Mam ochotę wrócić do twoich myśli

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Chciałabym kwitnąć w twoich myślach,
Chciałabym abyś znów o mnie pomyślał,

Żałuję tych zaniedbanych dni,
Żałuję,że siedziałam,jak zaklęta,a ty
nadal o mnie pamiętasz,

Pamiętasz o mnie,bo nocą po moich
snach chodzisz,
Jakbyś znał je od początku.

Obudziło mnie skrzypienie drzwi.
Może to byłeś ty,a może jednak to co chciałabym zobaczyć,każdego ranka.
Czułam w nocy twoje dłonie,obejmujące moją talię.
Czułam bezpieczeństwo i smutek,bo wiem,że to nigdy nie nastąpi.
Byłam w twoich myślach jako obowiązek,a nie to co chciałeś mieć w przyszłości.
Obudziłam się ze świata,w którym chciałam być.
Wstałam moja klatka piersiowa obrosła się bólem.
Chyba potrzebuję znieczulenia.Byłam jeszcze trochę tamtym dniem zmęczona,ale moje oczy miały nadzieję na wiadomość od ciebie.
Po to żyłam.Żyłam by znaleźć się obok ciebie.

Kiedy okazało się,że to nie ty podreptałam po lek.
Zaprzyjaźniłam się z nim choć powoli przestaje dawać ulgę.To działało tylko na chwilę.Jedyny lek,który mógłby tu pomóc zwał się twoim imieniem.
Jestem pewna,że byłaby to zielona tabletka.
Przypominałaby mi o twoich pełnych we mnie wiary oczach.
Zgarnęłam ją,popijając wodą.Poszłam do toalety,zmywając trud dnia wczorajszego.Co raz trudniej patrzeć sobie w oczy.

Teraz odpoczywam,twierdząc że może mi to potrzebne.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro