IV

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

[Pov. Luna ]
Jeszcze raz spojrzałam na  rany.
-"Dlaczego ja w ogóle żyje? Mam pomysł. Dzień 19 luty to będzie data mojej śmierci."-pomyślałam i skierowałam się do wyjścia. Dzisiaj szkoła. Eh... Znowu udręka z tymi pasożytami. Po 25 minutach drogi byłam już niedaleko szkoły. I oczywiście pod szkołą musi być ta suka Ola. Przeszłam szybkim krokiem obok niej próbując być nie zauważona przez nią. Kiedy byłam przy  drzwiach usłyszałam  jej głos:
-Jadnak żyjesz.- odwróciłam się  i ujżałam jej piękne oczy.
-Tak żyje.-powiedziałam i weszłam  do  szkoły. Kiedy  już  byłam  przy  klasie zobaczyłam  moją BFF Magde. Wyjełam  telefon  i włączyłam msg. Eh.. Nie  jest aktywna.
Ja: Hej :'(
Cisza. Szkoda. Może wejdzie  pozniej. Lekcje  jak zawsze  szybko  mijały zanim sie spostrzegłam byłam już  w drodze do domu. Wlaczyłam  jeszcze msg i zobaczyłam, że  mam jedną  wiadomość. To Dash.
Dashi: Hej. Co sie stalo?
Ja: Wszystko  się wali.:'(
Dashi: :'(
Ja: Nie bądź smutna :'(
Dashi: Bede jesteśmy przyjaciółkami.

            ~Użytkownik Dashi
             wyszedł(a) z czatu ~

Właśnie  przyjaciółkami tylko przyjaciółkami. Chciałamby, żebyś  była  tylko  moja. Tylko. Nikogo  wiecej. Schowałam  telefon i poszłam  dalej.

[Pov. Dash]

Jak  ja bym chciała " napisać jesteśmy razem ". No,ale  co zrobić  gdy jej to powiem znienawidzi mnie. A ja nadal kocham Pinkie chociaż tak mi sie wydaje. Ciekawe co u niej i czy jeszcze się spotkamy? Wysiadłam z busu i zobaczyłam mój dom. Luna cierpi i ja to widze. Może uda mi sie ją jakoś rozbawić. Wiem naucze ją świetego słowa "XD". Tak jak mnie  kiedyś Layra. Niestety ona nie żyje.
Weszłam do domu. Nikogo nie było. Usiadłam przy komputerze i zobaczyłam wiadomość od Luny.
Luna: Dziękuje przyjaciółko za wzzystko co dałaś i za każde życzenie, które się spełniło choć o tym nie wiedziałaś. Żegnaj!
Ja: O co kaman?
Luna: Odchodzę
Ja: Dlaczego? :'(
Luna: Nie mogę dłużej. Przepraszam.
Ja: Robisz  to co Dash! :'(
Luna: Przepraszam

              ~Użytkownik Dashi
             wyszedł(a) z czatu ~
                
-Jak ona mogła?!- krzyknełam  z płaczem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro