^39^Obiad i humorki Izuku

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov. Izuku

- Do zobaczenia Mitsuki! - pomachałem jej dłonią. Kobieta ubierając jeszcze czapkę spojrzała na mnie i uśmiechnęła się miło

- Papa, państwo Bakugo - zaśmiała się i wyszła z mieszkania. Zaśmiałem się cicho rumieniąc się przy tym.

Poczułem jak blondyn całuje mój policzek i obejmuje mnie w tali. Odwróciłem się w jego stronę i pocałowałem jego nosek który ten zmarszczył. Słodziak.

- To co panie Bakugo? Może dokończymy to co nam przerwano? - uśmiechnął się cwano przyciskając mnie bliżej siebie.

- No nie wiem, o potężna alfo... Który krzyczy na swoją matkę - prychnąłem

- O Boże o co ci znowu chodzi?! - krzyknął. Wzdrygnąłem się na jego ton.

- Nie krzycz na mnie... - w oczach pojawiły mi się łzy. Szybko pobiegłam do łazienki. Co się ze mną dzieje? Przez tą ciążę jestem ZBYT emocjonalny.

Zamknąłem się na klucz. Usiadłem pod drzwiami biorąc papier toaletowy przyłożyłem sobie go do twarzy. Wypłakiwałem się w niego aż usłyszałem delikatne pukanie w drzwi.

- Izuku kochanie przepraszam cię... Poniosło mnie wybacz mi - usłyszałem głos katsukiego. Zasramy gnuj najpierw na mnie krzyczy a teraz przeprasza tch.

Wstałem wyrzucając papier do kosza. Odkluczyłem drzwi i szybko je otworzyłem przez co widziałem jak mężczyzna prawie dostał w nos. Szkoda że prawię.

Uśmiechnął się do mnie i przybliżył z zamiarem przytulenia ale ja skutecznie go wymieniłem.

- Jak się do mnie choć słowem odezwiesz to śpisz na kanapie - warknąłem nie patrząc na niego. Niech ma skurwysyn.

Wziąłem ciastka że stołu i rzuciłem się na kanapę. Zacząłem się nimi zajadać aż w końcu stojący do tąd blondyn usiadł obok mnie.

- Co chcesz na obiad? - zapytał nie pewnie na mnie patrząc

- Hmm.. Kurczaka w glazurze z ryżem - wymyśliłem. Ten spojrzał na mnie jak na idiotę więc spojrzałem na niego takim samym wzrokiem. Westchnął ciężko wstając z kanapy i ruszył do kuchni. Niech się kurwa postara a nie siedzi na laurach myśląc że wszytko za niego zrobię! Się jaśnie pan znalazł. Syn marnotrawny. Jeszcze mu może nogi wymyć! Nie, tak to nie będzie.

Pov. Katsuki

Ruszyłem do kuchni wysłuchując  jak omega mamrota coś tam pod nosem. Zajrzałem do lodówki i widząc że mam kurczaka uśmiechnąłem się że nie będę musiał popierdalac do sklepu.(proszę o uwagę, ponieważ będzie teraz przepis na kurczaka w glazurze. Jest mega dobry, to wam powiedzieć muszę. Nie będzie dokładnych proporcji bo ja robię na oko i wychodzi git a jeżeli nie chce ci się czytać tego jak Katsuki robi pyszne danie skipni aż pojawi się emotka 🍚🍚) Wyjąłem jedno jajko i kurczaka. Wziąłem jakąś dużą miske i postawiłem ją na blacie. Wyjąłem kurczaka z folijki i dokładnie obmyłem. Pokroiłem go w kostkę i wrzuciłem do miski. Z szuflady wyjąłem sodę oszyszczoną a z półki skrobię ziemniaczaną, sos sojowy i ocet ryżowy. Wrzuciłem do mojego kurczaka - trochę sody oczyszczonej i tak pół szklanki skrobi. Wlałem jeszcze trochę wody i wymieszałem wszytko ręką, wbiłem jedno jajko by potem znowu wszystko wymieszać. Odstawiłem miskę na bok i umyłem rękę. Wziąłem jakąś mniejsza miseczkę, i nalałem do niej wody. Sięgnąłem po keczup i wyciągnąłem go do miseczki. Wsypałem trochę cukru i wlałem kieliszek sosu sojowego, kieliszek octu i pół szklanki skrobi. Wymieszałem wszystko łyżeczką i odstawiłem na bok.

Nalałem do garnka oleju i poczekałem aż się rozgrzeje. Gdy był już gorący wsypałem do niego kurczaka. Po chwili wyjąłem go i odsączyłem po czym włożyłem jeszcze raz by był chrupiący. Postawiłem drugi garnek i pokroiłem do niego zielonej cebulki. Nalałem do niego mojej mieszanki i mieszałem. Po dłuższej chwili woda zamieniła się w taki jakby kisiel, czyli mogę już dać kurczaka. Gdy wrzuciłem do "kiślu" kurczaka po mieszałem go chwilę i dosypałem sezam. Wyłączyłem go a nastawiłem wodę na ryż. Gdy woda była gotowa wsypałem ryżu i czekałem aż się ugotuje. Gdy był już gotowy odsączyłem go i wsypałem do dwóch misek. Na ryż nałożyłem kurczaka i moje danie było gotowe.

(Miej więcej o taką miseczkę mi chodziło nie wiem jak to się nazywa bo może ma jakąś nazwę ale ja robię zwykle to w garnuszku do mleka

Pisze tu cornstrach ale ja używam skrobi ziemniaczanej i jest tak samo dobrze)

(☞゚ヮ゚)☞🍚🍚

- Izuku obiad gotowy! - krzyknąłem by omega mnie usłyszał. Po chwili usłyszałem tupot stupek i dłonie przytulające mnie do siebie. Już się od obraził?

- Mmm jak pięknie pachnie... Jesteś wielki kacchan - mruknął całując mój policzek. Wypiłem dumnie pierś. Moja omega mnie komplementuje... Jestem zajebisty.

- Bon appétit - powiedziałem  stawiając jedzenie na stół kłaniając się przy tym. Izuku zaśmial się słodko siadając na krześle.

- Merci - wziął odemnie widelec nabijając kurczaka i trochę ryżu - O matulu.. To jest prze pyszne!

- Oczywiście że jest, w końcu ja to robiłem - prychnąłem. Oj tak łechtaj moje ego.

- Chyba ktoś tu zasługuje na nagrodę - mrugnął do mnie oczkiem. Ja? Och co za zaszczyt.

- Myślę że tak

- Ale to później, teraz zjedzmy - zachichotał

_________________________________________

- Ugh jestem pełny... - mruknął mój narzeczony rzucając się na kanapę

- A co z moją nagrodą? - powiedziałem oburzony

- A no tak, nie chce mi się - ziewał

- Aha?

Prychnąłem i poszedłem do łazienki. Jebany mnie oszukał, tak to nie ładnie. Ja się staram a on takie coś. Aż mi się przykro zrobiło. Co ta ciąża z nim robi? Pojebie mnie zaraz. A może to przez tą wizytę mojej starej? Co ona z niego zrobiła?! Wiedźma stara jakieś uroki rzuciła czy co?!

Jebane humorki Izuku

💗💗💗

Siemanko moi wierni widzowie

Co tam? Jak tam? Dobrzem? To dobrzem

Jestem bardzo zadowolona że Katsuki zrobił obiad a nie zaganiał do tego Izuku który ma jakieś humorki. Raz jest miły, a raz chamski. Oj Izu tak nie ładnie

Do zobaczenia słoneczka🌞!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro