Rozdział II "Przeszłość"

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Dzisiaj zaczynała W-Fem. Weszła do szatni, gdzie były już wszystkie inne dziewczyny.
-Hej, ty jesteś ta nowa?-spytała jedna z nich.
-Tak
-Ja jestem Litwa, to Ukraina, Białoruś, Włochy, Słowacja, Hiszpania i Francja- pokazała skoleji na każdą z dziewczyn. Potem wszystkie wróciły do przebierania się. Polska zdjęła bluzkę i już chciała zakładać tą na W-F jednak przeszkodził jej w tym głos.
-Polska...
Wtedy coś sobie przypomniała. Przeklnęła w duchu, że o tym zapomniała. Blizny. Francja przykryła usta ręką.
-Było aż tak źle?...
-Francja, to ma pozostać tylko między nami, jasne?
-Wy się już znałyście?- spytała Litwa.
-Tak...- westchnęła Polska -Ale nie chcę z nikim o tym rozmwawiać, dobrze? I nie mówcie nikomu. Nawet najbardziej zaufanym osobom
-D-dobrze
Polska ubrała bluzkę i poszła na salę.
Kiedy Francja wychodziła, zatrzymała ją Litwa.
-Francja, ty byś tego nie zrobiła. Proszę, powiedz, kto jej to zrobił?
-Przepraszam, ale nie mogę powiedzieć. Obiecałam Polsce, że to zostanie tylko między nami- powiedziała i wyszła. Trening właśnie się zaczynał. Na początku były rutynowe ćwiczenia. Biegi, pajacyki, pompki, brzuszki i rozciąganie. Później trener ogłosił piłkę nożną. W jedej drużynie była Polska, Litwa, Francja, Portugalia, Ukraina i Anglia a w drugiej Rosja, Niemcy, Hiszpania, Białoruś i Estonia. Czechy, który nie ćwiczył był sędzią. Rozległ się gwizdek. Rosja pobiegł z piłką na bramkę Litwy. W szkole był uznawany za jeden z największych talentów. Tylko najczęściej wygrywał dlatego, że był wysoki i umięśniony przez co każdy się go bał. Ale Polska obiecała sobie, że już nigdy nie będzie się przed nikim usuwała. Kiedy biegł, wykonała piękny wślizg i odebrała piłkę. Rosja odwróciła się, jednak jedyne co zobaczył to Polskę biegnącą na ich bramkę. Podała do Portugalii który oddał strzał. I trafił. Przybił sobie z Polską piątkę. Wtedy do zdenerwowanej Rosji podeszła Hiszpania.
-Hej, widzę, że coś nie lubisz tej nowej
-Tak, i co ci do tego
-Wiesz, mam coś, co mogło by ją skutecznie zgasić. Wygląda na to, że może cię pobić w piłce nożnej...
-Co to takiego?
-Blizny na brzuchu. Wyglądają na poważne urażenia- uśmiechnęła się patrząc jak Polska cieszy się z drużyną z gola.
-Mów dalej...-zaciekawił się Rosja.
-Francja coś wie, o ile ci to podpowie. Obie nie chciały nic powiedzieć
-Francja, powiadasz?- Rosja spojrzał na Polskę ze złowieszczym uśmiechem. -To się może przydać

Kolejny gwizdek. Rosja znowu pobiegł przed siebie. Tym razem na przeciw wybiegła mu Ukraina trochę nie pewnie. Ominął ją bez problemu i podał do Niemiec, który oddał strzał na bramkę. Jednak Polska go wykopała, zanim zdążył się niebezpiecznie zbliżyć do bramki. Piłka poleciała na aut. Czechy odgwizdały rzut rożny. Prawie wszyscy ustawili pod bramką. Niemcy ustawił się do strzału. Rosja zagrodziła Polskę, co widocznie się jej nie spodobało. Próbowała go ominąć ale ten ją odpychał. Niemcy kopnął piłkę. W końcu udało jej się przedostać, jednak kiedy już miała do niej skoczyć, Rosja chwycił i nacisnął na jej brzuch. Dziewczyn szybko odepchnęła jego ręce i chwyciła się w tali i przyklękła na podłodze sycząc z bólu. W tym czasie Rosja dopadł do piłki i wcisnął ją w bramkę Litwy. Kiedy on i Hiszpania cieszyli się, inny zebraliy się wokół Polski, która klęczała na ziemi z kilkoma łzami w oczach. Wtedy przyszedł trener.
-Co się stało?
-Rosja chyba uderzył ją w brzuch
-Hej, możesz grać, czy chcesz iść do higienistki?
-Dam... dam radę...
-Wiesz, nie najlepiej wyglądasz. Może... Niemcy, odprowadź koleżankę do pielęgniarki
-Dobrze proszę pana
-A ja porozmawiam sobie z Rosją
Niemcy podszedł do Polski i pomógł jej wstać. Ta dalej trzymała się za brzuch. Kiedy wyszli oparła się o ścianę.
-Niemcy, ja nie mogę iść do higienistki- powiedziała.
-Dlaczego? Ona ci pomoże...
-Ja... nie chciałam ci tego pokazywać, ale...- podwinęła swoją koszulkę. Niemcy przykrył usta ręką.
-Aż... aż tak cię wtedy skrzywdziliśmy?- spytał a oczy zrobiły mu się czerwone. Dziewczyna niepewnie lekko pokiwała głową.
-Wystarczy, że odprowadzisz mnie do szatni. W plecaku mam kilka tabletek przeciwbólowych
-Dobrze
Oboje poszli pod szatnię dziewczyn. Kiedy Polska zamknęła za sobą drzwi, Niemcy oparł się o ścinę i oparł czoło o rękę.
-Już wymiękasz?- odezwał się głos bardzo mu znajomy.
-Rzesza, powiedziałem. Weź się w końcu odemnie odczep!- krzyknął.

W tym czasie Polska już chciała wyjść, kiedy usłyszała ten krzyk. Stanęła przy drzwiach i słuchała.

-Pomagasz Polsce? Jesteś żałosny. Kiedyś byliśmy silni. Gdyby nie tamten wypadek, władalibyśmy Europą
-Ja się bardzo cieszę, że do tego nie doszło
-Ale teraz cię to dręczy. Jestem z tobą połączony i wiem wszystko, co ty wiesz
-Nic, nie wiesz!
-Mogę też przywoływać wspomnienia. Pamiętasz? Pierwszy września...
Wtedy przed oczami Niemiec pojawił się obraz, kiedy Rosja biła Polskę, a ona krzyczała.
-Nie!- przykucnął na podłodze i chwycił się za głowę. Nie mógł znieść tych krzyków. Kiedy ona prosiła Anglię i Francję o pomoc. Kiedy ostatkami sił próbowała się bronić

Nie mogła znieść tych krzyków. Otworzyła drzwi i zobaczyła jak Niemcy kuca w kącid i trzyma się za głowę. Przykucnęła przy nim i położyła mu dłoń na ramieniu.
-Niemcy?...
Wtedy podniósł głowę. Tylko, że jego oczy nie miały naturalnego, zielonego odcienia. Były żółte.
-Witaj, Polska
Dziewczyna cofnęła rękę. Głos też miał inny. Głos jak...
-Rzesza...
-Co, stęskniłaś się?
-Zostaw Niemcy w spokoju!
-Nie zamierzam. Ciebie równierz nie zostawię- chwycił ją za bluzkę i podniósł do góry. Polska wierzgała nogami. W końcu przybił ją do podłogi trzymając ręką gardło.
-Niemcy, nie...- dziewczyna trzymała swoimi chudymi rękami Niemcy trochę powyżej jego łokci próbując je odepchnąć. Kiedy już chciał ją uderzyć, puścił ją i ponownie chwycił się za głowę.
-Uciekaj...
-Nie zostawię cię!
-A więc sama dociskasz swego piętna
Chłopak ponownie rzucił się na dziewczynę. Uderzył ją pięścią w nos po czym wstał i przycisnął ją butem do podłogi. Wtedy przyszedł Anglia.
-O, hej tu jesteście. Trener kazał mi was zna...- Wtedy zobaczył co Niemcy robi z Polską -Odsuń się od niej!
-Bo co? Nie pomogłeś jej wtedy, nie pomożesz jej teraz. Jesteś za sł...
Anglia nie czekał, aż skończy. Rzucił się na Niemcy odciągając go od Polski. Dziewczyna szybko przeniosła się w kąt trzymając dłoń przy nosie. Tymczasem Anglia chwycił Niemcy tak, żeby ten nie mógł się wyrwać.
-Ty bezduszny nazisto!
-N-nazisto?...
Anglia zaskoczony zmianą głosu i tonu puścił Niemcy które upadły na podłogę. Sapł ciężko. Kiedy podniósł głowę zobaczył Polskę próbującą zatamować krwawienie.
-Znowu to zrobiłem... nie panuje nad sobą...- powiedział po czym wstał i szybkim krokiem ocierając łzy wyszedł. Anglia spojrzał za nim zaskoczony jednak szybko podszedł do Polski.
-Ten nos nie wygląda dobrze... odprowadzę cię do pielęgniarki...
-Ale ani słowa o Niemczech, jasne?
-Ale...
-Anglia- spojrzała na niego poważnym wzrokiem -Ani słowa, jasne?
-No dobrze...

~.~

Chłopak dyszał ciężko nad umywalką. Spojrzał na swoją dłoń. Były na niej krople krwi.
-Znowu... znowu nad tym niezapanowałem...
-Mnie się nie da opanować- odezwał się ponownie głos.
-Zostaw mnie...
-Nie zamierzam- wtedy w odbiciu lustrzanym zamiast jego pojawił się Rzesza.
-Nie! Nie jestem tobą!...
-Tak sądzisz?
-Tak!
-A jednak. Swojej naturze nie zaprzeczysz. Niemcy nigdy nie lubili Polaków. Nie lubili, nie lubią, i nie polubią
-Nie muszę być taki jak cała rodzina!
-Ja ci nie odpuszczę. Dobrze o tym wiesz
-Wiem...-Wtedy Rzesza zniknęła z lustra a w odbiciu pojawił on. - Niestety wiem...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro