8.
Niall: <(_ _)>
Niall: Nelly.
Niall: Nelly, odpisz.
Niall: Proszę.
Niall: N
Niall: E
Niall: L
Niall: L
Niall: Y
Ja: Nie chce mi się z tobą pisać.
Nagle mój telefon zaczął wibrować. Niall..
- Co chcesz Horan?-spytałam
- 'Nie chcesz pisać, to pogadamy.' -usłyszałam zirytowanie w jego głosie
- Zachowujesz się dziecinnie, Niall.-wychrypiałam
Tak mnie strasznie boli gardło, że ledwo mówię, a on coś odpierdala.
- 'Czemu tak dziwnie mówisz?'
- Bo jestem chora? Pa.
Rozłączyłam się i rzuciłam telefonem na łóżko.
***
Niall: Nelly, do cholery co odpierdoliłaś, że Niall chodzi w domu wkurzony i nawet jedzenie go nie pocieszy? /Louis
Ja: Przepisz mój numer sobie, bo już czasem nie ogarniam z kim gadam.
Nieznany: Już.
Ja: Więc, w czym problem?
Lou: No bo od godziny lub nawet więcej, Horan łazi po domu wściekły na wszystko. Pomyśleliśmy z chłopakami, że może wiesz....
Ja: Jestem chora i nie mam na ni siły.
Ja: Wczoraj gadaliśmy, a on nagle z takim tekstem, że musi kończyć, bo kanar wsiadł do autobusu, a on nie ma biletu. A był samochodem.
Lou: jprdl....okłamał cię.
Ja: No co ty nie powiesz?! <(ˍ ˍ*)>
Lou: Zaraz z nim pogadam. A teraz musisz znieść tamtych idiotów.
Ja: okk...
Lou: -Tato! Jestem lesbijką!-krzyknęła córka
Lou: -Nic się nie stało córeczko! Zdarza się!
Lou: Przychodzi druga córka:
-Tato, ja też jestem lesbijką!
Lou: -To już nikt w tej rodzinie ni kocha penisa? -pyta załamany
Lou: Tatuś, ja kocham!-krzyknął syn
Ja: XD jprdl...Harry skąd ty to bierzesz?
Lou: Sam nie wiem.
Ja: To słuchaj tego.
Ja: Śmiech dziecka jest najcudowniejszym dźwiękiem jaki istnieje.
Ja: No chyba, że jest 3 w nocy. Ty jesteś w domu sam. I nie masz dziecka.
Lou: .....To bym się kurwa zesrał..Tak samo, jak oni.
Ja: :D
To już wiem co robić w halloween...
Ja: Harry?
Lou: ?
Ja: Czy to prawda, że masz numer Taylor? O.o
Lou: Tak, mam. Jak się jeszcze kiedyś spotkamy to ci wszystko opowiem, bo to nie temat na sms-y.
Ja: Okie dokie :)
Lou: Nelly? /Zayn
Ja: ?
Lou: Bolało cię jak spadłaś z nieba?
Ja: Nie, nie spadłam. Ale ty pewnie tak.
Lou: :D
Ja: Do tego ryjem o beton.
Lou: .......
Lou: Hahahahahah, ale mu dojebałaś! /Liam
Lou: My spadamy kochanie, bo jemu zostało mało kasy, a z pewnością jeszcze bd chciał do cb pisać;)
Ja: Coś mi się zdaje, że ty jesteś bardziej rozsądny z nich wszystkich.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro