2

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Cal
Kiedy Olive i Eden ruszyły na górę usłyszałem pukanie do drzwi. Krzyknąłem do sióstr, że otworzę i ruszyłem w stronę drzwi.

- Vance - powiedziałem zaraz po otwarciu drzwi i wpuściłem naszego przyjaciela do środka.

- Ben'a i Mick też zgarnęli? - spytał.

- Tak, wczoraj przyszli ludzie z rządu i zgarnęli tatę, ciocię i TJ'a. Kogo jeszcze zgarnęli? - spytałem.

- Saanvi i mam wrażenie, że inni pasażerowie także mogli zostać złapani - odpowiedział po czym dodał - gdzie są Olive i Eden?

- Na górze, zaraz powinny zejść - powiedziałem przechodząc z powrotem do kuchni.

- Musisz nam w czymś pomóc - dodałem po chwili.

- W czym dokładnie? - spytał.

- W wyprawieniu Zeke'owi pogrzebu - odpowiedziałem i zaprowadziłem go do pokoju, gdzie leżało jego martwe ciało.

- Co mu się stało? - spytał nie dowierzając.

- Poświęcił się dla mnie - odpowiedziałem ze łzami w oczach.

Wtedy usłyszałem jak Olive i Eden schodzą na dół więc szybko opuściliśmy pokój i zamknęliśmy drzwi by Eden nie zobaczyła Zeke'a.

- Vance co tu robisz? - spytała moja bliźniaczka.

Opowiedzieliśmy jej o tym, że rząd zgarnął także Saanvi i innych pasażerów.

- No więc nic tu po mnie, muszę się zbierać - stwierdził Vance po wytłumaczeniu Olive wszystkiego.

- Dokąd idziesz? - spytała Olive.

- Spróbuję załatwić sobie pracę w rejestrze - powiedział po czym wyszedł.

Olive poszła nakarmić Eden, a ja postanowiłem trochę odpocząć. Nawet nie minęło pięć minut, a ja już spałem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro