Rozdział 13: Watch Your French!

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Chłopcy rozmawiali, a w tymczasie Dani odciągnęła mnie na bok.

Byłam zdziwiona, jak normalnie te dziewczyny wyglądają. Żadnych tatuaży, ani piercingu. Zupełnie przeciwieństwo ich chłopaków.

-Więc, Harry powiedział nam co się wydarzyło-powiedziała. Popatrzyłam na moje dłonie.

-Jemu jest przykro. Naprawdę przykro- powiedziała Eleanor. Skinęłam.

-Tylko, że ja czuję się bardziej komfortowo przyjaźniąc się z nim- Demi się uśmiechnęła.

-To tak samo jak ja z Niallem.

Uśmiechnęłam się trochę.

-On patrzy na ciebie- wyszeptała Perrie. Czułam jak moje policzki się rumienią.

Zadzwonił dzwonek do drzwi i Niall ruszył.

-PIZZA- krzyknął idąc. Czułam jak cieknie mi ślinka...

...

Później puściliśmy film.

-Co oglądamy?- spytał Louis.

-Mama!- oznajmiła Perrie, a ja się z nią zgodziłam.

Ten film był straszny jak cholera, ale kocham go.

Harry rozłożył koc na podłodze i usiadłam obok niego.

...

OTWÓRZ DOBRY CZŁOWIEKU DRZWI ANNABELLE!

Mogłabym być krytykiem filmowym, zawsze podkreślam wady każdego filmu.

Gdzie my jesteśmy?

Wstałam powoli.

-Harry?- zawołałam. W domu było ciemno. O Boże.

Weszłam do ciemnego korytarza.

Byłam gotowa umrzeć, jeśli usłyszałabym czołganie na korytażu.

Podeszłam do kąta, a Harry wyskoczył z niego.

-Ty chuju!- wrzasnęłam, kiedy oparł się o mnie. Wybuchnął śmiechem.

-Mówiłem, że mi za to zapłacisz!

-Myślałam, że się zesram- zaśmiał się ukazując dołeczki.

-Sądzę, że już to zrobiłaś- powiedział ściskając nos ręką jakby coś śmierdziało.

-Prawdopodobnie poczułeś swój oddech- powiedziałam uśmiechając się. Pomógł mi wstać i udaliśmy się do salonu.

-Odwieziesz mnie do domu?- skinął.

-Do kogo?

-Nikogo- przygryzł swoją wargę.

-Zostaniesz?- skinęłam, naprawdę nie chciałam zostać sama po tym filmie.

-Gdzie są wszyscy?- spytałam.

-Poszli do łóżka- skinęłam kładąc się na kocu w salonie. Harry wyłączył telewizor i położył się koło mnie.

-Dlaczego nie jesteś w swoim łóżku?- spytałam.

-Eleanor i Louis tam są. Powiedziałem im tylko, żeby się nie pieprzyli- wybuchnęłam śmiechem.

-Obejrzyjmy coś z Haroldem Frenchem- uśmiechnął się.

Usłyszałam huk nad nami i krzyczącą Perrie.

-Myślisz, że wszystko z nią dobrze?- spytałam.

-Myślę, że Zayn chce siłą ją przytulić.

O mój Boże! Kurwa!

Zaczęłam się śmiać.

-To jest nieodpowiednie- powiedziałam powoli.

Nastała cisza przez kilka minut. Ten dziwny rodzaj przerażającego echa. Uhh.

Spojrzałam na okno, gdzie padał deszcz.

To był dość dziwny rodzaj.

-Jest piękny- wymamrotałam.

-Tak jak ktoś kogo znam- wyszeptał.

-Demi? Wiem i to bardzo- przerwał mi.

-Nie, ty Charlotte- poczułam jak na moje policzki wkrada się rumieniec. I jego powli całowały moje czoło. Wytarłam mokre miejsce, które zostawił.

Z trudem łapał powietrze.

-Co?- spytałam przerażona.

-Czy ty wytarłaś mój pocałunek?- spytał, skacząc na mnie. Wybuchnęłam śmiechem.

-Tak właśnie zrobiłam!

Przycisnął moje palce.

-Harrrryyyyy!- krzyknęłam, próbując odepchnąć jego rękę.

Zaczęłam się śmiać tak, że się popłakałam. To zaczęło boleć- ale podobało mi się.

Czułam jak łzy opadają na moje policzki.

-Stop!- krzyknęłam.

-Powiedz, że mnie kochasz!- odpowiedział zaczynając mnie mocno łaskotać. Brakowało mi powietrza.

-Nigdy!- prychnął.

-Dobrze- kontynuował łaskotanie.

-KOCHAM CIĘ- wreszcie krzyknęłam. Przestał.

-Co to było...?

-Kocham cię

Miałam to na myśli.

-Masz na myśli to?- zapytał. Skinęłam nerwowo. Leżałam pod jego ciałem, kiedy powoli opuszczał się na dół do mnie.

Zamknęłam oczy jak jego usta powoli kolidowały moje.

_____________________________________________________________________________

WAŻNE!!!

Zastanawiam się nad zmianą okładki na której byłby Harry. Co o tym myślicie? xx

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro