Przestańcie o nim gadać!

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Nathan- Lepsze takie życie niż żadne. - wyszedł, a za nim Chris, Cameron, Crystal, Lena, Tyler, Jordan, Mela i Grace

Oczami Rebecci

Alex- Ja nawet mocy nie mam.. na mnie może czekać jeszcze większa kara niż na was. - wyszedł wraz z Eric'iem, który uniknął jakiegokolwiek kontaktu wzrokowego ze mną. Za nimi zaczęło wychodzić jeszcze czterech chłopaków.
Rebecca- Ashton.. - wydusiłam.
Ashton- Wybacz Rebbi, ale i tak dużo ryzykowaliśmy dla tego wszystkiego. - opuścił głowę
Rebecca- Zostawiacie nas?
Luke- Sory, ale jesteśmy za bardzo rozpoznawalni i nas będzie najłatwiej znaleźć i złapać. Poza tym nie ma Celeste, więc kasy z tego nie będziemy mieć - wzruszył ramionami i wyszedł
Rebecca- Liczyliście na kasę?!
Ashton- To nie tak jak myślisz!
Rebecca- Wynoś się sie i wracaj. Nie chce Cię widzieć. - zaczęłam wytwarzać czarny dym
Ashton- Rebecca proszę wysłuchaj.. - zaczął się dusić dymem, aż w końcu uciekł.
To tak bardzo boli.. odsunęłam się po ścianę i usiadłam skulona. Schowałam twarz między kolana i zaczęłam cicho płakać. Poczułam, że ktoś mnie obejmuje. Spojrzałam na właściciela ręki.. To George. Wtuliłam się w niego. Żałuję, że to odtrąciłam..

10 minut później

Oczami Fred'a

Straciłem wiarę we wszystkie osoby, które wyszły z bazy.. Zostałem ja z moim bratem, Lili, Cece, Beltą i Rebeccą. Nagle z dwudziestu siedmiu osób jest sześć? Liczy się to, że ktoś został i możemy działać dalej.
Lili- W sumie ktoś wie co się stało Chrissy?
Rebecca- Pocisk strzelił w coś i podobno spadło jej na głowie jak uciekaliśmy... - wytarła rękawem nos i oparła głowę i ramię mojego brata.
Bleta- Nie było po niej nic widać.. dobrze, że Kai ją zabrał do szpitala.
Zapadła cisza. Spojrzałem na brata. Rebecca jest wtulona w niego i cały czas roni łzy.
George- To co robimy? - spojrzał po wszystkich
Cece- Skoro zostałam to może coś zasugeruje? - zapytała
Fred- I tak chyba nie mamy na razie planu - uśmiechnąłem się do mojej siostry
Cece- Spróbujmy dowiedzieć się gdzie jest Thomas i Celeste. Chrissy zbyt szybko nie wróci do siebie. Ma wstrząs mózgu, więc jej moc będzie osłabiona co nam nie wiele da.
Rebecca- Można dalej prowadzić akcję sabotażowe. Oczywiście w międzyczasie jak będziemy ich szukać.
Lili- Świetnie. Mamy jakiś plan. Połowa sukcesu za nami. Jak mamy ich znaleźć?
Belta- Jakie macie moce? Może to w czymś pomoże?
Fred- Pioruny, woda, pioruny, ciemność, pamięć i ty nie wiem - wskazałem na każdego właściciela danej mocy ręką.
Belta- Nie mam mocy, niestety, ale mam umysł do wymyślania dobrych planów.
Lili- No to mów co robić. Jak na razie każdy pomysł jest na wagę złota.
Bleta- Twoja moc - wskazała na szatynkę - na jaką skalę działa?
Lili- Sama nie wiem, a czemu pytasz?
Bleta- Dasz radę znaleźć wspomnienia Celeste, albo Xian'a?
George- A Thomas?
Bleta- Była jego kolej na odbicie go, skoro nie udało się, to zajmijmy się tą dwójką.
Fred- W sumie to udało się, tylko jemu coś odbiło i uciekł
Lili- To nie było tak, że on uciekł.. Miałam wrażenie, że miał cel
Rebecca- No bez celu raczej by nie minął Cię i pewnie by był tu z nami.
Fred- Ale dlaczego nam nic nie powiedział?
Cece- Przestańcie o nim gadać! Są ważniejsze sprawy niż pan "wydaje mi się że jestem super". Skupmy się na rebelii, bo całkiem przestanie istnieć.
Zapadła między nami cisza. Pojechała trochę po ego Thomas'a. Ciekawy jestem jego reakcji
Rebecca- Cece dobrze mówi. Musimy obmyślić plan
Bleta- Wracając do mojego planu.. Lili dasz radę znaleźć ich wspomnienia?
Ciemnowłosa opuściła głowę i zaczęła nad czymś myśleć.
Lili- Wspomninia Celeste ucinają mi się na utracie przytomności podczas ostatniej akcji..a Xian'a na jakiejś tratwie? Napewno gdzieś na wodzie. Oni sami nie wiedzą gdzie są.. Żołnierz, który strzelił do chłopaka jest gdzieś we Włoszech.
Fred i George- To pewnie tam gdzie byli ninja
Lili- Musimy tam lecieć. Jak najszybciej i.. dowiedzieć się gdzie są! Napewno tam są takie informacje.
Rebecca- Jak tam się dostaniemy?
Cece- Potrzebna będzie strategia - spojrzała wymownie na Blete.

Dwie godziny później

Oczami Rebecci

Jestem w muzeum razem z Lili. Musimy obmyślić plan jak zwrócić uwagę wszystkich i zmusić ochronę po wezwanie agentów Vanessy. Reszta ekipy już jest we Włoszech. Polecieli tam na dwóch smokach. Już dostałam SMS od George'a, że możemy zaczynać. Nadal nie dociera do mnie jak tak szybko agenci mogą się przemieścić z ich bazy do Ninjago.
Potknęłam się o coś i zobaczyłam, że do futryny jest przyklejona nitka. Zaczęłam śledzić jej drogę. Hmm.. ciekawe od czego to. Dotknęłam jej delikatnie i usłyszałam krzyki z głównego holu. Ruszyłam tam razem z Lili. Wszystko jest w kolorowej farbie.
Lili- Czyli od tego był ten guzik - podrapała się po głowie patrząc na ścianę za mną. Odwróciłam się i zobaczyłam wielki napis "The Mob". Skąd?
Agenci- Stać! - wycelowali w nas broń.
Podniosłyśmy ręce do góry. Przypadkiem dotknęłam Lili i nagle znalazłyśmy się zupełnie w innym miejscu.
Lili- Jak? - spojrzała na mnie pytająco
Rebecca- Nie mam pojęcia.
Lili- Myślałam o tym miejscu - zaczęła się rozglądać
Rebecca- Ja to bardziej myślałam o zniknięciu stamtąd - zaśmiałam się nerwowo
Lili- Pomyśl o tym jeszcze raz, a ja pomyślę o innym miejscu
Rebecca- No dobra
Lili dotknęła mojej ręki i znowu to samo, pojawiłyśmy się tym razem na jakimś białym korytarzu.
Lili- To nie jest to miejsce..
Rebecca- Wręcz przeciwnie. Właśnie tu chciałam być - ruszyłam przed siebie prosto do pokoju w którym stało biurko na samym środku pomieszczenia i jakieś szafki przy ścianach. Szybko otworzyłam pierwszą lepszą i wyciągnęłam jakieś papiery.

Oczami Lili

Rebecca zaczęła czytać, a ja wyjrzałam na korytarz i stanęła tak jakby na straży. Nikogo nie ma.
Rebecca- To jest gabinet niejakiej Juliet Victory  (Seliel_Wolfmoon). Może uda się znaleźć coś na temat Celeste i Xian'a.
Lili- To szukaj, a ja będę pilnować.
Rebecca zaczęła przeszukiwać resztę szafek. Po jakiś paru minutach usłyszałam jej kroki, które stawały się stopniowo coraz głośniejsze.
Rebecca- To Thomas - pokazał mi zdjęcie - znalazłam to w jej biurku.
Lili- Skąd ma jego fotografie?
Rebecca- Nie wiem, ale nie znalazłam nic więcej, więc możemy iść dalej.
Po cichu wyszłyśmy z pomieszczenia i udałyśmy się dalej.
Lili- Chyba wiem dlaczego Thomas wtedy nie wrócił z nami..
Rebecca- Dlaczego?
Lili- Belta mówiła, że Thomas został wprowadzony przed tym jak tam weszliśmy, nie wiem jak tobie, ale mi ewidentnie coś tu nie pasuje. Mam wrażenie, że Dark dał się im przejąć, bo chciał nas chronić.
Rebecca- Czyli mówisz, że Thomas jest gdzieś tu?
Lili- To zdjęcie i nagłe zniknięcie z więzienia muszą mieć powiązanie.

Cdn

Hejka, coś nie idzie mi ten maraton. Wybaczcie. Nie mam po prostu czasu na pisanie.

Prośba:

1. Wybierzcie ocean/morze na którym ma być Xian i Celeste.

Do następnego rozdziału ♡

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro