37

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

 - Właśnie dostałem interesujący telefon - mówił do mnie Williamson, gdy wsiadałam do samochodu Julii.

 - Tak? O co chodzi?

 - Kampania dla Calvina Kleina jeansów i bielizny, chcą ciebie i oferują trzy miliony od każdej. Znaczy... chcą Calvin.

Przełknęłam ślinę ze zdenerwowania.

 - Serio? No ale... ja już się w to nie bawię. Skończyłam z tym, dobrze o tym wiesz.

 - Spotkajmy się dzisiaj na kolacji to o tym porozmawiamy, dobrze?

Westchnęłam zrezygnowana.

 - Okej, niech ci będzie.

 - Będę o siódmej - rozłączyliśmy się, odłożyłam telefon do torebki i oparłam głowę o zagłówek.

Stojąc w korku Anderson ściszyła trochę płytę Johna Mayera i spojrzała na mnie z troską.

 - Mała, co się dzieje? Czemu dzwonił? Myślałam, że nie utrzymujecie już ze sobą kontaktów teraz jak masz Harrego. Ty mu w ogóle powiedziałaś o tym, że masz faceta i to w dodatku jego podopiecznego?!

Moje przepraszające spojrzenie wystarczyło jej za odpowiedź. Zwykle trudno wyprowadzić brunetkę z równowagi, ale teraz chyba jest bliska wybuchu.

 - Ja pierdole, oszalałaś?! Chcesz się spotkać ze swoim byłym nawet nie facetem, tylko gościem z którym jebałaś się bez uczuć przez tyle czasu i zjeść romantyczną kolację w jednej z tych w kurwę drogich restauracji?! Pomyślałaś w ogóle o Stylesie?! Czy skoro już wyjechał to masz go w dupie?! Ledwo co wsiadł w samolot, a ty już się umawiasz z Williamsonem! Pojebało cię do reszty! - wrzeszczała na mnie jak opętana, ktoś za nami zatrąbił klaksonem, bo zatrzymywałyśmy ruch. Julia otworzyła szybę i wystawiła głowę oraz środkowy palec w kierunku kierowcy tego auta i krzyknęła - pierdol się, kutasie!

Nagle dodała gazu i wystrzeliłyśmy do przodu. Zamiast Mayera włączyła płytę jakiegoś heavymetalowego zespołu, który grał w ogóle nie do taktu. Nie dało się tego słuchać na początku, ale potem można było dostrzec jakiś ład w tym całym chaosie.

Spojrzałam na jej zacięty profil. Od dawna nie widziałam jej w takim stanie. Postanowiłam być delikatna.

 - Julia?

Wydała z siebie jakiś dziwny odgłos, co oznaczało „mhm".

 - Dzwonił James, bo dostał telefon od Calvina Kleina... chcą żebym była twarzą ich najnowszej kolekcji jeansów i bielizny. Oferują za całość sześć pieprzonych milionów! A spotkać się ze mną chce tylko dlatego, żeby powiedzieć mi szczegóły tego zlecenia. Wtedy też powiem mu o Harrym, nie bacząc na jego reakcje. Jeśli chcesz to możesz iść z nami, zobaczyć że nie będzie w tym nic dwuznacznego z mojej strony, bo jestem wierna Harremu. Przecież go kocham, a ty to dobrze wiesz.

Ads by Faster LightAd Options

 - Jezus, Angie... przepraszam, po prostu ta rozmowa brzmiała dla mnie tak jakbyście znów umawiali się na seks. Teraz przez to, że Zayna tu nie ma to będę chodzić wkurwiona na każdego. On mnie jakoś dziwnie uspokaja, jego obecność. Okej, napisz temu dupkowi żeby zarezerwował stolik na trzy osoby. Zabawimy się w twojego adwokata.

Szybko wystukałam wiadomość do Jamesa i uśmiechnęłam się do Julii.

 - Wiesz, że istnieją inne sposoby na twoje wkurwienie pomimo fizycznej nieobecności Malika?

 - Matko, co ci chodzi po głowie?

 - Z takim głosem seks-telefon jest niezwykle pociągającą opcją, nie mówiąc już o tym przez kamerkę - zaśmiałam się, a Julia rzuciła we mnie pustym kubkiem po kawie z Cafe Nero.

____________________________

Zaczyna się.

Czy tylko mnie dopadły wyrzuty sumienia, kiedy uświadomiłam sobie ile zjadłam przez te dwa dni? To takie przykre.

Rozdział dla kochanej itsuncouth, która odstąpiła mi dzisiaj w nocy kawałek kołdry i nie rzucała się po łóżku. Luv ya, sis xx

Kocham, A x

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro