Rozdział 4 - Zakupy

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


•Bill

Nadal nie mogę się przyzwyczaić do przymusu jedzenia. Chciałem zrobić obiad, ale okazało się, że brakuje mi składników. Przebrałem się w czarna koszulę i dżinsy. Ruszyłem do sklepu. Po drodze spotkałem jakichś mieszkańców. Pomachali mi radośnie, zaskoczony odmachałem im. To dość dziwne, zazwyczaj ludzie się mnie bali. Idąc przez miasto myślałem o Gwiazdeczce, jakie było moje zaskoczenie, gdy usłyszałem za plecami...

- Witam Panie Williamie.-

Odwróciłem się, i zobaczyłem Mabell biegnąca w moją stronę z torbą na ramieniu.

- Uch... Pan też na zakupy?

- Haha, tak, ale jeśli chcesz możesz mi mówić po imieniu. To co?-

Uśmiechnąłem się i ruszyłem dalej, już z towarzyszką.

- Jeśli tak Pan... To znaczy jeśli tak wolisz, to dobra.-

Spojrzałem na nią, naprawdę się zmieniła, aż głupio mi ją okłamywać. Czekaj, co! MI jest głupio z powodu jakiejś dziewczyny? Chyba nadal nie wydobrzałem po przebudzeniu. Weszliśmy razem do sklepu. Po kilku minutach błądzenie po regałach stanęliśmy przy kasie. Mabell cały czas opowiadała, o szkole, przyjaciołach i swoim rodzinnym mieście, z zaskoczeniem zauważyłem, że nawet mnie to interesuje. Otworzyłem portfel, i już miałem podać banknoty sprzedawcy, gdy coś wypadło z bocznej kieszeni. Gwiazdeczka podniosła to i przyjrzała się. Była to zawieszka w kształcie iluminati. Spakowałam swoje zakupy i odebrałem od niej ozdobę.

- Ładne, co to?

- A, to nic takiego, podoba ci się? Poczekaj, - Powiedziałem, i przypiąłem jej niewielki trójkąt z okiem do różowego sweterka z jednorożcem. Kolorystycznie wyglądało to okropnie.

- Ja... ja nie mogę tego przyjąć.

- Nie przyjmuje odmowy, to w ramach podziękowania, gdyby nie twoja pomoc jeszcze tydzień bym tu siedział. I błądził.

- Dziękuję Williamie.

Czemu jestem dla niej taki miły? To między innymi przez nią mój Weirdmagedon się nie powiódł.

- Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy.

********************************

Oto kolejny rozdział, mam nadzieję że ciepło go przyjmiecie. Tym razem krócej ale powoli się rozkręcam.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro