28

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Dajcie spokój... - powiedziałam cicho i chwyciłam filiżankę herbaty, którą podał mi Liam.

- No co? Nasza wina, że byliście tak głośno? Wybacz, ale my aż za dobrze znamy imię naszego kumpla - Louis uniósł brew mając pewnie na myśli to jak jęczałam imię bruneta. Jeszcze mocniej się zaczerwieniłam.

Siedzieliśmy tak i rozmawialiśmy o wczorajszej nocy i podsumowując śmieszne zdarzenia, których się trochę nazbierało. Później temat zszedł na ich kontrakt, omówiłam go z nimi wyjaśniając pewne rzeczy i radząc im w pewnych sprawach. Do studia mieli wejść już w następnym tygodniu, co znaczyło ich pierwszą płytę i długie godziny siedzenia na nagraniach.

- Nie zapomniałaś czegoś, młoda damo? - odezwał się Harry, który wszedł do kuchni trzymając w dłoni moje dresy.

Wywróciłam oczami i wzięłam je od niego, szybko je włożyłam na co odetchnął z ulgą.

- Bez nich też było okej - burknęłam gryząc banana. Nachylił się nade mną i już myślałam, że zamierza mnie pocałować, ale on tylko odgryzł sporą część owocu. Spojrzałam na niego oburzona, reszta się śmiała.

- Nie było okej - zerknął na swojego współlokatora, który uniósł obie ręce w obronnym geście.

- Stary, przecież znasz zasady: dziewczyna mająca na sobie bokserki swojego faceta jest nietykalna - posłałam im spojrzenie typu „are you fucking kidding me?". Mieli zasady dotyczące dziewczyn? No nieźle. My nawet nie jesteśmy razem, jesteś w błędzie Tomlinson - powiedziałam w myślach patrząc na Harrego, który sprawiał wrażenie kompletnie nieporuszonego słowami przyjaciela.

Posiedzieliśmy tak jeszcze jakieś pół godziny, po czym ludzie zaczęli się zbierać opowiadając o jakiś planach na dzień dzisiejszy, każdy miał coś do roboty. Ja w sumie też, musiałam iść do pracy za jakieś dwie godziny.

Gdy pożegnałam się ze wszystkimi, Styles nagle chwycił mnie pod kolanami i zaczął nieść w stronę sypialni. Westchnęłam bezradnie.

- Runda druga?

- O tak, kochanie.

_____________________________

Od wczoraj w głowie tworzy mi się pomysł nowego fanfiction. Jeśli szukałam zdjęcia dziewczyny na główną bohaterkę to znaczy, że jest poważnie :D

Tak jak od 3 lat ludzie z mojej klasy nienawidzą się nawzajem, tak teraz, miesiąc przed końcem szkoły jest coraz gorzej. Już mam ich wszystkich dość, wszędzie fałsz, sztuczna uprzejmość i egoizm...

Oby do piątku, A x

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro