06/07/2020•2/4

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

/Minsoo

- Spóźnia się... - szepnęłam do siebie, patrząc na zegarek, który wskazywał godzinę 11:32.

Westchnęłam cicho i wsparłam podbródek na nadgarstku. Może coś mu wypadło? Albo coś się stało? Wstałam od stołu i jeszcze raz poprawiłam talerze i sztućce.

Nagle usłyszałam pukanie do drzwi, więc szybko pobiegłam, aby je otworzyć, po drodze poprawiając włosy i sukienkę.

- Już myślałam, że zapom- - przerwałam w połowie wypowiedzi. - Nie musiałeś - szepnęłam, odbierając bukiet kwiatów od mężczyzny.

- Dla pięknej dziewczyny, wszystko - powiedział na co się zaczerwieniłam. - Ale nieziemsko pachnie~ - powiedział, wdychając zapach i wszedł do środka.

- Jedzenie jest już gotowe - oznajmiłam z uśmiechem. - Idź do stołu, a ja wstawię te kwiaty do wazonu.

- Minnie~ - zatrzymał mnie i odwrócił do siebie.

Chłopak zbliżył się do mnie i pocałował mnie lekko w usta.

- Na to tak naprawdę miałem ochotę - uśmiechnął się lekko.

- J-ja.. - zaczęłam. - Ale t-ty..

- Polubiłem Cię, bardzo - wyznał. - Jestem cholernie zazdrosny, dlatego pojadę za Tobą nawet do Gwangju.. I chcę, żebyś poznała moją rodzinę.

- P-przecież ja jestem zwyczajna - szepnęłam.

- Nie dla mnie, piękna~ Chciałem już to mieć za sobą. Może mało romantyczne wyznanie, ale-

- J-jest idealne.. - powiedziałam cicho, czując pieczenie na twarzy i schowałam twarz za bukietem róż.

- Nie zakrywaj się, Minnie - mruknął, odsuwając bukiet od mojej twarzy i przyciągnął mnie do siebie, zamykając w szczelnym uścisku.

Uderzyła we mnie fala zapachów. Poczułam pomarańcze, drażniącą nutę pieprzu oraz dobrze mi znane drzewo sandałowe.

- Ładnie pachniesz - szepnęłam.

- Dziękuję - uśmiechnął się lekko, odsuwając mnie od siebie.

- Chodź jeść, musisz być głodny. - powiedziałam, łapiąc jego dłoń i pociągnęłam to do kuchni.

***

- Musisz mi częściej gotować - szepnął, leżąc na kanapie, a ja na nim.

- Nie ma problemu - uśmiechnęłam się szeroko, opierając brodę na jego torsie.

- O której mamy pociąg? 16?

- 16:30, a z Yoonji widzimy się o 16 na peronie. - poprawiłam go i pogładziłam jego włosy na co zamruczał jak kot.

- Zostałbym tak na wieki, ale jeszcze się nie spakowałem - zaśmiał się.

Zerknęłam na zegarek i westchnęłam.

- Idź się spakować i przyjdź~ Znajdziemy jeszcze pół godzinki, żeby się poprzytulać. - uśmiechnęłam się do niego lekko i pocałowałam w policzek.

- No okej~ - mruknął, zmieniając nasze pozycje tak, że teraz on zawisł nade mną. - Kocham Cię, Minnie - wyznał i pocałował mnie w usta.

- Ja Ciebie też kocham, Hose - zachichotałam i odwzajemniłam pocałunek, który po chwili przerwałam. - Idź już i wracaj szybko.

- Jak piękna chce - szepnął i podniósł się, po czym wyszedł z mieszkania.

Szybko sięgnęłam po swój telefon leżący na stole, który zaczął nagle wibrować.

~ Co tam Yoonji? Jakaś zmiana?

~ Tak jakby...

~ Co się dzieje?

~ Yoongi jednak jedzie... Wybacz.

~ Teraz już będzie mi głupio odwoływać Hoseoka.. ~ westchnęłam. ~ W jednym pokoju się zabiją..

~ Coś wymyślimy...

~ W sumie mogę być z nim w jednym pokoju.

~ Przesłyszałam się? Przecież Yoongi Ci nie pozwoli... Zresztą ja też mam jeszcze mieszane uczucia.

~ Yoonji, muszę Ci coś powiedzieć...

~ Co? Zaczynam się bać... Przeleciał Cię?

~ Nie!

~ To o co chodzi?

~ Jesteśmy razem.

~ Czekaj, czekaj... Że Ty z Hoseokiem?

~ No przecież nie sama ze sobą.

~ Wowowowowow~ Jestem pod wrażeniem! On zaczął czy Ty?

~ Ogółem to zaprosiłam go na obiad, bo pracował od 5 i zasnął w studiu, miał być za pół godziny, ale przyjechał dopiero po godzinie czasu i ten... Przywiózł mi bukiet róż i.. I mnie znowu pocałował.

~ No to nieźle... Ale się cieszę! Nie wiem jak Yoongi na to zareaguje, jednak wątpię by się z tym szybko pogodził.

~ Domyślam się...

- Wróciłem, Minnie! - usłyszałam trzask drzwi i krzyk chłopaka.

~ Dobra Yoonji ja kończę, widzimy się o 16~

~ No okej, tylko żadnych tam zabaw!

~ Aigoo, przestań!

~ No dobra, dobra, pa!

~ Pa!

~ Połączenie zakończone.

- Z kim rozmawiałaś? - zapytał Hoseok, siadając na skraju kanapy na wysokości moich bioder.

- Z Yoonji~

- O to fajnie, coś ciekawego mówiła?

- W sumie to chyba powinieneś coś wiedzieć - mruknęłam niepewnie.

- Co takiego?

- Yoongi jednak jedzie..

Hoseok westchnął głośno i podrapał się po głowie, siedząc przez najbliższą chwilę w ciszy.

- No cóż... Jakoś sobie poradzę - uśmiechnął się lekko, a ja pisnęłam i rzuciłam sie mu w ramiona.

- Jesteś najlepszy~! - oznajmiłam, siadając mu na kolanach.

- No wiem~ - zaśmiał się i przytulił mnie mocno do siebie. - Wszystko dla Ciebie.

________________________________________________________________

✉też macie jakieś podejrzenia jak Yoonji i Yoongi? 🤔

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro