*2*

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Godzina 7:15, budzik dzwoni po raz trzeci. Niechętnie chwyciłam telefon i pierwsze co rzuciło mi się w oczy, zaraz po wyłączeniu alarmu to wiadomość od tej samej osoby, z którą pisałam dzień wcześniej.

[07:16]
Nieznany: Dzień Dobry! Wytrzeźwiałem!

[07:17]
Zoey: Wybacz, ale nie wiem czemu do mnie piszesz. Napisałeś do mnie przypadkowo, a ja z grzeczności odpisałam. I tyle.

[07:18]
Nieznany: Czemu jesteś tak negatywnie nastawiona?

[07:32]
Nieznany: Dlaczego nie odpisujesz?

[07:57]
Nieznany: Przecież nie jestem seryjnym mordercą!

[07:58]
Zoey: Tak powiedziałby morderca, wiesz?

[07:58]
Nieznany: Ale nie jestem!

[07:59]
Zoey: Yhym, to może gwałcicielem?

[07:59]
Nieznany: Będziesz upierać się przy tym, że to ja jestem tym złym? A może to ty jesteś zabójcą na zamówienie?

[08:00]
Zoey: Tak, namierzyłam sygnał twojego telefonu i za kilka godzin skopie ci dupsko.

[08:00]
Nieznany: Czyli chcesz się spotkać?

[08:01]
Zoey: Co? Nadajesz moim słowom nowy sens.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro