Rozdział 12

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Od razu po powrocie do domu sprawdziłem czy jest w nim ojciec. Przeszukałem wszystkie pomieszczenia, ale nie było śladu jego obecności. Mimo to wbiegłem po schodach prosto do swojego pokoju, gdzie rzuciłem się na ziemię. Z boku musiało to wyglądać jakbym stracił czucie w nogach. 

Zacząłem ćwiczyć, ponieważ o ile będąc u Yuri nie czułem wyrzutów sumienia, tak od razu po przekroczeniu drzwi wejściowych poczułem się gruby. 

Wystarczyło kilka minut abym poczuł się zmęczony, dlatego postanowiłem iść inną drogą. Nie było to coś co chciałem robić, ale zdecydowałem się wywołać torsje. Spod biurka wyciągnąłem niedużą butelkę wody i zakluczyłem drzwi od sypialni, a następnie również od toalety, w której spędziłem co najmniej godzinę katując swoje wyczerpane ciało. 

Kiedy skończyłem czułem się przyjemnie lekki. Umyłem zęby i spojrzałem w lustro, jednak szybko od niego odszedłem. Mimo to zdążyłem zauważyć niezdrowo bladą cerę i cienie pod oczami. Dodatkowo na jednym z policzków malowało się bolesne znamię w kształcie pół księżyca. Pamiątka po sprzeczce z rodzicem. 

Zastanawiałem się czy jest teraz w pracy oraz o której godzinie wróci do domu, jednak nie zajęło mi to dużo czasu, ponieważ niemal od razu po zetknięciu się mojego ciała z materacem zasnąłem. 

Śnił mi się duży, drewniany dom i trójka radosnych dzieci, przy których biegał duży, brązowy pies szczekając przy tym z podekscytowania. Siedziałem na ganku i obserwowałem ich wszystkich czujnym wzrokiem. Zdawało mi się, że jestem tam aby ich pilnować. Nagle słoneczne niebo zasłoniły ciemne chmury. Dzieci zapiszczały niezadowolone. Pies uciekł do stojącej przy domu budy, a dwójka z dzieci wyminęła mnie i schowała się w budynku. Obok mnie przystanęło najmłodsze z dzieci. Dziewczynka miała dwa wysoko upięte kucyki, a jej drobne ciało schowane było pod grubym swetrem. Coś do mnie mówiła, ale ja wyłapałem tylko jedne słowo.

Tato

Słysząc to podniosłem na nią niezadowolone spojrzenie i wstałem. Pomyślałem, że nie mogę być jej ojcem. Skończyłem dopiero dwadzieścia lat. Sam wciąż byłem dzieckiem.

- Jesteście idealnie na czas. Właśnie skończyłam robić obiad. - Powiedziała kobieta stojąca przy kuchence. Była starsza ode mnie. Jej oczy były podejrzane, zdawała się mieć jakiś dziwny powód, aby być dla mnie miłą. - Kochanie, idź się przebierz. - Dopiero teraz spojrzałem na swój strój. Niemal od razu się skrzywiłem. Czarna marynarka. 

- Kim ty jesteś? - Zapytałem, a mój głos odbił się echem w pomieszczeniu

- Jak to kim? Twoją żoną. 

Obudziłem się nagle, tak jakby ktoś kliknął odpowiedni przycisk zmuszając mnie do tego. Oddychałem głęboko, ale nie szybko ani ciężko. Byłem szczęśliwy, że uciekłem z tego dziwnego, zbyt idealnego dla mnie świata. Nie chciałem takiego życia. 

Podniosłem się z łóżka i spojrzałem za okno. Powoli się ściemniało, ale o dziwo nie było jeszcze całkiem ciemno. Natychmiast rzuciłem się w stronę szafy, ale po drodze stanąłem w drzwiach balkonowych i wyjrzałem za nie. Chanyeol od razu spojrzał w moją stronę, dlatego schowałem swoje niemal nagie ciało za firanką. Mężczyzna zaśmiał się i przywołał mnie do siebie ruchem dłoni. Od razu pokręciłem głową, spoglądając na swój strój. Miałem na sobie jedynie mocno wyciętą, jasno różową bieliznę, na której tyle znajdował się biały napis " spank me" i skarpetki w podobnym odcieniu. Widząc to zakryłem się jeszcze mocniej i ponownie pokręciłem głową. Uwolniłem jedną rękę i wskazałem w głąb pokoju, aby dać mu znak, że założę coś jeszcze. Widziałem, że Chanyeol podnosi z podłogi dobrze znany mi notes i coś na nim bazgrze. 

Wstydzisz się, księżniczko?

  Po przeczytaniu tego poczułem rumieńce na policzkach, ale pokiwałem głową.

Chcę cię zobaczyć 

Dopisał, ale nie uległem i wycofałem się do środka. Z ziemi podniosłem luźną, białą koszulkę na ramiączkach i dopiero wtedy wyszedłem na balkon. Chanyeol nie wydawał się zachwycony, dlatego pokazałem mu język i zabrałem z parapetu notes ( latarka już od jakiegoś czasu leżała w kącie balkonu). Sięgnąłem jeszcze po flamaster i usiałem na ziemi. Poczułem chłód podłogi, dlatego szybko się podniosłem i naciągnąłem ubranie na pośladki, starając się je chociaż trochę zakryć.

Widziałem wszystko za pierwszym razem. 

Napisał Chanyeol na co się skrzywiłem w duchu przyznając mu rację. Jaki był sens ukrywania swojego ciała skoro i tak je już widział. 

Co robi teraz moja postać?

Zapytałem dostrzegając, że ponownie ma przed sobą laptop.

Jaka postać?

Spojrzał na mnie zdziwiony. Westchnąłem i zacząłem bazgrać kolejne słowa. Nie starałem się aby moje pismo wyglądało ładnie. Wystarczyło mi, że było czytelne.

Ta z książki.

A, Ta. Je kolacje i czeka na swojego chłopaka.

Zrobiłeś ze mnie geja?!

Zaśmiałem się odchylając do tyłu, aby oprzeć się o ścianę. Poczułem na ciele orzeźwiający wiatr, który rozwiał moje i tak rozczochrane po śnie włosy.

Przeszkadza Ci to?

Niekoniecznie.

Nigdy nie klasyfikowałem swojej orientacji. Gdybym musiał to zrobić prawdopodobnie uznałbym siebie za osobę biseksualną. Nie szukałem kontaktu z innymi, dlatego byłem w niewielu związkach, ale umiałem wyobrazić sobie siebie i u boku kobiety i u boku mężczyzny.

Co innego, że byłem zbyt brzydki dla kogokolwiek. 

Yuri mnie woła.

Pokazał w moją stronę kartkę, a ja skrzywiłem się nieco. Nie zazdrościłem Yuri. Wciąż nie przepadałem za Chanyeol'em, ale z jakiegoś dziwnego powodu polubiłem spędzanie z nim czasu.

Idź. 

Westchnąłem patrząc jak zbiera wszystkie swoje rzeczy. Kiedy to zrobił wyszedł z balkonu i zamknął za sobą drzwi. Po chwili wychylił się przez okno i pomachał mi szybko. 

Zostałem sam. 

Dłonią dotknąłem grubych ud, na które nie chciałem patrzeć. Gładziłem je jednocześnie zastanawiając się czy przytyję po dzisiejszym dniu.

Jeśli będę jeszcze grubszy nawet Chanyeol przestanie ze mną rozmawiać.

Bałem się chwili, kiedy będę musiał stanąć na wadze. Czułem się potwornie gruby i wiedziałem, że póki to się nie zmieni nie będę potrafił się zważyć. Znienawidziłbym się jeszcze bardziej.

Po powrocie do domu wypiłem herbatę i ponownie zagrzebałem się pod kołdrą. 

Kiedy przeglądałem telefon szykując się do snu na ekranie pojawiła się informacja o nowej wiadomości od nieznanego numeru.

Śpij dobrze, księżniczko.

_____________________

To kto zostanie moim Chanyeol'em? ;(((

Czuję się niekochana XC

Buziaki!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro