04/07/2020•3/3

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

/Minsoo

  - Przynieść Ci coś?

  - Nie, dziękuję...

  - Na pewno? Może chcesz czekoladę?

  - Nie..

  - A może odbiorę Ci jabłko?

  - Min Yoongi....

  - Tak?

  - Zamknij się, proszę.

  - Martwię się, okej?

  - Zadajesz mi te pytania co pół godziny Yoongi!

  - Ale się o Ciebie martwię, Minnie!

  - Wiem, ale bez przesady... Mam tylko anemię

  - Masz AŻ anemię - powiedział kładąc nacisk na słowo "aż", a ja wywróciłam oczami. - Wywracaj sobie tymi oczami, ciesz się, że jesteś w szpitalu, gdyby nie to, Yoonji już dawno by Ci wpierdol spuściła

  - Domyślam się - uśmiechnęłam się krzywo.

Nagle po sali rozległ się dźwięk przychodzącej wiadomości. Yoongi niechętnie popatrzył na ekran i westchnął cicho.

  - Przyszedł.. - mruknął pod nosem i wyszedł z pokoju, zostawiając mnie samą z myślami.

Kto mógł przyjść? Może to Jin? Albo Namjoon? Chociaż raczej byłabym ostatnią osobą, którą by chcieli odwiedzić. Nagle usłyszałam jak ktoś biegnie po korytarzu, a następnie wbiega do mojej sali. Zerknęłam znudzonym wzrokiem w stronę gościa i od razu schowałam się pod kołdrą. Co on tu robi?!

  - Minsoo~ - jęknął Hoseok i usłyszałam jak podchodzi do mojego łóżka. - Czemu się chowasz?

  - N-nie chcę, żebyś wiedział mnie w takim stanie... - szepnęłam.

  - Piękna~ - mruknął i zaczął ściągać ze mnie kołdrę. - Jesteś niezmiennie śliczna - szepnął i zobaczyłam jego ciepły uśmiech. - Nie ukrywaj się - pogładził mnie po włosach.

Pokiwałam powoli głową i uśmiechnęłam się lekko do Hoseoka.

  - Jak się czujesz? - zapytał, siadając na krzesełku obok łóżka.

  - Nieźle.. Ale bywało lepiej - uśmiechnęłam się słabo.

  - Mam coś dla Ciebie - wypalił po chwili ciszy i sięgnął po mały pakunek.

  - Nie musiałeś, Hoseok.

  - Wiem - uśmiechnął się ciepło. - Ale chciałem~

Uśmiechnęłam się ponownie i zarumieniłam. Mężczyzna podał mi torebkę z prezentem a ja niepewnie zerknęłam do środka.

  - Ojejku - zapiszczałam cicho. - Jaki uroczy~ - wyjęłam z torebeczki pięknego, uroczego i małego misia z różową wstążką. - Dziękuję - powiedziałam, uśmiechając się lekko do Hoseoka.

  - Jak go zobaczyłem to pomyślałem o Tobie - odwzajemnił uśmiech.

  - Przestań - zawstydziłam się i schowałam twarz w dłoniach.

  - Ej piękna, chyba się umawialiśmy, że masz się nie chować. - powiedział, śmiejąc się.

Również się zaśmiałam i odkryłam twarz. Przytuliłam do siebie pluszaka i popatrzyłam na chłopaka siedzącego obok.

  - A mnie też tak przytulisz? - zapytał, robiąc minę zbitego pieska.

  - W sumie nie widzę żadnych przeciwwskazań.. - mruknęłam.

Hoseok usiadł na materacu bliżej mnie i wyciągnął przed siebie ramiona, patrząc na mnie pytającym wzrokiem. Uśmiechnęłam się i niepewnie wtuliłam w chłopaka, opierając brodę na jego ramieniu. Momentalnie objął mnie ramionami, a ja poczułam przyjemne ciepło. Zaczął gładzić moje plecy. Czułam się bezpieczna w jego ramionach. Mogłabym tak trwać wieczność. Przymknęłam powieki i zaczęłam wdychać jego zapach, który swoją drogą był bardzo przyjemny. Wtuliłam się w niego bardziej i cichutko westchnęłam. Było mi tak dobrze... Jego dotyk był dla mnie poezją. Po chwili otworzyłam oczy i zauważyłam Yoongi'ego stojącego w drzwiach. Patrzył na mnie z bólem w oczach. Zrobiło mi się głupio i odsunęłam się od Hoseoka. Założyłam kosmyk włosów za ucho i zaczęłam bawić się misiem od niego.

  - Nazwę go Hope - uśmiechnęłam się lekko. - Dziękuję, Hoseok - popatrzyłam na niego.

  - Uśmiechaj się tak częściej... - wypalił. - Twój uśmiech jest naprawdę piękny. - szepnął, gładząc kciukiem mój lewy policzek.

  - Postaram się - odszepnęłam, rumieniąc się lekko.

  - Sorki, że Wam przeszkadzam, ale przyniosłem Ci obiad, Min.. - powiedział Yoongi, wchodząc do mojej sali z tacą.

  - Dziękuję, Yoonie - uśmiechnęłam się do niego i wzięłam od niego tackę.

  - Nie ma za co.. Przynieść Ci coś jeszcze? - zapytał, wsuwając dłonie do kieszeni spodni.

  - Nie, ale jak będę czegoś potrzebować to Ci powiem. Możesz już jechać do studia. - powiedziałam spokojnie, posyłając mu buziaczka.

  - No okej, to trzymaj się mała, Yoonji przyjedzie za jakąś godzinkę.. - powiedział. - A całusa biorę - zaśmiał się, łapiąc powietrze.

  - Pa Yoonie~! - pomachałam mu.

  - Siemka, Minnie~! - wyszedł z sali, zostawiając mnie tym samym samą z Hoseokiem.

  - Dba o Ciebie - uśmiechnął się krzywo Hoseok.

  - Prawda.. - mruknęłam, biorąc do buzi trochę makaronu. - Tak wogóle to skąd wiedziałeś, że jestem w szpitalu?

  - Rozmawiałem z Yoonji. - odpowiedział spokojnie, siadając zpowrotem na krzesełku.

  - Jak to? - zdziwiłam się.

  - Pisała wczoraj z Twojego konta ze mną, a dzisiaj już ze swojego. Nie patrzyłaś na kakao? Nie chciałaś, żebym wiedział, że coś Ci się stało?

  - To nie tak.. - jęknęłam, odkładając pałeczki. - Po prostu nie chciałam, żebyś się martwił o mnie..

  - Ja się martwiłem kiedy mi nie odpisywałaś, Minsoo~ Myślałem, że coś zrobiłem przez coś się zraziłaś do mnie..

  - Nic złego nie zrobiłeś, Hoseok.. Naprawdę spotkanie z Tobą, było dla mnie przyjemnością. Na lepszym spotkaniu nigdy nie byłam..

  - Miło mi to słyszeć - uśmiechnął się, drapiąc się po karku.

  - Trochę się głupio czuję, bo musiałeś pewnie się zwolnić z pracy..

  - Tak, ale moim szefem jest mój najlepszy przyjaciel, więc nie musisz się martwić. - uśmiechnął się.

  - No to trochę mi ulżyło - przyznałam. - Ale i tak, nie powinieneś się tak zwalniać.

  - Spokojnie, Taehyung nie ma nic przeciwko.

  - Taehyung to Twój przyjaciel?

  - Tak. Jeśli będziesz chciała to możesz go kiedyś poznać. I na pewno przy okazji zobaczyłabyś jego dziewczynę, bo są dosłownie nierozłączni.. - zaśmiał się.

  - Urocze - mruknęłam, zaczynając jeść na nowo.

  - Kiedy wychodzisz ze szpitala?

  - Jutro.

  - Przyjść po Ciebie? - zapytał.

  - Nie musisz~ Przyjdą po mnie Yoonji i Yoongi, więc raczej sobie poradzę. - uśmiechnęłam się przyjaźnie.

  - I tak przyjdę - wzruszył ramionami, a ja się zaśmiałam. - O której mam być, piękna?

  - Po 16 - uśmiechnęłam się.

  - Przyjadę. Może pojedziemy do kina?

  - Randka?

  - Nie.. Prawdziwa randka będzie wtedy, kiedy zabiorę Cię na Twoją wymarzoną randkę. - uśmiechnął się chytrze.

  - Niech Ci będzie - zaśmiałam się.

___________________________________________________________________

✉ponownie dedykowany mojej Sugar_bby
cały czas tęsknię za moją Unnie :<<

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro