4

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

*oczami Maćka*

Wyszedłem i syknąłem na Kamila.

*5 min później*

J

estem w domu. Wezmę dwie bluzki, dwie pary spodni, i bieliznę ( he he ) ( tam tak serio była napisane XDD )

-Dobra. Powiedziałem sam do siebie.

*5 min później*

*Oczami Marty*

Zobaczyłam Maćka który stoji przy drzwiach więc otworzyłam mu.

-Wszystko spakowałeś?

-Tak. Gdzie mam to położyć?

UWAGA FUN FACT: PISAŁAM TO BĘDĄC W SZKOLE I SPYTALAM SIE KOLEGÓW Z KLASY GDZIE POŁOŻYŁOBY WALIZKE GDYBY POJECHALI DO DZIEWCZYNY XDD

Hubert: W kiblu

Nadal to pamiętam XDDD

Ale cringe

-W salonie.

-Spk. Po tych słowach zostawił torbę na kanapie.

-To może coś pooglądamy?

-Mecz? Zaśmiał się

-ha ha ale śmieszne!

*21:30*

-Spać mi się chce. Poło(rz)yłam się na jego kolanach.

-A może... Nie dokończył bo zasnęłam. Wziął mnie na ręce i zani(u)zł do mojego pokoju.

-Dobranoc. I pocałował mnie w czoło

Kolejny dzień

Obudziłam się obok Maćka.

!!!Uwaga dopisek!!!


Słodko wyglądał jak spał. Ale spróbowałam tę słodkość ogłuszyć ( CO XDDD ) Poszłam do kuchni nalalam ziemnej wody i poszłam obudzić mojego śpiącego królewicza.

-MARTA!!!!!!!!! Zaczęłam uciekać po całym domu, aż wreszcie byliśmy naprzeciwko siebie a dzielił nas tylko stół

-Po tobie. Zrobił chytry uśmieszek

-Czy (napewno)? Uciekłam ale złapał mnie za biodra i przewróciliśmy się. Maciek był nademną.

-Nie puszczę cię. Obróciłam  go żebym teraz ja była nad nim.

-Czy napewno? Zaśmialam sie.

Ale on mnie obr(u)cił i był nademną

-Napewno. Pocałował mnie

-Dobra masz mnie XD. Zaśmiałam się

-Wiem, dlatego muszę się zrewan(rz)ować.

Wziął mnie na ręce ( P.S mieliśmy basen ) i poszedł w stronę basenu.

-NIE! Powiedz, że nie! Maciek! Aa... Pisnelam

-Dobra żartowałem. Puścił mnie ale sekundę później poczułam rękę na mojej ręce. Było zap(u)źno na ,,Zostaw Mnie" bo byłam, już w basenie.

-Maciek! Ochlapałam go wodą ( on też był w basenie )


-Ale dotrzymałem umowy. Nie w(ż)uciłem ciebie tylko nas.

-Ha ha ale śmieszne -,-

-Wiem. He he. Wyszłam z basenu cała przemoczona

-Za chwilę wracam tylko przebiorę się tobie radzę to samo. Tym razem wzięłam czarny t-shirt i białe spodenki. Rozebrałam się do bielizny i w tedy kto wszedł? Maciek.

-Już?

-Aa! Wyjdź! Walnęłam go poduszką.

-Okey, okey, bez przemocy ( XD )

Zeszłam na dół ale Maćka nie było

-Maciek? Ktoś z tyłu złapał mnie za biodra, opierając swoją brodę na moim ramieniu.

-Wołałaś mnie? Odwr(u)ciłam się.

-No ale z ciebie zgrywus ( XDDXXXXDDD CRINGE LVL. 28299292929292) Splotlam moje ręce na jego karku.

-Wiem. Uśmiechnął się. Zadzwonił mi telefon to była Lena.

-Sory muszę odebrać.

-Okej. Puścił mnie i poszedł do salonu.

-Hej. Tak mogę iść. Okej to za 20 min.

Rozpaczałam się i powiedziałam Maćkowi

-Słuchaj idę na 2 godziny do galerii z Leną

-Okej. Ja się przejdę. Ja poszłam w prawo a Maciek w lewo.

5 min później

Jestem już pod drzwiami Leny

-Hej idziemy?

-Jasne.

10 min później

Chodzimy po galeri gadu-gadu itp. oszedze wam to

1 h i 30 min później

Zaprosiłam Lenę do mnie do domu. Weszłam do domu i co zobaczyłam? Maćka z...

CDN

HAHAHAHAHAHAHAHA XDDDD

W kolejnym rozdziale będzie Seba


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro

#xd