Rozdział 23. Sekret cz. 4

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Tak, to w taki sposób znalazł się w moich rękach. Jednak w dalszym ciągu nie mam pojęcia, jak? Przez kogo? Dlaczego? Na te pytania nie znam odpowiedzi i może nigdy nie poznam. Jeszcze pare lat temu nie umiałam myśleć o niczym innym. Teraz już nie. Przyzwyczaiłam się do tego, że go mam. Od czasu do czasu przychodzę. W ciszy i spokoju. Wtedy czytam tą niesamowitą książkę. Ah, ileż ja z niej dowiedziałam! Nie sadzę żeby ktokolwiek wiedział tyle co ja. No nie wiem, na przykład cała ta historia rozpoczęła się już w średniowieczu, a konkretnie w małym miasteczku we wschodniej części Anglii. Przez wieki tę osadę zamieszkiwały gobliny. Niestety czarodziejom mieszkającym niedaleko zachciało się odebrać tę wioskę, ponieważ była tam bardzo urodzajna ziemia. Oczywiście mogli sobie pomóc czarami, ale z obawy przed mugolami nie odważyli się. I tak też rozpoczeły się wieloletnie oraz bardzo krwawe wojny. W końcu czarodzieje przejęli osadę i rozpoczęli nowe życie. Jednak po goblinach ostały się takie rzeczy jak: złoto, klejnoty i Enfiriusy. Tak, odkąd odkryto tą wspaniałą broń zaczęła się ciągnąć długa tradycja. Powstawały turnieje i ogólnie walki. Chociaż nie wiem czy ten miecz jest wyposażony w inną moc. Ale co z tym listem? Jeśli odnosi się do tego miecza to ta dziwna moc...

Odruchowo sięgnęłam po list, by ponownie go przeczytać.

Vivienne!

Mam nadzieję, że pamiętasz
I, że wiesz.
Euforia jaką odczujesz, kiedy moc...
Czy wiesz?
Z czerni i błękitu powstanie
Ta, która umarła, ale żyje

Ten list w ogóle jest bardzo dziwny. I jeszcze te pytania, które się nasuwają, ale nie mogę znaleźć na nie odpowiedzi!
Wlepiłam zbaraniałe spojrzenie w kartkę. Kompletnie nie wiem co mam robić.
Jednak w pewnym momencie słońce padło na jedną z liter, mianowicie "M". Przechyliłam głowę nieco w lewo i spojrzałam nieco niżej. Moim oczom ukazała się litera "i". Patrzyłam tak jeszcze kilka razy, a pod koniec zaczerpnęłam ze świstem powietrze.

Vivienne!

Mam nadzieję, że pamiętasz
I, że wiesz.
Euforia jaką odczujesz, kiedy moc...
Czy wiesz?
Z czerni i błękitu powstanie
Ta, która umarła, ale żyje

Czyli jednak miałam rację! Faktycznie treść była nie bardzo zrozumiała, ale jeśli odszyfruje się tą ukrytą wiadomość wszystko się rozjaśnia! Ten kto pisał ten list musiał być bardzo sprytny i przebiegły żeby coś takiego wymyślić. Ale musiał też wiedzieć o tym, że ja znam tę tajemnicę. Tylko skąd? Śledzi mnie? W Hogwarcie jest ktoś kto podrzuca te informacje? A może jest tu gdzieś w pobliżu i widzi, że odkryłam sekretną wiadomość?
Jak na komendę rozejrzałam się wokół, ale nic podejrzanego nie zobaczyłam. Tylko drzewa, ptaki, szum wody...

Później...

Zmęczona i przemarznięta wróciłam do zamku. Odrobiłam z Lilly resztę lekcji, ale w nie byłam w stanie się skupić.
W końcu poszłam do dormitorium dziewczyn i spróbowałam zasnąć. Nic. Aż huczało mi w głowie od lawiny pytań, odpowiedzi i przypuszczeń...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro