Rozdział.16.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


          *Kate*

Kiedy Joey wniósł mnie do naszej nowej sypialni zaniemówiłam. Pomieszczenie było pomalowane w kolorze czerwonym, na środku stało ogromne łóżko, które dominowało w całym pomieszczeniu. Obok łóżka były drzwi balkonowe. Naprzeciwko wisiała wielka plazma a na podłodze leży puszysty dywan. Nie mogłam się powstrzymać zeszłam z rąk Joey'a i położyłam się na łóżku. Jest takie wygodne. Obok wejścia znajdowały się schody składające się z 10 stopni. Weszłam powoli na górę i otworzyłam jedne z drzwi. Przede mnę znajdowała się gigantyczna łazienka. Na środku stała zabójczych rozmiarów wanna, z lewej strony była kabina prysznicowa, z prawej toaleta a obok niej umywalka. Zamknęłam drzwi i otworzyłam drugie. W środku była garderoba. Pomieszczenie wyglądało jak duży pokój. Po lewej stronie były ubrania Joey'a a po prawej moje. Odwróciłam się i zbiegłam na sam dół wpadając w ramiona ukochanego.

- Podoba ci się?- spytał niepewnie

- To wszystko jest wspaniałe.- pocałowałam go w usta- Ty jesteś wspaniały.

Teraz to Joey przywarł do mnie. Całowaliśmy się zachłannie jakby jutra miało nie być. Joey wszedł zemną na górę do łazienki.

- Musimy cię umyć.- pocałował mnie w ramię

Zdjął zemnie ubranie.

- Jesteś piękną kobietą.- zarumieniałam się na jego wypowiedź- Ten kolor ci pasuje- mruknął gładząc mój policzek

Zdjął swoje ubrania i podszedł do wanny aby nalać wody. Mogłam tak stać i podziwiać jego tył. Plecy były idealnie wyrzeźbione a tyłek o Boże brak słów po prostu rewelacja.

- Jeżeli już skończyłaś mi się przyglądać to chodź tu.- z zadumy wyrwał mnie głos tego seksownego dupka, skąd on wiedział, że się na niego gapię- Czuję kiedy patrzysz.- odpowiedział na moje nieme pytanie

Podeszłam do niego. Objął mnie ramieniem i pocałował w czoło. Ruchem ręki wskazał abym weszła do wanny. Weszłam delikatnie siadając na środku, po chwili za sobą poczułam ciepłe ciało mojego mate. Joey przyciągnął mnie do siebie w efekcie czego leżałam oparta plecami o jego tors między jego nogami. Głaskał moje uda i o dziwo nie przeszkadzało mi to.

- Chciałbym czegoś spróbować.- szepnął kiedy leżeliśmy już tak doprą godzinę

- Czego?- spytałam niepewnie

Joey w odpowiedzi zbliżył swoją rękę do mojej kobiecość. Od razu się spięłam.

- Spokojnie.- pocałował mnie w czoło

- Joey to nie jest dobry pomysł, ja nie mogę...- zaczęłam wstawać ale ręka Joey'a mi to uniemożliwiła przyciągając mnie jeszcze bardziej

- Musisz pokonać barierę.- powiedział stanowczo

- Jeszcze nie teraz.- zaskomlałam

- Skarbie ufasz mi?- zadał pytanie. Czy ja mu ufałam? Oczywiście, że...

- Tak.- powiedziałam pewnie

- Więc zaufaj mi, chcę ci tylko pokazać, że ty też możesz z tego czerpać przyjemność.- nie opierałam się już więcej

Bałam się ale leżałam spokojnie. Wiedziałam, że przeniesie mi to tylko ból i cierpienie ale jeżeli on tego pragnie to muszę to zrobić. Ludzie, którzy mnie gwałcili i torturowali zawsze powtarzali, że kobieta nie ma prawa czerpać z tego przyjemność.

- Odpręż się.- usłyszałam szept Joey'a przy moim uchu

Joey jedną ręką ugniatał moją lewą pierś a drugą zataczał kółka woku mojej łechtaczki. Muszę przyznać, że to uczucie podoba mi się z sekundy na sekundę coraz bardziej. Nie sądziłam, że będzie to przyjemne. Joey był bardzo delikatny, robił wszystko dokładnie ale ostrożnie. W pewnym momencie nie potrafiłam już ukrywać emocji i moje usta zaczęły opuszczać jęki przyjemność. Joey słysząc to zniżyły trochę swoją rękę i już po chwili jeden z jego palców delikatnie znikną w mojej pochwie, krzyknęłam zarówno z zaskoczenia jak i z przyjemność.

- Wszystko w porządku?- spytał zaprzestając ruchów

- Tak!- powiedziałam głośno aby nie przestawał

Joey pocałował mnie w kark i zatopił we mnie drugiego palca. Poruszałam na początku nimi wolno robiąc kółka by po chwili przejść do szybszego tępa. Zaczęłam jęczeć i krzyczeć imię chłopaka. Było mi tak dobrze. Nigdy wżyciu czegoś takiego nie przeżyłam. Moja pochwa zaczęła się zaciskać a ciało oblało gorąco by po chwili wybuchnąć.

- Joey!- krzyknęłam opadając na tors chłopaka, było mi tak dobrze. To mój pierwszy orgazm w życiu. Joey delikatnie jeszcze pchał palcami w środek mojej pochwy przedłużając moją przyjemność. Po chwili wyciągnął ze mnie swoje palce i wsadził je sobie do ust oblizując je ze smakiem

- Jesteś pyszna.- wymruczał przytulając mnie do siebie, byłam strasznie zmęczona oczy same mi się zamykały.

- Widzę, że moja księżniczka jest śpiąca.- Joey zaśmiał się

- Mhm...- mruknęłam wtulając się w mojego partnera

Joey zaśmiał się perliście. Wziął mnie w ramiona i wyszedł z wanny.

- Dasz radę postać przez minutę abym ciebie wytarł?- spytał czule

- Tak.- odpowiedziałam ziewając

Joey szybko wytarł mnie i siebie, wziął mnie na ręce i ruszył do naszej sypialni.

- Możemy spać nago czy ci to przeszkadza?- spytał

- Możemy.

Joey położył nas na łóżku przytulając mnie do swojego torsu.

- Kocham cię aniołku.- szepnął, musiałam mu powiedzieć to idealna okazja

- Kocham cię Joey.


**************************

Hejo!

Mamy pierwszy rozdział maratonu. Skoro wypełniliście mój warunek to maraton jest trochę wcześniej.

Za 15 minut następny ;)

Pozdrawiam Daga <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro