^27^ Też bym Je Chciał...

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Pov. Izuku

Kiedy doczągałem się w reszcie do drzwi mieszkania była około 22:47. Telefon już dawno temu mi się rozładował, więc byłem zdany jedynie na moją słabą pamięć bo nie mogłem sobie włączyć rządnej muzyki.

Otworzyłem drzwi, ledwo ale odłożyłem, i wszedłem (czyt. Wczągałem się) do mieszkania. Od razu położyłem się na kanapie, wcześniej zamykając drzwi. Jestem w ciąży, nie powinienem się tak męczyć dla dobra dziecka...

- telefon! - krzyknąłem i szybko wstałem z kanapy przez co zaczeło mi się kręcić w głowie i pojawiać zaczęły się też mroczki. Siadłem na chwilę a kiedy znikneło nie przyjemne uczucie a obraz stał się wyraźny wstałem już nie tak szybko a spokojniej. Wyjąłem telefon z kieszeni i podpiąłem go do ładowarki.

- eh... Chyba trzeba zrobić coś do jedzenia - powiedziałem sam do siebie. Odszedłem od kontaktu i poszedłem do kuchni. Odtworzyłem lodówkę i zacząłem wyjmować ser, szynke i keczup. Odłożyłem wszystko na wyspę kuchenną i wyjąłem toster z szafki. Podszedłem do chlebaka i wyjąłem chleb tostowy. Wziąłem go 4 kromki i 2 z nich położyłem na toster. Wziąłem} ser i szynkę z wyspy i dałem to na chlebki. Przykryłem to kolejnymi kromkami.

Włączyłem toster i go zamknąłem.

Odszedłem od niego i wróciłem do mojego telefonu. Toster wyłącza się automatycznie więc nie musiałem się martwić że jedzenie znajdujące się w nim się spali. Włączyłem telefon i prawie zszedłem na zawał. 20 nie odebranych wiadomości, i 33 połączenia... Oczywiście od kacchana...

Najpierw z szedłem w wiadomości.

    17:18

Kacchan💗
No i jak tam?

     18:05

Kacchan💗
Heej wszystko okej?

18:29

Kacchan💗
Kochanie

20:07

Kacchan💗
IZUKU???

20:37

Kacchan💗
IZUKU WSZYSTKO OKEJ?????

21:17

Kacchan💗
MARTWIĘ SIĘ

22:00

Kacchan💗
Błagam odpisz

22:15

Kacchan💗
Izuku błagam

22:20

Kacchan💗
Prosxe

22:23

Kacchan💗
Izuki blagan

A innych wiadomości nawet nie mogłem odczytać, bo były po prostu nie czytelne.

Kliknąłem zieloną słuchawkę i po pierwszym sygnale usłyszałem zachrypnięty, ciężki i przestraszony głos

- MATKO IZUKU NIC CI NIE JEST?! CO SIĘ STAŁO, DLACZEHO NIE ODBIERAŁEŚ?? WIESZ JAK JA SIE MARTWIŁEM?? - wykrzyczał i podkreślił ostatnie zdanie. Słyszałem że płakał wcześniej jak i teraz

- kochanie przepraszam ale rozładował mi się telefon - powiedziałem śmiejąc się cicho. To naprawdę słodkie jak się tak martwi...

- to czemu go nie podłączyłeś? - powiedział nieco spokojniej pociągając nosem

- wiesz, nie mam prawka a pieniędzy też nie brałem więc szedłem na noga- nie dokończyłem

- TY CO? Izuku ty jesteś w ciąży! Ani mi się wasz ruszać!

- ale to dopiero 8 tydzień - usłyszałem charakterystyczny dźwięk świadczący o tym, że tosty są już gotowe. Wstałem z kanapy i powędrowałem do kuchni. Długiej drogi nie miałem ponieważ kuchnia jest połączona z salonem.

- no i co? - powiedział po czym wydmuchał nos. Aż tak go zmartwiłem? Ile on płakał...

- Kacchan, wszystko dobrze? - zapytałem z troską. Teraz troche mi głupio, że przeze mnie płakał....

- co? A tak tak jest okej. Ale na pewno nic cie nie boli? - zapytał po czym ziewnął

- nic kacchan, nic mnie nie boli - zaśmiałem się - naprawdę kochany z ciebie alfa... A teraz ic spać

- dziękuje.... Kocham cię dobranoc - szepnął

- dobranoc! - powiedziałem i się rozłączyłem. Wyjąłem tosty i widelcem przełożyłem je na talerz.

Kiedy zjadłem tosty, i zaczęło mi się już nudzić. Może... Może zadzwonię do Miny? Mam nadzieje że teraz ode mnie odbierze bo będzie miała chrzest

Pierwszy sygnał...

Drugi....

- halo? - odezwał się głos w słuchawce

- no witam. Czy możesz mi wyjaśnić dlaczego nie odbierałaś ode mnie telefonu?

- wiesz... Kiri mnie oznaczył - powiedziała a ja zaniemówiłem

- oh... Em ja, ja nie wiedziałem... - powiedziałem po chwili ciszy - gratulację...

- dzięki. Wiesz jestem teraz zajęta, zadzwonię jutro okej?

- okej, to pa - powiedziałem i się rozłączyłem. Oznaczenie...

Też bym je chciał...

💗💗💗

Witam witam

Zostałam perfidnie obudzona więc postanowiłam dokończyć ten rozdział

Mam nadzieję że się podobał

Nie miałam za bardzo pomysłu na ten rozdział więc są tu głównie tosty xD

No dobra, życze miłego dnia

Do zobaczenia słoneczka🌞!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro