☁︎Piękna Noc☁︎

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

-Piękny księżyc... - Usłyszałam głos chłopaka stojącego obok mnie.

-Umhum... - Tylko mruknęłam będąc w połowie nieobecna. Księżyc świecił tak mocno, że w pokoju było o wiele jaśniej mimo tego, że w rogu była zapalona lampka.

-Pozwolisz... - Kim przybliżając się do okna, otworzył je przez co mogłam się oprzeć o barierki przymocowane obok. Mimo chłodu, który było dość mocno czuć, noc była bardzo przyjemna. Byłam zahipnotyzowana przez ten cudny widok. Od zawsze bylam specyficzną osobą ale zawsze wyróżniałam się wyjątkowo nietypowym zachowaniem. Zawsze potrafiłam wpatrywać się w niebo, księżyc i gwiazdy godzinami. Zachody i wschody słońca. To wszytko jest takie romantyczne. Niby nic ale ja zawsze uważałam takie rzeczy za interesujące. Dużo moich najleprzych wspomnień opierał się na takich momentach związanych tym.

Gdy wpatrywałam się w księżyc, nic wokół mnie nie istniało. Serce biło mi szybciej. I co na to tak działało? Nie mam pojęcia lecz to jest niesamowite.

Taehyung stojąc obok również wpatrywał się w widoki. Śmiał się cicho. Nie wiedziałam co takiego śmiesznego w tym było.

-Co jest w tym takiego interesującego? - Chłopak zapytała ze śmiechem.

-Widzisz... Wystarczy taka głupota, która sprawia, że mnie hipnotyzuje. Sama nie wiem, ale to jest piękne. - Odpowiedziałam.

-Jesteś niesamowita hah - Brunet wracając do zgłębiania nocnego nieba, zaśmiał się mówiąc. Nie wiedząc dla czego wywołało to u mnie szybsze bicie serca.

Po chwili poczułam ciepło na zmarzniętym ciele. Chłopak położył na moich ramionach swoją marynarkę. Widział chyba, że się trochę trzęsę z zimna, a bardzo podobał mi się wpatrywanie w nocne niebo. Chwyciłam więc ubranie na ramieniu aby nie spadło. Poczułam delikatne i przyjemne ciepło rozchodzącej się na mojej zimnej dłoni.

-Masz strasznie zimne ręce... Może powinnaś się ogrzać bo jest na prawdę zimno. - Brunet opiekuńcze oznajmił.

-Em nie, nie. Jest ok. - Odpowiedziałm szybko próbując uspokoić oddech. Jego dotyk. Taki miły i delikatny. Moje ręce w porównaniu do jego są takie małe, boże!

-Może usiądziemy razem i obejrzymy jakiś film? Wypijemy gorąca czekoladę i przykryjemy się kocem. Ok? - Zaproponował.

-Niech będzie, tylko... Nie wyglądasz na takiego co pije gorąca czekoladę i ogląda filmy pod kocykiem - Śmiejąc się cicho pod nosem, oznajmiłam.

-Mało śmieszne... Poza tym, jestem w mafii i nie po to żeby po prostu 'być'. Tak czy inaczej ja też mam uczucia! - Wyjaśnił udając obrażonego.

-Ah tak, tak haha - Powiedziałam śmiejąc się jak nigdy.
_________________________

Po dłuższej chwili, było tak jak Kim powiedział czyli film, koc i gorąca czekolada. Nie mam pojęcia jak się dałam na to namówić ale ok.
Obydwoje siedzieliśmy koło siebie patrząc na jakiś film. Mimo tego, że był bardzo interesujący czułam się senna. To był dla mnie ciężki dzień. Przeprowadzka, nowe miejsce i nowi ludzie. Poza tym długa droga również była męcząca. Takim to sposobem, leżąc oparta głową o chłopaka zasnęłam. Było mi po prostu tak wygodnie i miło, że cóż, stało się.
_________________________

-Hej, hej urocza... - Kompletnie nieobecna usłyszałam niewyraźny ale znajomy głos. Otwierając oczy aby trochę otrzeźwieć zauważyłam znajomą mi twarz.

-T-Taehyung-ahh! Co ty tu robisz!? - Zdenerwowana krzyknęłam.

-Ahh no wiesz, długo spałaś... Więc twój ojciec kazał mi iść sprawdzić czy w ogóle żyjesz. - Wyjaśnił.

-A-ale dlaczego akurat ty!? - Zapytałam.

-Ponieważ twierdzi, że świetnie się dogadujemy hmm... - Brunet śmiejąc się pod nosem odpowiedział. Na co ja zbytnio nie zareagowałam.

Zmieniając pozycję na siedząca, przetarłam oczy a następnie się rozciągnęłam. Spoglądając w dół zauważyłam coś co dość mocno zwróciło moją uwagę. Ja... Ja byłam przebrana!? Nie przypominam sobie żebym ubrała się w coś innego przed spaniem. Poza tym zasnęłam na filmie.

-Kim! Dla czego do cholery jestem w innych ubraniach!? -

-A no wiesz... Jak skończył się film to spałaś a więc zaniosłem cię do pokoju. Z racji, że miałaś na sobie tamtą czarną sukienkę, wyciągnąłem z twojej szafy jakąś koszulę nocną aby cię przebrać. Poza tym, ładnie na tobie leży. - Ciemno włosy wyjaśnił uśmiechając się niewinnie i wpatrując mi w oczy.

-C-CO ZROBIŁEŚ!? WIDZIAŁEŚ MNIE NAGĄ ZBOKU!? - Krzyknęłam na cały głos. -

-Jejku, jejku nie przesadzaj. Widziałem cię tylko w bieliźnie nic więcej. - Wytłumaczył.

-To jakim cholernym cudem nie mam stanika!? -

-Wystarczy ruszyć głową, jak miałaś już na sobie koszulę to ściągnąłem. Widzisz. Nie jestem 'Zbokiem' - Zasugerował pewny swoich argumentów.

-A-ale mnie dotykałeś! - Uświadomiłam sobie właśnie, że on przecież mnie dotykał... No właśnie dotykał!... Swoimi pięknymi dłońmi. O matko, że aż nie wiem jakie to było uczucie. Ale cholera jasna, To pedofilia!

-Ehh no nie dogadam się z tobą. Tak czy inaczej muszę już iść. Jadę zaraz na spotkanie więc pogadamy potem... - Ciemno włosy wyjaśnił po czym opuścił szybko pokój.
Siedząc jeszcze dość długą chwilę w łóżku przeciągnęłam się jeszcze z kilka razy i wstałam. Byłam kompletnie nieogarnięta, nie wiedziałam gdzie, co i jak. Podeszłam więc jeszcze powolnym i zaspanym krokiem do szafy z ubraniami po czym otworzyłam ją. Nigdy nie miałam dużo ubrań bo najzwyczajniej nie chciałam. Byłam przyzwyczajony do niektórych i ubierałam się w to co wygodne. Chwyciłam więc za jakieś ubrania i poszłam w kierunku łazienki.
Plus mieszkania tutaj był taki, że w pokoju miałam drzwi do łazienki. Nie musiałam więc wychodzić z pokoju. Gdy Pani Yuki mi to pokazała byłam mega zdziwiona. W moim starym domu nie było takich rzeczy ale dobrze mi w nim było. Tą przeprowadzkę uważam za nowy rozdział w moim życiu.
_________________________

Po jakimś czasie gdy wyszłam już z łazienki bardziej przytomna, ogarnęłam pokój. Mówiąc 'ogarnęłam' mam na myśli to, że zrobiłam łóżko i poukładałam na swoje miejsca wszytko co było porozrzucane po pokoju. Dla mnie nie musi być ogromny bałagan w pokoju żeby mieć powód do sprzątania.

Gdy już mniej więcej był porządek do pokoju wszedł mój ojciec.

-Cześć Chi, jak Ci się spało? - Zapytał zamykając za sobą drzwi.

-Ok... - Mruknęłam.

-To dobrze. Poza tym widzę, że się dobrze dogadujesz z tym chłopakiem. - Powiedział.

-A no jest ok, ale... DLA CZEGO TO ON MIAŁ MNIE OBUDZIĆ!? HMM... - Wnerwiona krzyknęłam.

-Oj coś się stało kochanie? - Zdezorientowany ojciec, powiedział.

-On...! - Nabrałam głębokiego oddechu gdy postanowiłam nie kończyć zdania. Jak by to brzmiało gdybym mi po tym powiedziała? 'Taehyung zmienił mi ubrania jak spałam'. Matko masakra, jak jakieś dziecko.

-'On... ?' Coś ci zrobił? - Star spytał zupełnie zmieszany.

-Nie, nic nic... - Odpowiedziałam szybko.

-Oh, tak czy inaczej chciałem Ci powiedzieć, że pani Yuki przyniesie Ci zaraz śniadanie tylko powiedz co chcesz? -

-Szczerze to nie jestem głodna, wypiła bym tylko kawę. -

-Ok, w takim razie przekażę Pani Yuki i zaraz ci przyniesie. - Ojciec oznajmił po czym wyszedł z mojego pokoju zostając mnie przy tym samą.
_________________________

Numer z przebieraniem nigd mi się nie znudzi XD Mam nadzieję, że wam się podoba :) Jesli tak to miło jak coś po sobie zostawisz!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro