Rozdział drugi

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov Min-Han

Obudziłem się na Tae, który obejmował mnie swoimi silnymi ramionami. Było mi ciepło ale to nie zmienia faktu, że na nim leżałem. Cała sytuacja wyglądała na sto procent bardzo dwuznacznie. Chciałem się jakoś wywinąć z jego szczelnego uścisku ale był za silny albo ja za słaby. Usłyszałem cichy śmiech. Automatycznie spojrzałem w stronę skąd dobiegał dźwięk. Stał tam Jin i Namjoon. NAMJIN IS REAL! Tak. Ja ich shipuje.
- Co się śmiejecie? - patrzyłem na nich.
- A nie możemy? - zapytał Namjoon.
- Nie odpowiada się pytaniem na pytanie. - odpowiedziałem.
- Pomóc? - zaśmiał się Jin.
- proszę... - powiedziałem zmieszany. Obaj się zaśmiali i pomogli mi się wygramolić. Uśmiechełm się.
- Dziękuję, a teraz wybaczcie ale idę się przebrać. - poszedłem do pokoju.  Przebrałem się w spodnie z dziurami, białą bluzkę na krótki rękaw oraz na to zielony sweter. Poszłem do kuchni. Był tam tylko Jin. Usiadłem na blacie i przyglądałem się mu.
- Jesteś głodny? - zapytał patrząc na mnie.
- Tak - spojrzałem na zegarek
- Lubisz naleśniki? - zadał znów pytanie.
- Jasne! A kto ich nie lubi? - spojrzałem na starszego. On tylko się zaśmiał.
- Czyli naleśniki. - zaczął wyciągać składniki.
- Gdzie Namjoon? - siedziałem na blacie.
- Ma próbę. Sugi i J-Hope'a też nie ma. - zaczął robić naleśniki.
- Aha. - do kuchni wszedł V oraz Jimin.
- A ty gdzie mi uciekłeś? - zapytał Tae patrząc na mnie.
- Jaaaaaa? - spojrzałem na niego.
- Tak ty. Fajnie się spało. Uroczy jesteś jak śpisz. -Powiedział V a ja czułem jak na moje policzki wpływa szkarłat.
- Czy ty mi brata podrywasz? - zapytał Jimin.
- Ja? Nie. -powiedział Tae.  usłyszałem śmiech Jina.
- Właśnie słyszę. - mruknął mój brat.
- No co? Pożartować nie można? - zapytał V.
- Można. - powiedział Jimin i napił się soku. Chyba jest trochę zły...
-Proszę - Jin dał mi talerz z jedną z dwóch porcji naleśników.
-Dziękuję!- Usiadł przy stole i zaczął jeść. Ja zrobiłem to samo.  - A my?- zapytał Tae.
- Przyszliście za późno. - powiedział Jin i wrócił do jedzenia. Reszta też zrobiła sobie coś do jedzenia.
- Cześć wszystkim. - powiedział Kookie.
- hej - odpowiedziałem z uśmiechem.

TIME SKIP po śniadaniu. Godzina 15:41
Nadal pov Min-Han

Po próbie chłopaków postanowiliśmy pójść na zakupy. Poszliśmy do pierwszego sklepu. Oglądałem jakieś ciuchy. Po chwili poczułem jak ktoś mnie przytula od tył.
- Minuś? Przymierzysz coś co ci dam? - Zapytał mój braciszek. Zawsze lubił mnie przebierać.
- Jasne. - poszłem z nim do przebieralni a on dał mi jasne ogrodniczki oraz różową bluzke z napisem "Jimin". Przebrałem się i pokazałem Bratu.
- Pójdziesz tak na koncert który jest już jutro? - uśmiechnął się.
- Tak. - poszłem się przebrać w swoje ciuch. Brat zapłacił i poszliśmy poszukać reszty. Oni zapłacili za swoje rzeczy i poszliśmy coś zejść. Tym razem siedziałem obok Rap Monstera i Kookiego. Zamówiliśmy jedzenie. Zaczęły się rozmowy.
- Jutro koncert. Będziesz na nim prawda Min? - Rap Monster Zapytam mnie.
- Będę. - uśmiechem się do niego.
- Będzie słodko wyglądać! - powiedział Jimin. Na co reszta się zaśmiała. Jestem dorosły ale mój brat nadal traktuje mnie jakbym miał pięć lat.

Time skip  17:28
Pov Jimin.

Jestem ciekaw czy mój brat nadal śpi z misiem, którego dałem mu na 7 urodziny. Zawsze był bardzo dziecinny. Choć zawsze mówił, że nie, jednak jego zachowanie mówiło zupełnie co innego. Czasem się zastanawiam kiedy on wkońcu dorośnie. W sumie mógłbym sprawdzić czy śpi. Jest w "swoim" pokoju. Wstałem z kanapy i ruszyłem w stronę pokoju. Nie pukałem bo mogłem go obudzić. Weszedłem i się bardzo zdziwiłem. Chłopaki gapili się na mojego brata, który spał. Jin nawet robił zdjęcia... Postanowiłem narazie nie zdradzać swojej obecności.
- Ale on uroczy. - zaczął Namjoon.
- Taka typowa różową księżniczka^^ - powiedział Jin.
- Racja. - potwierdził Suga. Nadal przyglądali się mu, co mnie się nie podobało. Mój braciszek jest mój. Chrząknąłem aby wkońcu zwrócili na mnie uwagę. Oni jak oparzeni odsunęli się od Min-Hana.
- Jimin? Co ty tu robisz? - zapytał J-Hope.
- przyszedłem zobaczyć czy MÓJ brat śpi. A wy co tu robicie? - podeszłem do nich. Oni wymienili spojrzenia i spojrzeli na mnie badawczo.
- My... To samo co ty. - odpowiedział RapMonster. Martwią się o Mina? Urocze...
- Okey... Ale czemu Jin robi mu zdjęcia? - Jin odsunął się od mojego brata... Zaraz...kiedy się przysunął? Może nie zrobiłem uwagi?
- Bo jest słodki...? - odpowiedział Jin. Choć... Bardziej to brzmiało jak pytanie. Poza tym wiem, że Minuś jest słodki.
- Mhm... - usiadłem obok brata, uśmiechnąłem się widząc, że Min ma tego pluszaka. A dokładniej to biało-różowego króliczka. Pogłaskałem go po policzku.
- Możecie już iść... - powiedziałem patrząc na nich. Oni znów wymienili się spojrzeniami i wyszli. Ja natomiast położyłem się obok brata. Przytuliłem go do siebie. Po jakimś czasie zasnąłem...



                           ⏺                           

Hej ! Mam nadzieję że rozdział się podoba!  Gwiazdkujcie oraz komentujcie! To daje motoryzacje do pisania!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro