Rozdział 35. Wakacje i powrót, czyli co dalej?

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Okazało się, że te wakacje były najgorsze. Wiedziałam też, że ciocia Martha tu była, ale i tak nie za wiele to zmieniło. Wróciłam do tego domu i czuję się jeszcze gorzej. Chociaż, nie mogę tego miejsca nazwać domem. Mój dom był tu dwa lata temu, a teraz? Teraz pozostały tylko puste wspomnienia i ból. Teraz moim domem jest Hogwart! Nawet nie wiem, co ja pocznę, gdy ukończę szkołę. Nie mam zielonego pojęcia. Może zacznę pracować w Ministerstwie Magii albo wyjadę za granicę. Jednak to już nie będzie to samo. Po prostu nie. Coraz cześciej myślę o przyszłości i o tym, jak potoczy się moje życie. A może wcale nie powinnam się tym jeszcze przejmować? Jest jeszcze tak wiele rzeczy, które muszę zrobić. I chyba to jest ten czas, w którym najbardziej potrzebuję przyjaciela. Niestety, wszystko się popsuło. Ciągle przypomina się to zdanie "To koniec Huncwotów". Ale to nie może być prawda! Nasza przyjaźń nie zakończy się w taki sposób. Nie może!

Dwa miesiące później...

Minęły dwa miesiące. Dwa bardzo nudne miesiące. W zasadzie nic się nie zmieniło. James się nie odzywa, Syriusz nie wie, co zrobić, a ja pozostałam w punkcie wyjścia. Godzinami potrafię się włóczyć i rozmyślać. Ale już niedługo wracam do Hogwartu i może to się jakoś ułoży...

Wiem, nie bijcie za ten rozdział, ale pewne zastanawiacie się, dlaczego nie wstawiłam go w piątek. No właśnie, dlatego, że to nie ma sensu. Rozdział jest bardzo krótki, ALE następny rozdział będzie najważniejszym z całej książki, a jednocześnie będzie pewną granicą. Domyślacie się, o co chodzi? Sądzę, że tak i zamierzam wstawić rozdział 36 za kilka godzin, także do zobaczenia ;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro