jeszcze dziś zabrać Cię na zakupy. Muszę kupić sobie coś na zdjęcia na plaży.. pomożesz mi?

- Oczywiście.. - zaczerwieniłem się, gdy lekko mnie pocałował. - Jesteśmy w miejscu publicznym.. - szepnąłem.

- Może, nie zamierzam się ukrywać.. w wywiadzie już zdradziłem, że jestem w związku z chłopakiem. Chyba, że ty się wstydzisz? - pomógł mi z założeniem katany.

- Nie chciałbym by wszyscy się dowiedzieli, tym bardziej moja ciotka.. - mruknąłem.

- Wiele osób już wie, w tym prawie cała twoja szkoła.. - złapał mnie za dłoń. - Sam wrzuciłeś na instagrama filmik gdzie mnie całujesz, więc.. moi fani mogą zobaczyć to. Zresztą jaka ciotka?

- Pomagała nam gdy Hoseok był młodszy, opiekowała się mną w czasie jego wieczornych zajęć. Gdy nakryła Yoongiego i Hoseoka na seksie, przestała tak często przychodzić. Powiedziała mi kiedyś, że jeśli ja też będę gejem to ona nie wie co zrobi.. - nie zauważyłem nawet kiedy doszliśmy do auta.

Usiadłem jak zwykle na swoim miejscu, znaczy chciałem ale znowu podeszła do nas grupa ludzi. Zaczęli wykrzykiwać, prosić o zdjęcia.. nie lubiłem tego.

- Kim ty jesteś? - zapytała mała dziewczynka, ciągnąć mnie za rękaw koszulki Tae. - Oppa miał taką koszulkę! - krzyknęła. - Jesteś chłopakiem Oppy? - spytała, patrząc na mnie wielkimi oczyma.

- Jesteś chłopakiem Oppy?! - usłyszałem krzyk, który był oddalony o jakieś pięć metrów od nas.

- Taehyung, możemy już jechać? - pominąłem ich pytania, zwracając się do mojego chłopaka, który akurat robił sobie zdjęcie.

- Chwilka, kotku.. - on to naprawdę powiedział?! Idiota! - Znaczy chwila, już.. -  poprawił się, jednak większość już podłapała.

- Czyli jesteś chłopakiem Oppy? - zapytała ponownie, mała dziewczynka.

- Brawo idioto. - mruknąłem, bijąc go w dłoń. - Możemy już jechać? - zapytałem, widząc jak szybko przechodzi na drugą stronę auta. - Chce do domu, pożyczę Ci moje spodenki. - powiedziałem cicho, zapinając pas.

- Przepraszam.. - położył dłoń na moim udzie. - Samo mi się jakoś tak, to powiedziało.. naprawdę przepraszam. - popatrzył mi w oczy, z prawdziwym zawodem. - Kochanie, nie obrażaj się na mnie.. misiu mój, maluszku. - uśmiechnąłem się.

- I tak chce do domu, chce sobie z tobą poleżeć a nie chodzić po sklepach. - pocałowałem go, tym samym pozwalając na odkrycie naszej małej tajemnicy.

Nie przerwałem nawet, czując na sobie wiele świateł. Chciałem by on był szczęśliwy, tak samo jak ja. Kochałem go, a on mnie. Nic więcej się dla mnie w tamtej chwili nie liczyło.

🦔🦔🦔

Wróciliśmy do domu, odrazu po wejściu przez drzwi. Przywarł mnie do drzwi i zaczął całować, podskoczyłem na jego ręce. Przypadkowo zrzucając nogą, kwiaty które ostatnio dostałem. Nie zwróciliśmy na to uwagi.. starszy zaczął wchodzić na piętro, mało mnie nie wywalił przy ostatnim schodku. Zacząłem się śmiać, jednak szybko mnie uspokoił gdy tylko złapał za moje pośladki i zaczął je ugniatać. Mieliśmy już wchodzić do pokoju.. jednak..

- Proszę was, nie jesteście sami. - usłyszeliśmy znudzone głosy, całej reszty. Czyli Jina, Hyonga, Yoongiego i Jiyonga. - Nie chcemy słyszeć waszych prywatnych dźwięków.

- Hm? - mruknął Tae. - Kto wam powiedział coś o seksie? My szliśmy do sypialni by jedynie poleżeć razem, dziś już jadę i nie będę go widzieć przez cały weekend.. - postawił mnie na ziemi.

- Tak a tego kwiatka to ja na dole zbiłem? - spytał najstarszy z nich. - Ostatnio rozwaliliście także wazon, akurat przy seksie. Więc mogę mieć takie podejrzenia. - zaśmiał się. - Nie tak serio, to już wam obu stoją. - chwila co?

Popatrzyłem w dół, i zrobiłem się cały czerwony. Naprawdę podniecaliśmy się tym jednym chaotycznym pocałunkiem.. Tae zauważył moją twarz i schował mnie w swoją klatkę piersiową.

- No co tak patrzycie? Wiem, że jest duży. Nie musicie otwierać aż ust.. - zaśmiał się.

- Pierdol się. - odpowiedział mu Yoongi. - Hosoek ma większego. - nie sądzę.

- Yooni nie kłam, mój brat ma mniejszego o trzy centymetry. - mruknąłem, obracając się do nich twarzą. - A Nam większego o dwa centymetry, za to brat Jiyonga ma identycznego. - uśmiechnąłem się, widząc jak wszyscy na mnie patrzą. - Hyong ma o aż pięć centymetrów mniejszego.. - skończyłem wymieniać.

- Skąd ty to wszystko wiesz, kochanie? - zapytał starszy. - Nie pytam tu o mnie, bo sam Ci nawet powiedziałem.. ale cała reszta?

- Yoongi mi się zdradził, Jin także.. Brat Ji sam kiedyś się wygadał po graniu w butelkę, a Hyong wszędzie się tym chwali. - wytłumaczyłem się, przytulając go. - Nie widziałem, żadnego z nich na żywo. Nie licząc mojego brata, Jooniego i brata Yonga. - zaśmiałem się.

- Czyli tylko mnie nie widziałeś.. - uśmiechnął się zboczono. - Może..

- Nie, nie chce go widzieć. Po pierwsze masz najmniejszego, ze wszystkich. Po drugie jestem zadowolony z Hyunga, nie potrzebuje wymiany. - przerwałem mu. - Teraz gdybyśmy mogli, naprawdę nie będę widzieć swojego chłopaka przez następne trzy dni. Chciałbym móc spędzić z nim jeszcze pewien czas na czułościach.. - pociągnąłem go do naszej sypialni.

Położyłem się na łóżku, a on zaraz obok mnie. Zaczął mnie głaskać, a ja zamknąłem na chwilkę oczy.

🦔🦔🦔

Okazało się, że jednak zasnąłem.. a Tae obok mnie.

- Tae. - zacząłem go budzić. - Zasnęliśmy..

- C-co? - spytał, całując mnie w nosek.

- Nie pojechałeś. - powiedziałem cicho.

- Ech, pojadę jutro.. daj mi spać.. - uśmiechnąłem się, wyciągnąłem dłoń by go przytulić. Oczywiście uważałem na Yoongiego i Jina, którzy spali zaraz za mną.

- Połóż się na od ściany, będzie Ci wygodniej.. - przeszedłem przez niego, wcisnąłem pośladki w ścianę a głowę w jego ciało. - Gdzie Jiyong? - zapytał, patrząc na pokój.

Nigdzie go nie było, materac był jednak pusty...

- Ach! - usłyszałem zdumiony jęk, z sypialni Hyonga. I napewno on nie należał do tego idioty.

- Już chyba wiem. - mruknął. - Dobranoc kochanie..

🦔🦔🦔

Rankiem obudziliśmy się jako pierwsi, przez właśnie to wczesne zaśnięcie. Jin z Yoongim przytulili się w nocy, przy okazji także spadli na materac a Jiyong nadal nie wrócił. Ja jak zwykle wcisnąłem się na brzuch mojego chłopaka i pocałowałem go namiętnie.

- Dzień dobry.. - uśmiechnął się.

- Mhm.. - odpowiedziałem.

- Muszę dziś jechać? Odpuszczę sobie, przecież ja nie wytrzymam tyle bez Ciebie. - podniósł nas.

- Cześć, chcecie śniadanie? - zapytał cicho, Ji.

- Przyznaj się. - powiedziałem odrazu, widząc jak siada obok nas. - Byłeś u Hyonga.

- Tak, wy poszliście spać. A my zagraliśmy jeszcze w butelkę, między innymi Yoongi przelizał się z Jinem, a ja miałem wyzwanie by pocałować Hyonga.. jakoś tak wyszło, że trafiliśmy razem do łóżka. - wytłumaczył się. - Słyszeliście? Przepraszam.. - uśmiechnął się delikatnie. - Jednakże mam dla Ciebie pewne informacje, Hyong ma trzynaście i pół, więc tylko o cztery i pół ma mniejszego a nie o pięć centymetrów.- wielka różnica.

- Chwila, skąd w takim razie wiesz ile ja mam? - zaśmiał się Hyung.

- Nie wiem zgaduje, ale sądzę, że Jimin chłopaka z małym by sobie nie znalazł. Więc masz minimalnie siedemnaście. - nie zgadł. - Osiemnaście.

- Dziewiętnaście i pół. - uśmiechnął się Jin, patrząc na nas wszystkich. - Mówiłeś, że Hyung ma identycznie jak Nam.. więc musi mieć dziewiętnaście i pół. - wstał.

- Czuje się dziwnie, możemy przestać gadać o moim penisie? - zapytał, drapiąc się po szyi.

🦔🦔🦔

Wszyscy zjedliśmy śniadanie, później położyliśmy się w salonie i włączyliśmy serial. Przygotowaliśmy wcześniej przekąski w formie, owoców i wafli. Ja leżałem na Tae, który był na połowie kanapy. W drugiej części siedział Jin, który miał na kolanach głowę Yoongiego na sobie. A Hyong siedział na fotelu i miał między nogami Jiyonga.

- Może zagramy w butelkę? Jest już prawie szesnasta, możemy już pić. - zagadał Hyong.

- Pasuje nam. - odezwałem się za Hyunga. - Chodźcie! - uśmiechnąłem się, ciągnąć ich w stronę ogrodu. - Dobra, siadamy normalnie przy stole. - usiadłem przy ścianie domu, a zaraz obok mnie usiedli Yoongi i Taehyung. - Kto zaczyna?

- Najmłodszy? Czy najstarszy? - zapytał Jin.

- Najstarszy, będzie lepiej. - stwierdziłem, podając butelkę mojemu chłopakowi.

- Chwila, kto z was jest starszy? - zapytał Yooni.

- Taehyung o dwa lata. - odpowiedziałem.

- Mogę kręcić?

Odrazu wypadło na mnie, wspaniałe. Oby nie kazał mi zrobić czegoś głupiego..

- Gramy na rozbieranego? - zapytał jeden z najstarszych.

- Nie wyobrażaj sobie za wiele, najwyżej możesz dać komuś takie wyzwanie. - mruknął najstarszy. - Hm, może.. musisz dać mi dostęp do twojego telefonu. W tej chwili dodasz mój odcisk. - uśmiechnął się.

Wyjąłem mój telefon z kieszeni i wykonałem zadanie, sam zakręciłem butelką. Trafiło na mojego chłopaka, sam nie wiem jakim cudem.

- Ściągaj koszulkę. - uśmiechnąłem się.

- Muszę? Nie chciałbyś może później? - zaczął macać moje udo.

- Musisz, zresztą gdybyś się opalił.. wyglądałbyś jeszcze lepiej. Idziemy za niedługo na plaże. - zabrałem jego koszulkę, kładąc ją za swoje plecy.

- O kurwa.. - powiedziało kilkoro moich znajomych. - Nie sądziłem, że on aż tak wygląda.. - mruknął Jin.

🦔🦔🦔

Gra w butelkę minęła przyjemnie, Hyong jedynie miał po paru drinkach zboczone wyzwania. Ale prawie każdy był pijany, więc nie widzieli w tym problemu. Nie licząc mnie, jedyny nic nie piłem..

Kolejny raz kręcił najbardziej zboczony mężczyzna, tym razem trafiło na mnie..

- Masz do wyboru dwa wyzwania. Albo nie ty będziesz miał trzy.. - uśmiechnął się. - Przeliż się z Jiyongiem, albo zliż bitą śmietanę z brzucha Taehyunga.. najwyżej będziesz musiał wskoczyć do basenu z dachu altany. - idiota.

- Nie zbliżaj się do mnie. - powiedział odrazu Ji. - Zwymiotuje zaraz więc lepiej nie próbuj.. - zaśmiałem się.

- To zostały Ci dwa.. - uśmiechnął się najstarszy. - Co ty robisz? - zapytał, gdy ja go położyłem. - Zimne to.. - mruknął.

- Więcej! - krzyknął.

Zrobiłem jeszcze kilka pojedynczych kresek, po chwili delikatnie położyłem język i przejechałem po tych śladach.

- Może wystarczy już na dziś tej gry? - zapytał Jungkook, który właśnie przeszedł przez drzwi. - Hyong zostaw tego młodego, idź się już położyć. - odsunął go od Yonga. - Możesz zabrać przyjaciela swojego chłopaka i zostawić nas samych? - zapytał, patrząc na Tae.

- Idź Tae.. - pocałowałem go delikatnie w policzek. - Zaraz przyjdę i się położę.. - mruknąłem, patrząc jak idą w stronę schodów. - Co chcesz? - zapytałem chamsko.

- Grzeczniej, może? Jestem starszy, powinieneś mi okazywać szacunek.

- Żartujesz sobie kurwa, nie zasługujesz na żaden szacunek od mojej osoby. Mów co chcesz, bo chciałbym wrócić do pokoju. - oznajmiłem.

- Chciałem zapytać, czy pozwolisz mi pojechać z Taehyungiem na wakacje, które planowaliśmy już przed waszym związkiem. - co? - Mieliśmy lecieć na Teneryfę, za tydzień.

- Hyung za tydzień ma codziennie sesje, przy okazji jeszcze musimy pojechać nad morze, gdzie te zdjęcia będą robione. - mruknąłem. - Zresztą co ty sobie myślisz? Sypiałeś z nim, a ja mam mu tak o po prostu powiedzieć by sobie leciał? - zaśmiałem się. - Zabawne. - Chciałbyś, jak już to lecę z wami.. - uśmiechnąłem się. - A teraz gdybyś mógł, to wyjdź z mojego domu. Nie chce byś tutaj przebywał w tym samym czasie co Yoongi i ja. - wyprosiłem go za drzwi.

Sam zgasiłem wszystkie światła, zamknąłem wszystkie drzwi na klucz. Okna także zamknąłem, a grzejniki ustawiłem na grzanie. Wróciłem do sypialni, gdzie większość już siedziała na swoich miejscach, zdjąłem ubrania i założyłem za dużą bluzę oraz spodnie do spania. Usiadłem na łóżku, patrząc na każdego z osobna.

- To tak, na łóżku śpimy.. ja, Yoongi i Taehyung. Na materacu Jin z Jiyongiem, już zamieniajcie się idioci. - zaśmiałem się.

- Dostanę jeszcze buziaka? - zajęczał Hyung.

- Nie bo jesteś pijany, śmierdzisz alkoholem. - mruknąłem, kładąc mu palec na ustach. - Cicho, Yoongi już zasypia. - szepnąłem. - Dobranoc kochanie. - przytuliłem się do niego.

- Dobranoc.. - odpowiedział, zasypiając.

Zamknąłem oczy, jednak nie mogłem zasnąć. Przed oczyma miałem wyobrażenie sobie jak Taehyung dominuje nad Ggukiem.. Ta myśl nie chciała mnie opuścić, nie potrafiłem tego zrozumieć. Przecież ja i Namjoon także sie przyjaźnimy, ale nie wyobrażam sobie seksu z nim. To by było naruszenie strefy miłości, nie pozwoliłbym na to. Nim się obejrzałem był już prawie ranek, słońce już wstało.. a ja nadal nie mogłem zasnąć. Przytuliłem się do Yoongiego, przez co musiałem obrócić się plecami do Hyunga, jednak ten ruch dobrze zadziałał.. a ja wreszcie zasnąłem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro