30.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Za 6 dni macie ważny występ, jak się z tym czujecie? - zapytałam, gdy wreszcie skończyliśmy oglądać film.

- Nie wspominaj o tym, próbuje jakoś się uspokoić. - Kate jęknęła przykładając sobie poduszkę do twarzy.

- Będzie świetnie, wiem co mówię. - Nasz nowy znajomy oraz współlokator uśmiechnął się uroczo i wstał z kanapy. - Chcecie coś do jedzenia? Ja gotuje.

- Jeszcze się pytasz?

- Tak wypada. - puścił mojej przyjaciółce oczko i poszedł do kuchni.

- Zamierzasz złożyć mu życzenia urodzinowe? - zapytała mnie, gdy już zostałyśmy same.

- Możliwe.

- Zrób to Sue, lubisz go i to bardzo, wiem to. - w tym momencie poczułam się naprawdę dziwnie.

- Nawet go nie znam. - starałam zachowywać się obojętnie, ale w tym przypadku nie do końca umiałam to zrobić. Wiedziałam, że Kate będzie drążyłam ten temat, a mi wcale się to nie podobało. Odkąd dowiedziała się, że to Hiddleston jest „tym" moim znajomym, zaczęła nas szipować, co naprawdę mnie zaniepokoiło. 

- To, że jest kimś sławnym niczego nie zmienia. Nawet ci tego zazdroszczę, wiesz, Tom Hiddleston jest niesamowitym człowiekiem i do tego jest niesamowicie przystojny. Czego chcieć więcej? - założyła ręce na piersi i wyczekiwała mojej elokwentnej odpowiedzi. No cóż, chyba trochę się przeliczyła.

- Chyba pójdę pomóc Richardowi w kuchni. - posłałam jej lekki, wymuszony uśmiech i wstałam z kanapy.

Mimo wszystko Tom był tak jakby moim przyjacielem, albo kimś bliskim(chociaż nadal nie potrafiłam tego otwarcie przyznać). Mogłam być na niego zła, ale dzisiaj były jego urodziny. Nie powinnam o nim myśleć krojąc pierś z kurczaka, albo raczej nie powinnam o nim myśleć trzymając nóż w ręce. Myśli o Hiddlestonie dziwnie na mnie działały. Dlaczego tak się działo? Nie mam pojęcia.

- Sue! Wszystko okej? - Madden podszedł do mnie i zabrał mi narzędzie zbrodni. - Prawie odcięłaś sobie palec, gdzie macie apteczkę lub coś? - zapytał patrząc na moją malutką ranę.

- Nic mi nie jest. - zaśmiałam się cicho. - W szafeczce obok okna. - dodałam widząc jego spojrzenie.

Richard opatrzył mi palec, a ja postanowiłam coś zrobić, zdecydowanie musiałam to zrobić. Wzięłam telefon do ręki i po chwili napisałam pewną wiadomość.

suesu_: Wszystkiego najlepszego, Tom

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro