trzy

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Nowy Jork, dnia 18 października 2010

Hej, Lou!

Rozmawiałam ostatnio z Twoją mamą. Ponoć chcesz się przenieść z Doncaster do Londynu? To fantastycznie! Mam nadzieję, że szybko zaaklimatyzujesz się w tym cudownym mieście. Byłam tam parę razy, ale nigdy nie na dłużej niż tydzień i bardzo tego żałuję. Ale może, gdy już będziesz mieszkał w jakimś stylowym penthousie, zaprosisz starą przyjaciółkę, by spełnić jej marzenie, co?

Nie uwierzysz! Poznałam ostatnio bardzo miłego faceta. Nazywa się Drew Collins, to architekt. Mieszka na Brodawayu, uwielbia musicale oraz komedie romantyczne. Jest niezwykle szarmancki i zwraca się do mnie per panna Smith, choć mówiłam mu już tysiąc razy, że może mówić Elisabeth lub po prostu Beth, ale on uważa, że panna Elisabeth brzmi jak z „Dumy i uprzedzenia", a przecież ty dobrze wiesz, jak ja kocham tę książkę. Drew jest idealny, mój wymarzony książę z bajki. Chyba znalazłam miłość życia, ha ha!

Dzięki Drew wynajęłam nowe mieszkanie na Greenwich Village. Nie jest zbyt drogie, a całkiem ładne, no i nie śmierdzi starymi skarpetkami. Głupio mi jest w nim przyjmować Drew, bo on mieszka na Upper East Side, zaraz obok Jeremy'ego Williamsa i Katie Holmes, w swoim wielkim trzypiętrowym apartamencie, a ja ledwie żyję na tych osiemnastu metrach kwadratowych, lecz jemu to najwyraźniej nie przeszkadza, bo siedzi u mnie częściej, niż we własnym domu. Z jednej strony to mało komfortowa sytuacja (dosłownie - na mojej dwuosobowej, maciupeńkiej sofie ledwie oboje się mieścimy. Ja nie jestem gruba, a Drew to naprawdę szczupły facet. Wyobrażasz to sobie?), ale z drugiej strony, cieszę się, że on nie jest takim strasznym materialistą. Bardzo miło nam się gada. Przy każdej rozmowie popijamy naszą ulubioną herbatę, ice cream. Możemy dyskutować na każdy możliwy temat i wiem, że nigdy nam się to nie znudzi. Och, Lou, nawet sobie nie wyobrażasz, jaki on jest cudowny! Znam go zaledwie miesiąc, ale jestem w nim zakochana po uszy. Nie wytrzymałabym dnia bez niego. Jest moim promyczkiem nadziei i jedynym nowojorskim facetem, który od czerwca potraktował mnie... normalnie. Nie zachowuje się, jakby był panem wszechświata. Czasem wydaje mi się, jakbym to ja była jego panią. Wierzę, że dla mnie zrobiłby wszystko.

O wilku mowa, Drew właśnie przyszedł. Idziemy razem na Upiora w operze na Broadwayu. Zostały zaproszone tylko największe szychy Nowego Jorku, a Drew, jako ceniony architekt gwiazd, także jest tam mile widziany. Nie mam pojęcia, jak z szarej angielskiej myszki przekształciłam się w partnerkę ulubionego architekta Sary Jessici Parker, ale bardzo mi się to podoba. I już widzę Twoją minę, mówiącą „parcie na szkło", lecz od razu oponuję. Drew poznałam, zanim się dowiedziałam, że jest sławny. Wcześniej nie wiedziałam o nim kompletnie nic. Zaimponował mi swoją galanterią i pozytywnym nastawieniem do życia, a to że jest dodatkowo przystojny i bogaty, czyni go facetem idealnym.

Muszę kończyć i przy okazji Cię uprzedzam. Od mojego wyjazdu nie dostałam od Ciebie żadnego listu, przez co teraz jestem na Ciebie cholernie wściekła. Przecież wiesz, jak ja to kocham. Parę słów wystarczy, a już poczuję się jak w domu.

W połowie Twoja (bo drugą połowę, a zaraz i całość, skradł Drew),

Beth


a/n beth to taka typowa zakochana nastolatka
Gada tylko o swoim crushu, doprowadzając wszystkich do stanu, w którym ma się ochotę najpierw kogoś zabić, a potem zjeść ciasteczko

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro