Makaron

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

⋘ ──── ∗ ⋅◈⋅ ∗ ──── ⋙

Pięć tygodni. Dokładnie tyle czasu potrzebowała Pidge, aby znowu wrócić do domu. Mimo, że jeszcze bardzo często odwiedzała szpital na badania czy wizyty u psychologa, była w końcu we własnym domu. Na jej szczęście przeskoczenie dwóch klas nie było żadnym problemem, dlatego nauczyciele nie mieli problemu z tym, że wkrótce zacznie nadrabiać zaległości. Amnezja, którą u niej zdiagnozowano nie ruszyła się ani w jedną, ani drugą stronę. Całe szczęście pamiętała dwóch przyjaciół z sąsiedztwa, dlatego powrót do "zdrowia" nie okazał się być bardzo trudny. Oprócz tego ponowne nawiązanie znajomości z Keithem przebiegło bardzo pomyślnie i razem z Hunkiem oraz Lancem byli stałymi bywalcami w szpitalu. Nie czuła się na tyle dobrze, żeby organizować imprezę powitalną, ale obiecała, że jak wróci do szkoły natychmiast to zrobi.

Jednak każdy doskonale znał Pidge i wiedział, że nie mogła się doczekać upragnionej konsoli. Po kilku dniach nikogo już nie dziwiło to, że dopiero po siedemnastej jadła śniadanie, a kolację jak wszyscy wychodzili z domu. Problem w tym, że goście nie byli przyzwyczajeni do zobaczenia zaspanej Holt w bluzce i majtkach.

Shiro odwiedził Matta, ponieważ musieli zrobić razem projekt z chemii. Zgodnie uznali, że im wcześniej zaczną tym wcześniej go skończą, dlatego bez żadnej zapowiedzi odwiedził swojego przyjaciela. Zanim jednak postanowili go zacząć robić postanowili zrobić sobie jakikolwiek obiad, ale zjedzenie go nie było dla czarnowłosego takie łatwe.

— Heeeeeeeeeeej Matt, heeeeeeeej Shiroo ~~ — powiedziała zaspana Pidge, która prawdopodobnie dopiero wstała z łóżka. Powoli szła w stronę kuchni po jedzenie, które wcześniej zrobił jej brat. Nie możemy się oszukiwać, ale dziewczyna nie miała daru do stania w kuchni, dlatego tym zajmował się każdy oprócz niej. Shiro widząc dziewczynę początkowo nie zwrócił uwagi na jej strój, ponieważ gdy u niego spała wyglądała dokładnie tak samo.

Dokładnie tak samo.

— Cześć Pidge. Makaron masz w lodówce — powiedział przeżuwając jedzenie, a po chwili dodał — dzisiaj robimy projekt z chemii. Wiemy, że chcesz nam pomóc, ale damy sobie radę sami.

— W porządku. Jesteście już wystarczająco dużymi chłopcami, abym wam nie musiała pomagać — zaśmiała się dziewczyna, a potem spojrzała na przyjaciela swojego brata. Spoglądał na nią dość smutnym wzrokiem, a od czasu wypadku praktycznie nigdy nie byli sami. Za każdym razem, gdy tylko próbowała zacząć rozmowę kompletnie ją unikał albo ignorował. Według Matta byli naprawdę dobrymi przyjaciółmi, ale czy tak zachowują się przyjaciele?

⋘ ──── ∗ ⋅◈⋅ ∗ ──── ⋙

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro