*77*

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Few months later...

Siedziałam na łóżku w nieoświetlonym pokoju. Na poduszce leżał mały, biały miś, którego dostałam od Jensena, gdy byłam w śpiączce. Chwyciłam maskotkę za łapkę, przyciągając w swoją stronę i zamykając go w szczelnym uścisku.

- Boję się, Jensen, boję - wyszlochałam cicho pod nosem. - Ale i tak będę Cię kochać.

Położyłam się, układając się do pozycji embrionalnej, wciąż przytulając się do misia. Mimo wszystko starałam się uspokoić oddech, odgonić nieszczęśliwe myśli, których pełna była moja głowa, lecz i tak ze wszystkich sił nie wychodziło mi to. Nie mogłam się dołować, musiałam wykorzystać zdobyte umiejętności psychologa na sobie, ale i tak mi się to nie udało.

Dochodziła godzina 7:00 rano. Obudziłam się pozbawiona chęci do życia. Wyprostowałam się, wpatrując się w ślepy punkt przede mną. Myśli, które mnie opanowały, tamtego dnia wywarły na piętno w mojej psychice. Chciałam wtulić się w ciepłe ciało Jensena, lecz wiedziałam, że od tego dnia nasze relacje uległy drastycznej zmianie.

- To było konieczne - pomyślałam i wstałam po kubek kawy.

Jensen's POV

- Jensen!

- Co?! Zostaw mnie, Jared.

- Pierdoło! Ogarnij się! Utrzymujecie kontakt?

- SMS raz na tydzień. I to nazywasz utrzymywaniem kontaktu, hm?

- Pom...

- Jared, Jensen! Wasza scena, szybko na plan - wyszedłem pierwszy i czym prędzej pobiegłem w stronę pracy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro