Czemu zawsze to mnie spotyka

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

POV. PAWEŁ

- Czyżbyś nie słyszał o przychodzeniu na czas? - usłyszałem gdy wszedłem do sali fizycznej.
- Słyszałem proszę pana. - odburknąłem.
Powiedzieć, że nie lubię fizyki to mało powiedziane. Ja jej nienawidzę. Nie jest mi do niczego potrzebna, nawet nie zdaje z niej egzaminu. I nie jest mi potrzebna na biol-chema. Ehhh, ale nie sam przedmiot był dziś najgorszy. Najgorsza była męska część klasy. Na moje nieszczęście omawialiśmy częstotliwość.
- A więc,tu okres wynosi...
Męska część klasy w śmiech. Piotrek zrobił się ze śmiechu cały czerwony, Kamil prawie spadł z krzesła. Dziewczyny patrzyły się na nich wzrokiem typu " co to są za ludzie, ja ich nie znam". Nigdy nie zrozumiem czemu ich to tak śmieszy. Mają prawie 15 lat, niedługo idą do szkoły średniej, a nadal najśmieszniejszą rzeczą na świecie jest słowo "okres". Takim nie wytłumaczysz.

***
Nastała pora wf. Nienawidzę wf. A przynajmniej z moją klasą. W szatni chłopaków zawsze odpierdala się jakieś gówno, jak nie puszczą Kamerzysty, to napierdalają się koszulkami. Dziś chyba mnie to ominie. Zapomniałem butów na zmianę, a w glanach nauczycielka napewno nie pozwoli mi ćwiczyć. Więc siedzę razem z Emilią na trybunach. Czekając na nauczycielkę 8a robi rozpierdol. Chłopcy próbują wkopać piłkę do kosza. Tak, wkopać. Oni nie mają tyle siły, aby tak mocno kopnąć piłkę. Podczas gdy moja klasa się nieudolnie rozgrzewała moje myśli powędrowały do kwietnia i naszej wycieczki. Może nie byliśmy jakoś specjalnie zgrani, były różne dramy, ale bez przesady, i najważniejsze ekipa była razem. A co jest teraz? Cała klasa jest podzielona na trzy obozy. Obóz pierwszy to dziewczyny, które sprzeciwiają się znęcaniu, które w ostatnim czasie bardzo uskuteczniała znaczna część chłopaków. Obóz drugi, chłopaki. Kamil, Piotrek, Igor i jeszcze kilku geniuszy. Trzeci obóz to ludzie neutralni, będący raz po jednej raz po drugiej stronie i Ci którzy nie lubią obu stron. Ja najchętniej byłbym w pierwszym obozie, ale w dziewczyny w większości są pod wpływem Natalii, której Stanley i Alex nie lubią. Karo próbuje doprowadzić do rozejmu  choćby tylko między tą trójką. Daniel jest w pierwszej grupie, Michał raz tu, raz tam, bo chce poderwać Zosię, a z drugiej strony chce mieć korzyści ze strony chłopaków. Tak więc wszystko się jebło. Nauczyciele mówią, że jesteśmy najbardziej pokłóconą klasą w historii szkoły. Nie dziwię im się, Ci ludzie po ośmiu latach razem, od czterech pałają do siebie coraz większą nienawiścią. Na szczęście te "hetero byki" z pierwszego obozu nie zwracają na mnie uwagi; zbyt zajęci tą "wojną". I mi to pasuje. Mogę sobie słuchać MCR nie martwiąc się, że któryś zabierze mi słuchawki. Z moich rozmyślań wyrwał mnie okrzyk "Uwaga!" Odruchowo odwróciłem głowę w tym kierunku...

***
Umarłem? W takim razie gdzie jest parada z "Welcome to the black parade"? Hmmm? Czyli jednak żyje.I ktoś świeci mi latarką po ryju. Otworzyłem oczy. Tym ktosiem był ratownik.
- Oooo, młody ocknąłeś się. Podziękuj swojej koleżance za szybką reakcję, gdyby nie ona miałbyś rozwaloną głowę, a tak tylko zemdlałeś i masz uszkodzony łuk brwiowy. - powiedział ratownik.
Aha. Czyli dostałem piłką w głowę. No też można. Ale serio? Ja nawet nie ćwiczyłem. Zawsze muszą mnie spotykać takie rzeczy? Ale spojrzymy na pozytywy. Mam zwolnienie z lekcji i siedzę przez najbliższe kilka dni w domu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro