Sixty four

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Patrzyłam przed siebie, na parking, na niebo lub czasem po prostu przed siebie czując się nie tylko winna, ale też bezmyślna.

Za cholerę nie wiedziałam co robić. Czy podejść do niego, czy przeprosić, że wcześniej tego nie zrobiłam, czy po prostu zostawić to jak miało być.

Po prostu się nie wydać.

Weszłam w nasze wiadomości i krótko napisałam.

Ja: Przepraszam

Zamknęłam oczy by pomyśleć. Wiem, że to będzie koniec mojego głupiego pranku na nim. Przez głupie wyzwanie mam teraz cholerne wyrzuty sumienia.

Może powinnam powiedzieć mu to, gdy tańczyliśmy. Lub gdy prosił mnie o nalanie lemoniady.

Ale co miałabym mu powiedzieć? Hej jestem tą Naomi, która Cię prankuje?

Wzięłam głęboki oddech i gdy miałam już się odwracać i iść w jego stronę, by powiedzieć mu kim do cholery jestem, mój telefon zaczął dzwonić.

Ratownik 💩 dzwoni.

Usłyszałam jak ktoś za mną zaczął szybciej oddychać, a gdy tylko się odwróciłam zamarłam.

Niall.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro